Nędza wyciąga rękę po spadki
- Na terenie gminy mamy sporo nieruchomości bez gospodarzy. Popadają w ruinę, bo właściciele dawno zmarli i nie uregulowali sprawy dziedziczenia. Chcemy to rozwiązać i przejąć posesje z budynkami – zapowiada wójt Anna Iskała.
Przyznaje, że Urząd Gminy bada teraz możliwe ścieżki prawne. Od opustoszałych nieruchomości nikt nie płaci należnych samorządowi podatków, bo ostatni właściciele już dawno nie żyją, a nie zgłosiły się osoby uprawnione do dziedziczenia. – Obiekty niszczeją, a my mamy pomysł, co z nimi zrobić – oświadcza wójt Iskała.
Urzędnicy uznali, że odpowiednie są dwie ścieżki; pierwsza to znalezieniu potencjalnych spadkobierców i wsparcie ich w sądowych dochodzeniu stwierdzenia nabycia spadku a potem nakłonienie ich do przekazania zrujnowanych posesji gminie w rozliczeniu zaległości podatkowych; druga to występowanie samej gminy jako spadkobiercy ustawowego, gdy według wiedzy urzędników nie ma nikogo z rodziny, kto byłby uprawniony do dziedziczenia w pierwszej kolejności.
W opinii wójt, im prędzej gmina poradzi sobie z tym problemem, tym szybciej zaistnieje możliwość znalezienia dla ładnych nieraz nieruchomości nowych właścicieli. – Chcemy je sprzedawać z nadzieją, że zostaną odnowione. W wielu wioskach tylko w ten sposób możemy się pozbyć ruder – dodaje.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany