Rodzinny piknik na raciborskim zamku
Była wielka łódź Corvey na dziedzińcu, łowcy duchów, ponton ratunkowy, sprzęt płetwonurków, mistrzowie Aikido, husarzy, krótkofalowcy i powstańcy, smakołyki od Ernestyna Janety, pokazy familii szlacheckiej, szalone zabawy z Crazy Clubem, koncert JoKa, ale, niestety, zabrakło pogody. Już wczesnym rankiem zamkowy dziedziniec zapełniał się uczestnikami gry terenowej Zwiadowcy Sobieskiego. Deszcz przegonił sporo osób, ale ci, którzy zostali na pewno nie żałowali, bo wkrótce pogoda okazała się łaskawsza, a atrakcji było bez liku. FOTO
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany