Koncerty przyjazne młodzieży?

No i mamy za sobą ostatnią już chyba turę koncertów na placu Długosza. Widowni, szczególnie młodszej owe koncerty się podobały, niektórzy z młodych fanów mieli bowiem sporo wolności, więcej nawet niż przewiduje prawo. Już w trakcie oraz po niezłym koncercie Pawła Kukiza, podpite watahy młodzieży gromadziły się na okolicznych podwórkach.
Na podwórzu przy placu Dominikańskim wiele osób, w tym i piszący te słowa, przeżyło pijański, wulgarny spektakl. O godz. 20.20 pojawiło się tutaj ok. 40 podpitych w większości młodych fanów – nie wiem niestety czego. Widziałem ok. 12-13-letnie dziewczynki z puszkami piwa w ręce. Pijące piwo dzieci robiły makabryczne wrażenie – sam mam 11-letnią córkę, ciarki więc przeszły mi po plecach. Małolaty sikały po kątach, piły, bryzgały wulgaryzmami, czuły się swobodnie w swej grupie.
Muszę dodać, że taka sytuacja powtarza się od kilku lat, zawsze w okresie koncertów na placu Długosza. Dwóch znajomych, których oprowadzałem po mieście a i ja również nie mieliśmy przy sobie telefonu, aby zadzwonić po policję. Nie wiem, czy ktoś z mieszkańców wspomniane służby powiadomił, po ok. 2 kwadransach młodzież powędrowała dalej na miasto, gdzie w ostatni weekend sporo było publicznego pijaństwa. W niedzielę po południu grupy młodzieży stały w okolicy rynku, w bramach i na placykach z alkoholem w ręku. W budżecie miasta jest przeznaczona pewna suma na działania i projekty antyalkoholowe i myślę, że przyda się ona w najbliższej przyszłości.
Każdy rozsądny człowiek wie, że centrum miasta oraz była 1-majowa trybuna nie jest dobrym miejscem do organizowania koncertów rockowych. I nie chodzi tutaj w pierwszej linii o starszych ludzi, którzy chcą mieć spokój, ale o zabezpieczenie terenu podczas tego typu imprez, który powinien być ogrodzony, młodzież zaś kontrolowana na posiadanie alkoholu i niebezpiecznych rzeczy. Koncert niedzielny był zresztą spóźniony i zakończył się na kwadrans przed 23.00. Potem mieliśmy jeszcze pokaz sztucznych ogni. W tym wypadku pretensje dotyczące nocnych hałasów ludzi starszych i młodych z małymi dziećmi są zupełnie uzasadnione.
P.S. Koncert Lady Pank był fatalny, zrobiony od ręki, bez przygotowania, chłopcy zarobili szybką kasę, trzeba dodać z ciężko zarobionych pieniędzy podatników. Pamiętam koncerty Lady Pank z połowy lat 80., jak grał jeszcze w złotym składzie. Tychże koncertów nie można porównać, a wiek nie ma tutaj znaczenia, bo koncerty Rolling Stones i innych kapel, których członkowie są nieco starsi od Borysewicza i spółki są nadal na poziomie.
Piotr Sput
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany