Nocny survival w Kuźni Raciborskiej

2 lutego uczniowie Szkoły Podstawowej oraz Gimnazjum w Kuźni Raciborskiej szkolne ławki zamienili na leśna głuszę, a konsole i telewizory przegrały z survivalem.
Dziewiętnaście uczennic i uczniów kuźniańskich szkół wraz z nauczycielami: Tomaszem Jabłonką, Arkadiuszem Mrozem oraz Wojciechem Gdeszem, wzięło udział w nocnych zajęciach na terenie lasów Nadleśnictwa Rudy Wielkie. Zimowa noc spędzona w lesie, sama w sobie, jest dla młodego człowieka wyzwaniem i spotkaniem z przygodą. Ta przygoda wiązała się również z przekazaniem wiedzy i umiejętności radzenia sobie w sytuacji stresowej, zasad działania w grupie, umiejętności ratowniczych i nawigacyjnych. Miała też nauczyć młodych ludzi szacunku do przyrody. To także nawiązanie do apelu Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, aby uczcić pamięć powstańców styczniowych 1863 roku. Uczniowie uczyli się orientacji w terenie za pomocą mapy i busoli, korzystania z GPS, przygotowania schronienia z pałatki wojskowej, odżywiania się w warunkach survivalu, ratownictwa i pomocy przedmedycznej.
Inspiracją było tutaj raciborskie spotkanie z wybitnym podróżnikiem i eksploratorem Jackiem Pałkiewiczem. To on wskazał survival jako doświadczenie silnych emocji, osiąganie i przekraczanie granic, realizowanie przedsięwzięć w ekstremalnej formie, które pozostawiają głęboki ślad w człowieku i zmieniają jego psychikę. Jak mówią pomysłodawcy tego wydarzenia - Tomasz Jabłonka oraz Wojciech Gdesz - nauczyciel nie może być przecież tylko "panem z drugiej strony biurka". Wspólny wysiłek, rozmowa, żarty przy ognisku - wszystko to integruje, pomaga nauczycielowi wskazać młodym ludziom to, co ważne. To metody sprawdzone, najlepsze - jednak ostatnio, nie wiedzieć czemu, zapomniane. Sobotni survival to nie jednorazowa akcja, a raczej mały krok do przodu. - W kuźniańskiej szkole podstawowej działa koło turystyki rowerowej. W ubiegłym roku przejechaliśmy rowerami po tutejszych lasach z młodzieżą ponad 500 km. Szkoła musi być miejscem przyciągającym uczniów. Nauczyciel, wychowawca ma też odkryć w młodych wolę przygody, pokazać młodym, że istnieje "wesoły świat bez wspomagania" - mówili nauczyciele.
Zajęcia survivalowe, pomimo trudnych warunków pogodowych, odniosły pełen sukces. 15 km marszu z plecakiem, zakładanie obozowiska, rozpalanie ognia - wszystko to spowodowało, że uczniowie zadali pytanie: "kiedy następna lekcja?". Szczególne podziękowania dla Sabiny Chroboczek-Wierzchowskiej oraz Nadleśnictwa Rudy Wielkie za pomoc w organizacji rajdu.
red.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany