Raciborscy policjanci odnotowują coraz więcej zgłoszeń dotyczących włamań na konta w portalach społecznościowych

Skorzy do robienia sobie takich "dowcipów" są szczególnie ludzie młodzi. Niestety, w niektórych przypadkach może się to dla nich skończyć sprawą sądową. Warto więc wiedzieć i dzielić się tą wiedzą z innymi: zgodnie z kodeksem karnym (art. 267. kk.) osoba, która w sposób nieuprawniony uzyskuje dostęp do informacji dla niej nieprzeznaczonej (np. poprzez otwarcie zamkniętego pisma, a w analizowanym przypadku - przełamując zabezpieczenie), podlega karze grzywny, ograniczenia, a nawet pozbawienia wolności do lat dwóch.

Jeszcze poważniej wygląda sytuacja, gdy sprawca dostał się na czyjeś konto, a następnie dokonał różnego typu zmian, wysyłki wiadomości, uszkodzenia danych itp. (art. 268. kk). Za takie działanie kodeks przewiduje karę pozbawienia wolności nawet do trzech lat. Jeśli natomiast dokonane zmiany spowodowały straty finansowe, sprawcy grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu.

Pamiętajmy! Przestępstwo włamania się na czyjeś dowolnego rodzaju konto internetowe jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Jeśli więc zauważyliśmy, że ktoś uzyskał dostęp do naszej skrzynki, warto poinformować policję i szukać przestępcy. Należy jednak mieć świadomość, że w przypadku tego typu przestępstwa sprawcą może okazać się osoba bliska, kolega czy koleżanka.

Portal Facebook na swojej stronie radzi, jak uniknąć problemów z łamaniem zabezpieczeń prywatności. Rejestrując się, wpisz swoje imię, nazwisko, datę urodzenia, numer telefonu, adres e-mail. W ustawieniach "prywatności" zaznacz, kto może widzieć te informacje. Zawsze wylogowuj się z obcych komputerów, stwórz niepowtarzalne, "silne" hasło, korzystaj z programu antywirusowego. Nigdy nie klikaj w podejrzane linki, nawet te przesłane przez znajomych.

fot.: archiwum