Prezydent się uczy i podpatruje najlepszych!

Mirosław Lenk poinformował dziś radnych komisji budżetu o trzech firmach zainteresowanych inwestowaniem w raciborskiej specjalnej strefie (Koltech, Rameta i jedna zagraniczna), ale pożalił się też na nasze publikacje poświęcone słabej promocji Raciborza. - Nie jest dobrze, ale nie jest też źle. Cały czas się uczymy i podpatrujemy najlepszych - konkludował. Wywołani do tablicy sprawdziliśmy tym razem, jak ratusz buduje relacje inwestorskie na swojej stronie internetowej, czyli jakie są efekty podpatrywania najlepszych w tym właśnie obszarze.
W naszych publikacjach wskazywaliśmy, iż w czasie, gdy sąsiedzi z Rybnika czy Wodzisławia Śląskiego zdobywają unijne pieniądze na promocję inwestycyjną w TVN CNBC czy Polsacie, raciborskie władze stawiają na konferencję w Raciborskim Centrum Kultury. Na nic innego miejskiej kasy w tym roku nie stać.
Trzeba mieć nadzieję, że zapowiadane inwestycje Koltechu, Ramety czy tajemniczej firmy dojdą do skutku, ale jednocześnie warto zwrócić uwagę na kilka istotnych faktów. We wrześniu radni ponaglali prezydenta, by interweniował w zarządzie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, bo na jej stronie internetowej nie ma wzmianki o terenach inwestycyjnych KSSE w Raciborzu. Mamy koniec października, a na stronie KSSE nadal brak informacji, że w skład podstrefy jastrzębsko-żorskiej wchodzi Racibórz. Na prezentowanej mapie (http://www.ksse.com.pl/jz.php) strefa kończy się na Rybniku i Wodzisławiu. Racibórz jest w niej tymczasem już od lipca! Pięć miesięcy to spory kawał czasu, pozwalający zwykle na załatwienie tak prostej korekty.
Umiesz liczyć? Licz na siebie! - mówi stare porzekadło. Jak więc o strefie informuje magistrat na stronie www.raciborz.pl? Niestety, brakuje odnośnika na stronie głównej, gdzie mogłaby przykuwać uwagę każdego wchodzącego. Informację zamieszczono w dziale "zakładanie działalności gospodarczej" (kliknij TUTAJ), przeznaczonym dla nowicjuszy, a nie inwestorów. Ci klikają zwykle w dział "oferta inwestycyjna", ale tu o raciborskiej strefie nie ma słowa. Nasz urząd nie chwali się też wprowadzonymi kilka lat temu ulgami w podatku od nieruchomości.
Rzućmy okiem na konkurencję. Wodzisław Śląski ma specjalną podstronę http://biznes.wodzislaw-slaski.pl/index.php/pl/. Inwestor może ją czytać w języku angielskim i niemieckim. Chcąc dowiedzieć się czegokolwiek o biznesie w Raciborzu musi nauczyć się polskiego albo skorzystać z pomocy tłumacza, bo zmodernizowana niedawno strona www naszego ratusza zawiera tłumaczenia tylko podstawowych wiadomości o mieście, głównie turystycznych.
Anglik nie będzie miał kłopotu z informacjami gospodarczymi z Rybnika (http://www.rybnik.eu/index.php?id=191). Wizualizacja strony stolicy subregionu co prawda nie powala, ale za to urzędnicy pokusili się o użyteczną pigułkę dla inwestorów. W dziale Informacje gospodarcze znajdziemy takie oto linki:
Inwestuj w Rybniku bez podatku, Wsparcie dla inwestorów, Specjalne strefy ulg dla przedsiębiorców, Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, Ulgi dla odnawiających kamienice, Fundusze Unijne, Miasto w liczbach, Rankingi, Inwestycje miejskie, Inwestycje komercyjne, Rozwój miasta - dokumenty, Aglomeracja Rybnicka czy też Dzialalność gospodarcza - rejestr. Nawigacja jest więc o wiele lepsza niż na raciborskim www.
Sprawdźmy jak wygląda autopromocja porównywalnej z Raciborzem Nysy w Opolskiem. Już na głównej stronie rzuca się w oczy dział "Dla inwestora" z informacjami o ulgach i terenach inwestycyjnych. Nie ma problemu z tłumaczeniami. Prosta aplikacja google pozwala wykonać tłumaczenie nawet na japoński i choć można mieć poważne zastrzeżenia do jakości przekładu, to na uwagę zasługuje funkcjonowanie biura obsługi inwestora. Na stronie jest także numer komórkowy szefa biura z informacją, że można dzwonić nawet po 16.00.
waw
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany