Memoriał, seniorzy, drogi - pytania i odpowiedzi w sprawie raciborskiego budżetu

80 tys. zł przeznacza się w projektowanym budżecie miasta na 2016 rok na organizację memoriału im. Kaczyny i Malinowskiego. Radna Zuzanna Tomaszewska sprzeciwiła się takiemu rozwiązaniu proponując, by memoriał nie był wpisywany do budżetu jako osobna impreza dotowana przez miasto a brał udział w konkursach, podobnie jak np. festiwal Wiatraki. Kwotą 80 tys. zł można by natomiast zasilić konto 130 tys. zł przeznaczonych na imprezy organizowane z konkursów.

Sugestie, że memoriał w jakiś sposób żeruje na budżecie miasta zdenerwowały radnego Szczygielskiego, który przypomniał, że miejskie 80 tys. zł to tylko część budżetu całego memoriału, którego ciężar dźwiga raciborska straż pożarna. Od lat jest tak, że miasto płaci za scenę i artystów – i na to idzie rzeczone 80 tysięcy. Resztę – około 200 tys. – organizują sami strażacy. Okazuje się także, że Państwowa Straż Pożarna nie może brać udziału w konkursach na organizację różnego rodzaju wydarzeń.

Radny Franciszek Mandrysz zarzucił prezydentowi, że od lat pompuje się pieniądze na naprawy i budowę dróg na Ocicach, gdy w tym samym czasie na Markowice przeznacza się o wiele mniejsze środki. O ile numerów domów – a co za tym idzie, podatków od nieruchomości – jest w obu dzielnicach tyle samo, to kwoty przeznaczane na drogi są zasadniczo różne (250 tys. zł – 1 200 tys. zł). Radny stwierdził też, że standard budowanych dróg w dzielnicy Ocice jest o wiele zbyt wysoki i pytał, czy mieszkańcy Markowic są gorsi w czymś od tych z Ocic.

Do radnego Mandrysza dołączył radny Leon Fiołka, który w podobnym tonie upomniał się o Brzezie, między innymi o oświetlenie drogi pod lasem Bismarck czy remont ulic dzielnicy. Jak zauważył radny, przeznacza się pieniądze na bulwary i efektywniejsze oświetlenie centrum miasta, tymczasem dzielnice też chcą mieć święta (czytaj: też chcą być jakoś ozdobione). – Są miejsca, które na siłę robi się piękne. Centra są dwa – jedno tu, drugie – na Ocicach! – zarzucił prezydentowi Leon Fiołka.

Odpowiadając na zarzuty prezydent obiecał radnemu Mandryszowi przygotować wyciąg, ile miasto w ciągu lat przeznaczyło na remont dróg w Markowicach. Przypomniał także inwestycje w drogi m.in. do Słonecznego Stoku. Kwoty przeznaczone na Ocice to wyłącznie skutek ulicy Koszalińskiej. Przy tej ulicy miasto zamierza sprzedawać i dzierżawić działki budowlane, przygotowuje się także do zakupu terenów po drugiej stronie ulicy, by i je przeznaczyć pod zabudowę jednorodzinną. To sposób miasta na ściągnięcie mieszkańców do miasta i ograniczenie odpływu ludzi do okolicznych wiosek. Prezydent zauważył też, że pieniądze wydane na Koszalińską to inwestycja, one zwrócą się po sprzedaży działek. Radnemu Fiołce prezydent przypomniał, że to na Ocicach miasto ma 6,5 ha do zabudowy – jeżeli radny znajdzie taki teren w Brzeziu, to i tam zainwestuje się miejskie środki.

Annę Ronin zainteresowała dysproporcja pomiędzy kwotami przeznaczonymi na remonty pomieszczeń należących do MZB. Na remont mieszkań socjalnych przeznacza się 200 tys. zł na 20 lokali, tymczasem na remont jednego lokalu przy Staszica – 100 tys. zł. Okazało się, iż te sto tysięcy przeznacza się na remont pomieszczeń pod klub seniora. To z kolei zainteresowało radnego Piotra Klimę, który wyraził powątpiewanie, czy aby na pewno pomieszczenie to będzie wykorzystywane we właściwy sposób i przez odpowiednich ludzi.

Prezydent przypomniał, że pomysł klubu seniora pochodzi z Rady Seniorów i to jedyny wniosek finansowy wypracowany przez liczne grono seniorów. Sam klub natomiast ma prowadzić właściwą działalność według odpowiedniego programu. Kto będzie klub prowadził, okaże si po przeprowadzeniu właściwego konkursu wśród zainteresowanych organizacji. Dbamy o najmłodszych – dotujemy żłobki, przedszkola, szkoły – to zadbajmy i o liczną grupę seniorów – stwierdził prezydent.

Radny Marek Rapnicki stwierdził, że skoro klub ma aktywizować seniorów, to muszą mieć oni coś, nad czym będą sprawowali pieczę. Klub będzie w ten sposób spajał seniorów, zwłaszcza tych, którzy do tej pory nie integrowali się w inny sposób.

Radnego Michała Wosia zastanowiła kwota dotacji miasta do PWSZ. W planowanym budżecie to 60 tys. zł. Czy to nie śmiesznie mało, zastanawiał się radny, podający przykład Stalowej Woli czy Częstochowy, które to miasta dopłacają do swoich PWSZ w milionach złotych.

Okazuje się, że 60 tys. to symboliczna złotówka od każdego mieszkańca, które miasto, podobnie jak powiat, zobowiązało się płacić w momencie powstawania szkoły. Są jednakże i większe kwoty, które miasto corocznie przeznacza na działalność PWSZ, w zależności od przedstawianych przez szkołę potrzeb. Miasto chce i dorzuci się do działalności szkoły, o ile zrobią to samo inne samorządy z okolicy.

Pomysł na nowe rozwiązania związane z przewożeniem przez straż miejską nietrzeźwych do izby wytrzeźwień w Bytomiu ma mieć nowy komendant policji, jednak trzeba jeszcze trochę poczekać – to odpowiedź na pytanie, dlaczego osoby nietrzeźwe wożone są aż do Bytomia i kto za to płaci. Tylko Bytom zechciał podpisać stosowną umowę, a płaci za to miasto. Jeżeli uda się z delikwenta ściągnąć opłatę, to się ona zwraca, w przeciwnym razie za wycieczkę do Bytomia płaci miasto. Być może w niedalekiej przyszłości uda się problem rozwiązać inaczej.

Th