Babice: Kolejne trzy punkty dla lidera

Początek spotkania to nieustanne ataki Bukowa, który w pierwszej połowie chciał osiągnąć jak najlepszy rezultat, by w drugiej spokojnie kontrolować przebieg meczu. Babiczanie nie zamierzali im tego ułatwić. Przetrwali szturm rywala, broniąc z poświęceniem dostępu do własnej bramki. Po atakach Wypoczynku gra wyrównała się, lecz w ciągu pierwszych 20 minut żaden zespół nie zdołał wypracować sobie klarownej sytuacji do zdobycia bramki. Po raz pierwszy gościom zrobiło się gorąco, kiedy to Damian Lorenc minął dwóch obrońców w polu karnym, lecz znajdując się już przy linii końcowej boiska, wychodzący z bramki Szymon Sobol dobrze skrócił kąt gry i uniemożliwił oddanie groźnego strzału lub wycofania piłki do tyłu. Chwilę później Andrzej Mruczyński oddał strzał zza pola karnego, a próbujący interweniować obrońca gości był bliski strzelenia bramki samobójczej, lecz Sobol popisał się dobrym refleksem na linii.

Druga połowa mogła, a nawet powinna rozpocząć się od zdobycia bramki przez Spartę. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Mruczyński, a jego koledzy z drużyny trzykrotnie uderzali w stronę bramki rywala z 7 metrów, lecz za każdym razem obrońcy wybijali piłkę z linii bramkowej. W 58 minucie Aleksander Czepczor na obieg ograł obrońcę przy linii bocznej, zszedł do środka i zagrał do Sebastiana Żiętka. Ten mając przed sobą tylko bramkarza nie zachował zimnej krwi i strzelił niemal wprost w Sobola. Reguła o niewykorzystanych sytuacjach, które się mszczą, sprawdziła się i w 66 minucie bramkarz Sparty, broniący do tej pory pewnie, przepuścił między rękawicami dośrodkowanie. Piłka wpadła mu za plecy i tylko czyhający na taki błąd Romanowski dobił ją do pustej bramki. 18 minut później Sparta miała szansę wyrównać. Na głowę Ziętka dokładnie dośrodkował Czepczor, ale ten z 6 metrów trafił prosto w bramkarza Bukowa. Minutę przed końcem spotkania Marcin Elsner znalazł się w polu karnym i dobił piłkę po strzale swojego partnera z zespołu, ustalając wynik meczu.

Wypoczynek Buków na początku spotkania najwyraźniej próbował strzelić bramkę, by później móc kontrolować przebieg spotkania. Ten plan się nie powiódł, Sparta postawiła na swoim boisku trudne warunki i przetrwała napór lidera, by następnie poczynać sobie coraz śmielej i groźniej. To wprowadziło trochę nerwowości w poczynania przyjezdnych, gra toczyła się w środku pola, lecz z obu stron brakowało dokładności. Druga połowa była przeciwieństwem pierwszej. To Babiczanie od początku ruszyli śmiało do przodu i mieli kilka sytuacji podbramkowych, których nie wykorzystali. Z kolei Buków tak dogodnych okazji nie miał, a gola sprezentował im bramkarz Sparty. Wtedy uszło powietrze ze Sparty, mimo to mieli szanse wyrównać. Drugi gol już tylko dobił gospodarzy. Oba zespoły ewidentnie nie miały pomysłu na grę. W Sparcie brakuje lidera, prawdziwego reżysera gry, a zawodnicy, którzy próbują wypełnić te lukę w środku pola powinni grać na innych pozycjach, z czego byłby lepszy pożytek. Brak ostatniego podania, za dużo gry indywidualnej, brak wyczucia piłki i niedokładność- to elementy, które rzucały się w oczy wśród zawodników Sparty. Z kolei Buków wypadł trochę lepiej, ale i tu nie było widać konkretnych zamiarów taktycznych. Wygrał zespół lepszy piłkarsko, lecz żaden z zawodników nie był w stanie uczynić różnicy. Dominowała walka i chęć gry obu zespołów, lecz brakowało składnych akcji a gra była szarpana.

Sparta Babice- Wypoczynek Buków 0-2
Bramki: Romanowski 66’, Marcin Elsner 89’

Sparta Babice: P. Kiebała- A. Mruczyński, S. Broża, P. Szyszka, D. Broża- G. Kończewicz, P. Pieczka, K. Merkel, D. Lorenc- S. Ziętek, A. Czepczor

Wypoczynek Buków: Sz. Sobol- A. Lucyga, A. Kucza, M. Tomanek, Ł. Pawlica- J. Mężyk, S. Elsner, S. Dziadosz, M. Koźlik- T. Szymiczek, K. Romanowski

Tadeusz Leśnik, trener Sparty Babice: Jak się nie strzela, to się przegrywa…

Adam Kubica, trener Wypoczynek Buków: Gdybyśmy stracili pierwsi bramkę, przypuszczam, że bardzo nacisnęlibyśmy na Spartę. Mecz był trudny, ale zawsze tak się dzieje, kiedy gra się po długiej przerwie na wyjeździe z zespołem, który walczy o utrzymanie.

Grzegorz Zuber