Turyści z Izraela szukają swoich korzeni

Turyści z Niemiec, Anglii, Rosji czy nawet ze Stanów Zjednoczonych odwiedzają w okresie wakacji Racibórz. Często trafiają tu przy okazji. Nie brakuje jednak i tych, którzy świadomie jako cel wyprawy wybierają nasze miasto. Przyjeżdżający z Izraela szukają tu swoich korzeni.
W okresie letnim turystów w Raciborzu nie brakuje. Przyjeżdżają zarówno goście z zagranicy, jak i mieszkańcy innych zakątków Polski. - Szczególnie dużo jest Niemców i Anglików. Pojawiają się też turyści z Rosji czy ze Stanów Zjednoczonych - wylicza Danuta Jarosz z Raciborskiego Centrum Informacji, które służy pomocą podróżującym. - Dużo osób, które do nas trafiają, to mieszkańcy Polski północnej. Przyjeżdżają na południe, bo morze nie jest dla nich atrakcją, i trafiają m.in. do Raciborza - zauważa Danuta Jarosz. - Zdarza się, że przychodzą, by wytyczyć im ścieżkę po Sudetach i dziwią się, że z Raciborza to jest aż 300 km - dodaje.
Poza typowymi zwiedzającymi zainteresowanymi zabytkami, rekreacją, miejscami, gdzie można coś smacznego zjeść czy się wyspać, jest też grupa, która przyjeżdża, by odnaleźć swoje korzenie. - Co roku zjawiają się osoby, które szukają swoich korzeni. Są to przede wszystkim mieszkańcy Izraela. W tym roku też z takim przypadkiem się spotkaliśmy. Rodzina starała się dotrzeć do informacji o swoim przodku, który mieszkał w Raciborzu w 1875 roku - opowiada przedstawicielka RCI. - Takie sprawy są najtrudniejsze, ale na ile możemy, na tyle staramy się pomagać w tych poszukiwaniach - kończy.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany