Pani Małgosiu, to był żart primaaprilisowy
- Kiedy rozpocznie się zapowiadany remont nerki - dopytywała na wczorajszej sesji radna Małgorzata Lenart z PiS. - Nie będzie żadnego remontu. Pani Małgosiu, to był żart primaaprilisowy. Myślałem, że Pani o tym wie - odparł zdumiony prezydent Mirosław Lenk.
O remoncie nerki pisał 1 kwietnia portal raciborz.com.pl. - W celu poszerzenia jezdni na „nerce” zostaną zlikwidowane obrzeża wokół „wyspy”, w chwili obecnej wyłożone kostką brukową, która i tak jest systematycznie niszczona przez przjeżdżające tam tiry. Zostaną przeprowadzone także inne prace usprawniające ruch. Decyzja zapadła po tym, jak podczas sesji Rady Miasta radna Małgorzata Lenart nazwała to rondo nowym koszmarkiem i dziwnym dziełem sztuki budowlanej - pisał portal, dodając, że miasto wyda na ten cel 1,2 mln zł.
Redakcja zamieściła później informację pod tekstem, że był to żart na prima aprilis. Nie byłoby więc tematu, gdyby nie wystąpienie na wczorajszej sesji radnej Małgorzata Lenart z PiS-u, bohaterki tekstu, która z całą powagą zapytała prezydenta, kiedy ten remont się rozpocznie. Skrytykowała również nerkę. Mówiła, że jakość ronda budzi wiele zastrzeżeń. Jej zdaniem nie spełnia oczekiwań kierowców.
- To pewnego rodzaju szykana dla kierowców - odparł prezydent, tłumacząc, że istotą tego ronda jest spowolnienie ruchu. Dodał, że zna ludzi, którym nerka się podoba i zaprzeczył, jakoby miało dojść do remontu. - Pani Małgosiu, to był żart primaaprilisowy. Myślałem, że Pani o tym wie - odparł zdziwiony.
Prawdą jest natomiast, że gliwicka firma, która zbudowała rondo, na swój koszt musi usunąć stwierdzone usterki. - Miasto nie wyłoży na to złotówki - zakończył.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany