Komisja gospodarki miejskiej wybrała metodę - na wodę. Mowa o śmieciach

Stosowana obecnie metoda pogłowna - kwota uzależniona od liczby zadeklarowanych mieszkańców - nie spełnia swojej roli. Według danych GUS w 2015 roku w Raciborzu mieszkało 55 547 mieszkańców. Liczba meldunków według Urzędu Miasta w tym roku to 51 498. Tymczasem cały system wywozu odpadów utrzymuje nieco ponad 44 tysiące osób. Uzyskiwane od nich wpływy wraz z wpływami od nieruchomości niezamieszkanych nie pokrywają kosztów wprowadzonego systemu. System kosztuje 9,5 miliona i tyle właśnie trzeba nazbierać - ani mniej, ani więcej.

Speckomisja przyjrzała się rozwiązaniom zastosowanym w różnych miastach i największą jej uwagę zwrócił sopocki sposób naliczania opłaty. Polega on na stałej miesięcznej opłacie od gospodarstwa domowego plus dopłata według ilości zużytej wody za każdy rozpoczęty metr sześcienny powyżej 4 m3. Czyli - im więcej osób, tym większa ilość zużytej wody, a zatem, więcej odpadów do wywiezienia.

Niezależnie od ilości zużywanej wody rodziny z trojgiem i więcej dzieci płaciłyby ryczałt w wysokości 30 zł.

Radnych zastanawiało, czy metoda nie spowoduje nagle… strat w ZWiK spowodowanych nagłą oszczędnością wody w celu obniżenia opłaty za śmieci. Zastanawiające jest także, czy użytkownik prysznica nie będzie w uprzywilejowanej sytuacji w porównaniu do miłośnika ablucji w wannie. Dobrą stronę metody jest to, że odzwierciedla liczbę osób w gospodarstwie, nawet w sytuacji, gdy nagle pojawi się ich o wiele więcej (byzuch z Reichu na wesele, na przykład).

Czy koszty wzrosną, czy zmaleją, prezentują wykresy, przygotowane dla reprezentatywnych adresów w mieście, symulowane według wzoru sopockiego - w galerii zdjęć. Tam także proponowane wzory wyliczeń opłat. Jeżeli metoda zostanie przyjęta, może zostać zastosowana od drugiego kwartału 2017 roku.