Wspólnie pomóżmy zwierzętom w raciborskim schronisku

W minionym tygodniu w magistracie odbyło się spotkanie, którego tematem przewodnim była sytuacja zwierząt w raciborskim schronisku. Spotkanie poprowadził prezydent Mirosław Lenk. Wzięli w nim udział m.in. Krzysztof Kowalewski, prezes PK, autorki petycji skierowanej do prezydenta miasta (petycja dostępna tutaj) oraz organizatorzy akcji Racibórz na czterech łapach.
- Potrafię rozróżnić warunki trzymania psa w domu i w schronisku, i one nigdy nie będą takie same. Wybrałem się do schroniska i nie zobaczyłem tam tego, co pokazała telewizja.Na 137 psów tylko 7 z nich było w gorszej formie fizycznej - powiedział prezydent. - To co pokazano w TV to skandal na skalę całego kraju. Musiało więc być tam coś nie tak. Pan mówi, że to prowokacja? - pytały prezydenta autorki petycji. - Sama formuła oględzin zastosowana przez TOZ była niedopuszczalna. Był to rodzaj prowokacji, który nie przysłużył się ani zwierzętom, ani niczemu. Obraz raciborskiego schroniska pokazany przez TOZ był mocno przerysowany - podkreślił Mirosław Lenk. - Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Nie ma żadnej wątpliwości co do tego, że była to prowokacja. Gdyby w naszym schronisku było tak źle, to by nam nikt zwierząt z 30 gmin nie oddawał, a znajdują się też u nas pieski z Wrocławia. Sprawę wyjaśnia obecnie prokuratura - powiedział prezes PK.
- Teraz musimy ustalić punkt wyjścia, przemyśleć co możemy poprawić, co można zrobić - powiedział prezydent. - Wstrętni ludzie porzucają zwierzęta. Trzeba zacząć reklamować adopcje - powiedziała jedna z autorek petycji. - Na początku tygodnia był u nas powiatowy lekarz weterynarii, który powiedział, że to schronisko jest na poziomie wyższym niż średnia. Wiadomo, są rzeczy, które należy zrobić: np. ocieplenia bud, które wykonujemy stopniowo - powiedział Kowalewski. Ze strony autorek petycji padło również pytanie o karmę dla zwierząt. - Zwierzęta są karmione na zasadzie harmonogramu karmienia. Jest prowadzona lista, gdzie opisane jest co dane zwierzę otrzymało. Jest to do wglądu i nikt nie może powiedzieć, że zwierzęta są głodzone - podkreślił prezes PK. W trakcie spotkania powiedziano również, że w 2011 roku przyjęto 340 zwierząt do schroniska z czegoo 300 zostało adoptowanych, mówiono również o tym, że warto by schronisko było bardziej otwarte na wolontariat. - W naszym schronisku brakuje grupy wsparcia wśród osób spoza kadry tam pracującej. Brakuje reklamy, czegoś nowoczesnego, brakuje odpowiedzialnego wolontariatu - powiedział Lenk.
- Mój syn chciał odwiedzić pieska, który biegał po Ocicach, był to pies rasy husky. Chciał go odwiedzić i co? Został przegoniony. Można mu było asertywnie wytłumaczyć, odmówić wejścia, ale nie przeganiać - mówiła jedna z przybyłych na spotkanie mieszkanek Raciborza.
Głos zabrali również młodzi organizatorzy akcji "Racibórz na czterech łapach". - Należy poprawić wizerunek schroniska i miasta. Warto zorganizować akcję adopcyjną na przykład na facebooku. Należy też wprowadzić wirtualne adopcje. W Raciborzu przyda się również stowarzyszenie "Straż dla Zwierząt". Można rozwinąć współpracę ze szkołami, zorganizować tam akcje typu: Pies to nie zabawka, uświadamiające jaką odpowiedzialność niesie ze sobą posiadanie pieska. Zawstydźmy TOZ. Zróbmy tak, żebyśmy za rok pojechali do nich i powiedzieli im "oj, kiepsko tu macie" - powiedzieli Alicja Lechowicz i Jan Mazur. - Jeśli chcecie tworzyć takie stowarzyszenie, to zapewnię wam obsługę prawną - zapewnił Mirosław Lenk, który dodał, że taka grupa wsparcia, która określi co trzeba zmienić jest bardzo ważna.
Akcja "Racibórz na czterech łapach" już na półmetku. Dołącz i Ty!
- RACIBÓRZ NA CZTERECH ŁAPACH to akcja dla tych, którym nie jest obojętny los zwierząt w Raciborskim schronisku. To akcja dla tych, którym nie jest obojętny los zwierząt w raciborskim schronisku. Jeżeli chcesz się przyłączyć i pomóc przyjdź w dniach od 17 do 31 grudnia 2012 roku do punktu naszej akcji przy ulicy Pastora Michejdy 10/1 i podaruj małym czworonogom to, czego potrzebują najbardziej. Zbieramy karmę, koce, legowiska oraz psie budy. Dodatkowo w związku z dużym zapotrzebowaniem w naszym schronisku przyjmujemy również deski, styropian oraz słomę do ocieplenia bud oraz izolacji podłogi psich boksów - mówią organizatorzy.
Więcej informacji tutaj.
Sisi
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany