Bulwary wracają jak bumerang

- O bulwarach przestajemy tylko mówić. Mamy je w przyszłorocznym budżecie - zapewnia prezydent Mirosław Lenk. Inwestycja ma pochłonąć 2,7 mln zł, ale bez przystani. Lenk jest pewien, że radni podczas uchwalania wydatków nie wytną prac w Parku Zamkowym.
Ścieżki spacerowe i do biegania, place zabaw, liczne urządzenia parkowe, nowa nawierzchnia z kostki przy Pomniku Powstańców Śląskich, wszystko tylko nie przystań nad Odrą - tak ma się zmienić Park Zamkowy w przyszłym roku. Magistrat ma gotową dokumentację i wielką ochotę na zrealizowanie przedsięwzięcia.
- Wpisałem do projektu budżetu na 2010 r. 2,7 mln zł na ten cel - oświadcza prezydent Mirosław Lenk. Czy radni zgodzą się na tak duży wydatek? - Nie sądzę żeby mi to wycięli. Mam przecież za sobą większość - dodaje głowa miasta. Bulwary mają być zrobione niezależnie od wyniku starań o pozyskanie unijnej dotacji. - Jeśli ją dostaniemy, wtedy zaoszczędzimy na środkach z naszego budżetu - zapewnia Lenk.
Pozostaje jeszcze problem przystani. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej postawił trudne warunki. Ich realizacja kosztowałaby około 6 mln zł. Ratusz uważa, że marinę można wykonać znacznie taniej. Pozostaje tylko przekonać RZGW. Prezydent wybiera się z przedstawicielem tej instytucji do Urazu, gdzie działa już podobny obiekt, wybudowany kosztem około miliona złotych.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany