Kursy językowe nie takie drogie

W Centrum Języków Europejskich Point przy Kilińskiego cena 60 minutowej lekcji to 14 zł. Cały kurs (68 godzin na rok, spotkania dwa razy w tygodniu po godzinie w większości z native speakerem) to 952 zł. Jeśli zapłacimy z góry dostaniemy 100 zł rabatu, a jeśli nie, to kwotę podstawową szkoła i tak może nam rozłożyć na raty, by nie obciążać naraz budżetu domowego. Do tego trzeba jednak kupić podręcznik i ćwiczenia, ale za to Point zapewnia gratisową godzinę gier i zabaw, rzecz jasna po angielsku.

W Studio Języków Obcych „Przy Solnej” za jeden semestr w grupie 5-osobowej zapłacimy 400 zł, za rok 800 zł i dostaniemy niezbędne pomoce naukowe. Zajęcia odbywają się tu raz w tygodniu po 90 minut.

W English School przy ul. Opawskiej roczna nauka w grupie 6-10 osobowej zależy od tego, na ile godzin zajęć w tygodniu się zdecydujemy. Jeśli na jedno spotkanie po 90 minut to koszt kursy wynosi 990 zł, jeśli na dwa, to zapłacimy 1480 zł. Szkoła zapewnia podręcznik, a do grup kwalifikuje na podstawie testu, dostępnego na jej stronie internetowej.

Droższe od angielskiego są kursy niemieckiego. Te pierwsze cieszą się jednak największą popularnością. Rosnące wymagania w szkole i fakt, że bez języków obcych trudno w przyszłości myśleć o dobrych studiach czy pracy sprawiają, że wielu rodziców decyduje się na inwestowanie w wiedzę swoich pociech. Szkoła publiczna na pewno nie zapewni odpowiedniego poziomu nauczania języka obcego, a prywatny lektor to już miesięcznie wydatek znacznie większy niż prywatna szkoła.

(w)