Zorza polarna była widoczna kilka kilometrów za Raciborzem!

Dawid Machecki: Kiedy dokładnie zaobserwowaliście to zjawisko?
AstroHunters: Zjawisko zorzy polarnej można było obserwować na naszym niebie w nocy z 17 na 18 marca. My zarejestrowaliśmy ją kilka kilometrów za Raciborzem około godziny 23:00. Do północy jej aktywność malała, natomiast po północy pojawiła się ze zwiększoną intensywnością, po czym zniknęła całkowicie.
DM: Co miało wpływ na to, że to zjawisko można było zaobserwować na naszym terenie?
AH: Zorza polarna powstaje wtedy, kiedy strumienie naładowanych elektrycznie cząstek pochodzących ze Słońca docierają w pobliże naszej planety i są kierowane przez ziemską magnetosferę w kierunku biegunów magnetycznych. Kiedy ten tzw. wiatr słoneczny zderza się z gazami ziemskiej atmosfery wówczas pobudza do świecenia atomy, które tam napotyka. Stąd też zjawisko zorzy jest tak spektakularne, gdyż mieni się ona na nieboskłonie całą paletą barw. Powstała w ten sposób potężna burza magnetyczna, jaka w tym czasie wytworzyła się w ziemskiej atmosferze nad biegunem północnym, osiągnęła niewyobrażalną wartość - ósmy stopień w 10-stopniowej skali indeksu KP. Przez cały dzień na wielu portalach astronomicznych można było śledzić wykresy intensywności i prognozy występowania zorzy polarnej. Jak się okazało prognozy te nie były w żadnym stopniu przesadzone, gdyż to magiczne zjawisko można było dostrzec w całej Polsce, również u nas.
DM: Jakie warunki są potrzebne do zaobserwowania zorzy polarnej?
AH: Do zaobserwowania takiego wyjątkowego zjawiska trzeba wyjątkowych warunków. Najważniejsze to oddalić się w miarę możliwości jak najdalej poza zasięg miejskich świateł. W naszym regionie jest to dość trudne, gdyż zanieczyszczenie sztucznym światłem lamp ulicznych, migających i oślepiających bilbordów reklamowych bardzo skutecznie utrudnia, a często wręcz uniemożliwia obserwację stałych obiektów astronomicznych, takich jak smuga Drogi Mlecznej, Wielka Mgławica w Andromedzie - największa na naszym niebie galaktyka spiralna, czy Wielka Mgławica w Orionie - najbliższa Ziemi mgławica, w której nieustannie rodzą się nowe gwiazdy i układy planetarne podobne do naszego.
DM: Gdzie obserwowaliście zorzę?
AH: Kiedy dowiedzieliśmy się o możliwości jej zaobserwowania, na myśl od razu przyszła nam nasza stała miejscówka obserwacyjna w miejscowości Maciowakrze w woj. opolskim. Nie chcąc jednak ryzykować tego, że zorza może w każdej chwili zniknąć zatrzymaliśmy się po drodze kilka kilometrów za Raciborzem, przy drodze wjazdowej do miejscowości Krowiarki. Tam po zatrzymaniu samochodu od razu wystawiliśmy aparat kierując obiektyw w kierunku północnym. Już po pierwszym zdjęciu niebo na wyświetlaczu aparatu miało niezwykły czerwono-fioletowy kolor. Z każdym kolejnym zdjęciem barwy zmieniały się, aż po jakimś czasie naszym oczom, które dopiero po kilkunastu minutach zdołały przyzwyczaić się do panujących ciemności, ukazały się charakterystyczne dla tego zjawiska pionowe słupy świetlne, które z niezwykłą subtelnością poruszały się na tle migoczących gwiazd.
DM: Jakie emocje towarzyszyły temu wyjątkowemu wydarzeniu?
AH: Tego nie da się opisać. To trzeba po prostu przeżyć. Na pewno niezwykła radość, ogromny zachwyt nad tym wspaniałym cudem natury, no i wielka satysfakcja, że w końcu się udało, gdyż trzeba wspomnieć, że to nie pierwsza nasza próba uchwycenia tego zjawiska w naszym regionie. Za każdym razem, kiedy prognozy dla naszych współrzędnych geograficznych były optymistyczne wyruszaliśmy w teren ze sprzętem. Tym razem polowanie w pełni się udało i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Co do emocji to myślę, że były to te same uczucia kiedy po raz pierwszy nad naszym śląskim niebem zobaczyliśmy kometę C/2011 L4 PanSTARRS, czy wtedy kiedy obserwowaliśmy wybuch potężnej gwiazdy- supernowej w odległej galaktyce M82 w konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy, jak również parę dni temu podczas częściowego zaćmienia Słońca, kiedy to Srebrny Glob w środku dnia przysłonił na kilka godzin światło naszej Dziennej Gwiazdy, a my mogliśmy podziwiać wzniesienia na Księżycu na tle słonecznej tarczy i stopniowe zakrywanie przez te wzniesienia potężnych wybuchów słonecznych. Takie wydarzenia są dla nas bardzo cenne, gdyż możemy je dalej przekazywać, dzielić się nimi z innymi, zwłaszcza z najmłodszymi, a to właśnie jest istotą działania naszego projektu - to jest sedno istnienia AstroHunters - wzbudzanie zachwytu i zafascynowania pięknem nocnego nieba, zwłaszcza wśród przedstawicieli młodego pokolenia.
Z przedstawicielami AstroHunters rozmawiał Dawid Machecki
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany