Tu nie ma żadnego mieszania brudną łyżką

- Gdzieś słyszałem, że to będzie odpowiedź powiatu na miejskie arboretum. Ponoć ma tu powstać jakiś labirynt - dopytywał na sesji powiatu radny Artur Wierzbicki (PO). Poszło o teren po ogródkach działkowych przy więzieniu. Ludzie skarżą się, że zarósł chaszczami i sprawia przygnębiające wrażenie. Starosta zapowiedział, że nie chwyci za kosę. Działka pójdzie pod młotek.
Wierzbicki ironizował, ale starosta Adam Hajduk nie miał ochoty do żartów. - Tu są czyste zasady. Żadnego mieszania brudną łyżką - odparł i wyjaśnił, że teren po ogródkach należy do skarbu państwa. W imieniu wojewody śląskiego zarządza nim powiat. Teren chciało niedawno miasto, zamiast starej komendy przy pl. Wolności, która należna jest gminie za działkę pod nową siedzibę garnizonu policji przy Bosackiej. - Prezydent deklarował, że teren ogrodzi a chaszcze wykosi - mówił Hajduk. Docelowo ratusz planował tu budownictwo wielorodzinne.
Wojewoda na przekazanie działki jednak się nie zgodził. Miasto dostanie starą komendę, a teren przy Łąkowej pójdzie pod młotek. Wojewoda może zgarnąć niezłą kasę, bo w planie przewidziano tu usługi a także markety. - Skoro idzie to na sprzedaż, to na pewno nie będziemy tego porządkować. Wojewoda daje nam za mało pieniędzy na utrzymanie jego nieruchomości - tłumaczył Hajduk.
Z odpowiedzi a konkretnie z wizji trwania przez jakiś czas poogródkowego bałaganu nie był zadowolony radny Wierzbicki. - To źle świadczy o mieście - dodał. - Zgadza się - odpowiedział z przekąsem starosta Hajduk. - Jak prezydentowi tak zależało na tej działce, to mógł ją na jakiś czas wydzierżawić i zagospodarować. Może wtedy wojewoda by ją miastu dał - rzucił na koniec.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany