Dyrektor Muzeum zdradził, co jest bolączką placówki. Będzie kawiarnia i oświetlenie kościoła

Pierwszym punktem środowego posiedzenia było przedstawienie sytuacji, problemów oraz planów raciborskiego Muzeum. Przedstawieniem zagadnienia zajął się Romuald Turakiewicz, dyrektor placówki. – Mamy jedne z największych zbiorów na Śląsku, systematycznie się one powiększają. W związku z tym ich utrzymanie na odpowiednim poziomie jest naprawdę trudnym wyzwaniem – mówił dyrektor placówki. Romuald Turakiewicz przedstawił także strukturę zatrudnienia Muzeum. – Struktura ta wydaje mnie się niewystarczająca, będę dążył do jej zmiany, w ten sposób, by w naszej kadrze było więcej osób wielozadaniowych – dodał.

Dyrektor Muzeum w Raciborzu stwierdził także, że szczególną bolączką kierowanej przez niego placówki jest pozyskiwanie środków zewnętrznych. – Do tej pory nie mieliśmy z tym dużej styczności, ale będę chciał wykorzystać pracowników pracujących w dziale innowacji do ich pozyskiwania – stwierdził.

Romuald Turakiewicz przedstawił także, jakie ekspozycje znajdują się w budynkach raciborskiego Muzeum. – Są ekspozycje stałe i czasowe. Mamy do dyspozycji także bibliotekę, z której my korzystamy, ludzie już zdecydowanie mniej. Jest to swego rodzaju spadek jeszcze po muzeum niemieckim – powiedział sternik Muzeum.

Przedstawione zostały także bolączki, jakie trapią raciborską placówkę muzealną. – Naszą bolączką są w szczególności magazyny. Nasze zbiory nieustannie się powiększają, a powierzchnia magazynowa pozostaje bez zmian. W swym programie rozwoju Muzeum proponowałem budowę osobnego budynku właśnie z przeznaczeniem na magazyny. Propozycję tę złożyłem nie mając pieniędzy. Nie ma ich także teraz, w związku z tym w tym roku z pewnością nie poczynimy żadnych kroków w tym kierunki – mówił.

Romuald Turakiewicz mówił także o planach remontowych związanymi z budynkami Muzeum. – W przypadku budynku po kościele dominikańskim mowa o kwocie 9 mln złotych, w przypadku kamienicy przy Chopina to kwota 7 mln złotych. Kwoty są ogromne, ale z racji tego, że Muzeum jest jedną z ważniejszych instytucji w naszym mieście i naprawdę warto byłoby zainwestować – stwierdził. Dodał także, że plany zakładają kompleksowy remont oraz montaż wind. Podane kwoty uwzględniają także organizację kolejnych wystaw.

Dyrektor Muzeum przybliżył także plany związane z organizacją nowych wystaw. – Na pewno rozbudowana zostanie wystawa egipska, która znajdzie się w budynku przy Gimnazjalnej. Planujemy także stworzenie wystawy plenerowej dotyczącej dziejów klasztoru Dominikanek – powiedział.

Romuald Turakiewicz przedstawił także radnym projekty zagospodarowania przestrzeni wokół Muzeum. – Przygotowaliśmy projekty, które obecnie są na etapie konsultacji u Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Po uzyskaniu zgody nie będziemy sadzić roślin latem, tylko dopiero jesienią. Podpisaliśmy także umowę z kawiarnią działającą w RCK, by na zapleczu Muzeum zorganizować ogródek letni. Mogłyby się tak także odbywać nasze wystawy plenerowe – powiedział.

Sternik Muzeum zdradził także, że przygotowano koncepcję oświetlenia budynku przy Gimnazjalnej. – Projekt zakłada oświetlenie przy użyciu oświetlenia LED. Kwota, która miałaby być przeznaczona sięga wysokości 280 tys. złotych. Projekt ten nie będzie raczej tym, który zostanie zaakceptowany – mówił. W trakcie swej prezentacji Romuald Turakiewicz powiedział również, że jest zadowolony z działania SOWY.

a zakończenie wystąpienia dyrektor Muzeum zdradził plany na najbliższy okres. Placówka z Chopina/Gimnazjalnej ma zamiar wyjść z wystawami do raciborzan poprzez organizację wystaw na bulwarach nadodrzańskich. Zwiększona zostanie także ilość imprez muzealnych. W planach jest uruchomienie usługi przewodnickiej polegającej na oprowadzaniu po raciborskiej starówce. Planowane jest także umożliwienie oprowadzania w językach obcych – po angielsku i po czesku, a także po niemiecku. Dyrektor Muzeum planuje także wydawanie rocznika poświęconego muzealnictwu i historii naszego regionu. W planach jest również wykonanie nowych aranżacji wejść do budynków przy ulicy Gimnazjalnej i Chopina.

- Bardzo się cieszę, że Muzeum zaistnieje w przestrzeni miejskiej. Dobrym pomysłem jest wyjście do raciborzan, być może zachęci ich to do częstszych odwiedzin. Oferta jest dobra, może warto byłoby ją rozesłać do różnych instytucji czy przedsiębiorstw – powiedziała przewodnicząca Tomaszewska.

Jako pierwsza z radnych głos zabrała Ludmiła Nowacka. – Czym wyraża się promuzealna postawa naszych mieszkańców, o której pan mówił? W naszym kierunku kierują państwo komunikaty z potrzebami. W jaki sposób Rada Miasta mogłaby pomóc? Cieszy, że mamy wspaniałe zbiory. Ale jak je wykorzystujemy, czy mamy z tego jakieś profity? Co z tymi spotkaniami w czwartek, czy one będą płatne? Jak będzie wyglądało to wydawnictwo? – dociekała radna.

- Wiele z tych rzeczy dopiero się pojawia w naszych głowach, krystalizują się. Odnośnie wydawnictwa nie zamykamy się jedynie na tematy muzealne. To ma być coś, co promuje nie tylko Muzeum, ale także naszą ziemię raciborską. Każdy, kto chciałby publikować, może to robić. Czy dotyczyć to będzie Raciborza, czy Krzanowic. Odnosząc się do zainteresowania raciborzan, widzę to w taki sposób, że im społeczeństwo staje się coraz bardziej zasobne, zaczyna się interesować kulturą, historią. Jest wielu kolekcjonerów, którzy się do nas zgłaszają. Nawet w mniejszych miejscowościach pojawiają się Izby Regionalne, gdzie lokalna społeczność może pamiątki gromadzić. Muzeum jest właśnie miejscem, gdzie można pokazać dorobek swojego regionu. Spotkania w czwartki będą bezpłatne. Tak jak wernisaże są bezpłatne, tak i te spotkania będą bez opłat. Co do pomocy Rady Miasta, to wydaje mi się, że jest teraz zdecydowanie za wcześnie. Gdy będziemy mieli inwentaryzację techniczną, to z pewnością będziemy się w pierwszej kolejności starali się o środki zewnętrzne – odparł R. Turakiewicz.

Radny Zygmunt Kobylak zapytał o wykorzystanie cyfryzację i wykorzystanie multimediów. – Mamy to z tyłu głowy, by przy nowych wystawach wykorzystać nowe technologie. Chciałbym jednak, by zrobione to było w sposób wyważony, tak aby ludzie nie skupiali się na ekranach, a na zabytkach. Nie raz bywa bowiem tak, że to co na ekranie dominuje zabytki – powiedział dyrektor raciborskiego Muzeum.

Do dyskusji włączył się radny Leon Fiolka. – Z tego co pamiętam, już kilka lat temu zbiór Muzeum liczył około 500 tys. elementów. Jest to przechowywane w takich warunkach jakich jest. Musi to być jednak zrobione w taki sposób, by warunki były zdecydowanie lepiej. Czy widzi pan możliwość dogadania się z powiatem, by część tych eksponatów była wystawiana na zamku? – dociekał radny.

- Ta koncepcja po części upadła. Powiat podjął pewne kroki, niejako porzucając poprzednie koncepcje. Jestem w kontakcie z panią dyrektor, która przejawia chęć wypożyczenia części naszych eksponatów na wystawy. To co jest najcenniejsze, jest na wystawach, a to co nie ma walorów wystawienniczych jest w magazynie. Przyznam, że będę prowadził dalsze rozmowy z panią dyrektor zamku. Nie jest za późno, ale kroki podjęte przez powiat sprawiają, że wycofać się może być niezwykle trudno – powiedział R. Turakiewicz.

Głos zabrał także wiceprezydent Dawid Wacławczyk. – Padło pytanie, co Rada Miasta może zrobić by pomóc. Przede wszystkim przygotować się o częste wnioski o środki pieniężne, z przeznaczeniem w głównej mierze na wkład własny do pozyskiwanych środków zewnętrznych. Cieszy także to, że w ciągu czasu, gdy jest pan dyrektorem to Muzeum wyszło niejako z ukrycia. W zespole muzealnym zaczyna się wzbudzać dobra energia. Bardzo buduje mnie także współpraca z organizacjami pozarządowymi. Co dla mnie istotne Muzeum staje się z jednostki funkcjonującej samodzielnie, jednym z filarów kultury raciborskiej – mówił.

- Dziękujemy za prezentacje. Przedstawił pan wiele ciekawych pomysłów. Będziemy trzymać kciuki i kibicować. Proszę nas odwiedzać, i my was będziemy odwiedzać – powiedziała Z. Tomaszewska na zakończenie dyskusji.