Kto wygra? Polska czy Niemcy? Mecz do obejrzenia w strefie kibica i...

Było pięknie w niedzielę ale jeszcze kilkanaście dni temu nie było to takie oczywiste. Tak jak w turnieju w 2012, kiedy to Polska i Ukraina była gospodarzem Mistrzostw. A wszystko za sprawą restrykcyjnych i kolosalnie drogich opłat koncesyjnych jakie ogłosił wyłączny nadawca praw transmisji Euro - czyli Polsat. Większość miast zrezygnowało z organizacji stref kibica, dlatego Racibórz jest jednym z nielicznych miast a może i jedynym, gdzie na rynku będzie można obserwować zmagania piłkarzy. I to na telebimie i "na żywo".

A to za sprawą determinacji organizatora głównego - właściciela firmy Braxton oraz współpracy z właścicielami firm partnerskich: Browaru Racibórz, Radio Vanessa i Salonu Meblowego - Rameta Maxi Home. Wszystkim z nich zależy aby kreować ciekawe wydarzenia w mieście, aby "coś się działo". Dlatego mimo dużej presji czasu, dużo większych kosztów niż na Euro2012 nie trzeba było długo ich namawiać. Firma Braxton pokryła cały koszt wykupu licencji Polsatu, pozwoleń, logistyki i obsługi oraz części kosztów wynajęcia i obsługi telebimu. Sponsorzy dofinansowali pozostałą część kosztów telebimu.
Najważniejsze, że się udało.

Mecz otwarcia Francji z Rumunią zgromadził wielu znawców piłki nożnej ale, jak było do przewidzenia, prawdziwych fanów przyciągnie mecz polskiej reprezentacji. I tak się stało. To był nie tylko mecz. To było prawdziwe święto! Raciborzanie znowu nie zawiedli !!! Okazuje się, że nie tylko na siatkówce, czy na żużlu, można stworzyć fantastyczną atmosferę rodzinnego, piknikowego stylu kibicowania. Mało tego. Stereotyp, że tylko mężczyźni kibicują piłkarzom, dawno przestał istnieć. Na Ogródku gościło prawie tyle samo kobiet i dzieci co mężczyzn. I to w różnym wieku.

A gdyby tego było mało to jeszcze piękna, słoneczna pogoda i wygrana Polski 1:0 z Irlandią Płn. dopełniły pełnię szczęścia. Chociaż dramatyczna końcówka meczu spowodowała, że prawie wszyscy oglądali ostatnie minuty na stojąco, zaciskając nerwowo palce to tym większa była ulga i radość po ostatnim gwizdku sędziego.

Raciborzanie i goście przyjezdni dali fantastyczny przykład tego, że sport to rozrywka i zabawa. Wprawdzie emocjonująca, stresująca i nieprzewidywalna ale jednak rozrywka .
Oczywiście znajdzie się znowu pełno malkontentów - "komentatorów" bo ciężko wszystkim dogodzić ale zdecydowana większość, mamy nadzieję, doceni trud i wysiłek organizatorów aby celebrować piłkarskie święto w Raciborzu jak w całej Europie.

Arkadiusz Pieła

Dodajmy, że to co dzieje się w strefie kibica można oglądać na http://raciborz24.pl/, gdzie skierowane na nią jest oko kamery