Autobusy odjechały niemalże puste

Na raciborskich ulicach do późnych godzin widać było grupy przechodniów, które zmierzały na mosty czy wały, by zobaczyć podnoszący się poziom wody. Tłumy widoczne były w sklepach. Pod nocnym na Odrzańskiej kolejka była jeszcze o 23.00. Puste za to odjechały ewakuacyjne autobusy.
Raciborzanie podobnie jak 13 lat temu nie chcą opuszczać swych domostw. W trzech autobusach, w których ewakuowani mieli być mieszkańcy Ostroga, odjechało zaledwie kilka osób. - Nie mamy zamiaru opuszczać domu. 13 lat temu zalało nam tylko piwnicę i teraz też myślimy, że nie będzie gorzej. Wywieźliśmy z rodzicami tylko auta - powiedział nam jeden z mieszkańców Obory.
Autobusy postawione przez miasto dla ludności, która chciała opuścić zagrożone tereny, odjechały niemalże puste. Większość nawet nie chce myśleć o tym, że miałaby opuścić swoje domostwa. Tłumy za to przewinęły się przez raciborskie mosty i wały. - Widzieliśmy nawet ludzi, którzy z małymi dziećmi chodzili po tych zamokniętych, śliskich wałach. Przecież to jest niebezpieczne. Wystarczy się pośliznąć i dziecko może wylądować w tej wodzie. A jedna pani przyszła w szpilkach - skarżył się na zachowanie mieszkańców Raciborza starosta Adam Hajduk.
JaGA
fot. Justyna Korzeniak, Sebastian Węgorowski, Iras-ek, JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany