Antonio szykuje niespodziankę

Od 23 kwietnia Antonio Cadau, biznesmen rodem z Italii, będzie kusił raciborzan i gości naszego miasta koktajlami oraz daniem o nazwie bruschetta. Tego dnia rusza jego nowy lokal w Rynku - bar o nazwie Shiro. Czy zyska taką popularność jak lodziarnia?
W czwartek, 23 kwietnia, nastąpi otwarcie pierwszego w Raciborzu baru koktajlowego naprzeciwko Gelatopiu. Jest to kolejna inwestycja Włocha w naszym mieście. Shiro, taką będzie nosił nazwę nowy lokal, jest połączeniem restauracji, baru oraz klubu. Pomieści stu gości. Serwowane będą drinki z całego świata, prawdziwe szampany, europejskie wina oraz włoskie piwo-peroni. Raciborzanie i turyści będą mieli okazję spróbować potraw, jakich dotąd żaden z lokali w mieście nie podawał. – Naszym specjałem będzie bruschetta, przekąska z wyglądu przypominająca małą pizzę. Jednak ciasto jest lekkie, wypiekane na grillu. Podaje się je z mozarellą i pomidorami, ale to klient sam zdecyduje, co na niej zechce umieścić. Będziemy również transmitować mecze i koncerty - zdradza Antonio Cadau, raciborzanin rodem z Włoch.
Jak dotąd wszystkie biznesy Antonia okazywały się strzałem w dziesiątkę. Kawiarnię Gelatopiu otwarto w zeszłym roku. Zasłynęła głównie z niepowtarzalnego smaku włoskich lodów. Serwowane w niej słodkie specjały szybko zdobyły uznanie klientów. Wszystko za sprawą niepowtarzalnej receptury, której Cadau nie chce zdradzić. Antonio, przeprowadzając się do Polski (jego żona jest Polką), chciał się przekonać, czy do swoich specjałów przekona naszych rodaków. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w pierwszych miesiącach po otwarciu sprzedawał dziennie około 200 kg przysmaków lodowych. – Trudno mi policzyć, ile to było gałek, ale na pewno nie mniej niż pięć tysięcy – zdradza.
Każdy smak powstaje według niepowtarzalnej receptury, którą zna tylko sam właściciel. – Robienie deserów zawsze sprawiało mi przyjemność. Lubię eksperymentować, dlatego staram się, by menu ciągle powiększało się o nowe słodkości – dodaje. W tym roku na smakoszy lodowych specjałów czekają cztery nowe smaki. Pierwszy z nich już cieszy się niebywałym powodzeniem. – Różane lody sprzedają się jak ciepłe bułeczki – mówi nieskromnie Włoch z Raciborza. Niebawem można będzie skosztować lodów budyniowo-wiśniowych. Dwa pozostałe smaki na razie pozostaną tajemnicą.
Obok lodów serwowanych na gałki, kawiarnia oferuje liczne desery podawane w szklanych pucharach oraz ciasta. W menu można znaleźć 26 finezyjnie udekorowanych deserów. Każdy wybierze coś dla siebie. – W upalne dni nasi kelnerzy podają puchary pełne orzeźwiających owoców, zatopionych w bitej śmietanie i słodkich lodach. W te nieco chłodniejsze, czekoladowe przysmaki z nutką alkoholu każdemu z pewnością poprawiają nastrój – dodaje. W tym sezonie premierę będzie miał nowy deser z niemałą ilością włoskiego likieru - zuppa inglese. Można tu zjeść również ciasto tiramisu, pieczone według włoskiego przepisu.
– Mieszkamy w Niemczech, ale za każdym razem, kiedy tu przyjeżdżamy nie możemy odmówić sobie przyjemności zjedzenia pucharka lodów w Gelatopiu. Mają one niepowtarzalny smak, takiego u nas nie znajdziemy – mówi Danuta Iksal, delektując się bananowym deserem.
Antonio Cadau, co rok w styczniu, jeździ do włoskiego miasta Rimi na największe targi lodowe w Europie. Tam bardzo często szuka inspiracji dla swoich nowych przysmaków. Ale lodowe targi, to nie tylko prezentacja słodkich dzieł sztuki. W dużej mierze firmy prezentują maszyny do robienia deserów lodowych. Jedną z nich właściciel zakupił parę dni temu.
Justyna Langer
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany