Zalegasz MZB za czynsz? Miasto planuje abolicję dla dłużników

Dłużnicy niepłacący czynszu potrafią być zadłużeni nawet na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Około stu dłużników zalega po 40 tys. zł,  rekordzista winny jest nawet 100 tys. zł. Zdając sobie sprawę, że nie wszystko da się odzyskać, wiceprezydent Irena Żylak przedstawiła radnym na komisji branżowej założenia abolicji.
Celem programu ma być odzyskanie przez gminę części zaległych opłat czynszowych, stworzenie dłużnikom szansy na uregulowanie starych zaległości i wyjście na prostą, a także zmniejszenie kosztów i pracochłonności przy obsłudze zadłużenia oraz poprawienie windykacji bieżącej. Trudno walczyć z dłużnikami, którzy nie mają pieniędzy lub wydają je na wiele innych rzeczy, niż czynsz. By zmobilizować ich do spłaty zobowiązań, oprócz do Krajowego Rejestru Długów, MZB będzie zgłaszało dłużników także do Biura Informacji Gospodarczej – to ograniczy np. możliwość otrzymania kredytu w banku czy podpisania umowy abonamentowej na telefon komórkowy.
By ubiegać się o umorzenie długów wobec MZB, należy wg propozycji spełnić kilka warunków, w tym złożyć wniosek o umorzenie należności, podpisać porozumienie z gminą i wpłacić 30% należności podstawowych oraz całość kosztów sądowych i egzekucyjnych. Od zawarcia porozumienia dłużnik będzie regulował swoje opłaty oraz nie będzie posiadał innego zadłużenia wobec gminy. Po spełnieniu warunków i rocznym opłacaniu czynszu bez opóźnień prezydent będzie mógł umorzyć pozostałe 70% zadłużenia. Będzie także mógł odmówić umorzenia, jeżeli lokator w rażący sposób wykracza przeciwko porządkowi w lokalu. Umorzeniu nie będą podlegały zadłużenia nowe (z 2016 r.) oraz zaległe opłaty za media  a także koszty sądowe i egzekucyjne. Odzyskane pieniądze zostaną przeznaczone na remonty budynków będących w zasobach MZB.
Propozycja MZB zostanie dokładnie przejrzana i przedyskutowana przez członków komisji gospodarki miejskiej a projekt uchwały trafi pod obrady Rady Miasta na sesji marcowej.

Th