Raciborska restauracja zamknięta na oczach klientów. Akcja policji i innych służb

Do zdarzenia doszło 31 lipca w Raciborzu. Policja potwierdza, że prowadzone jest postępowanie karne. Na profilu FB restauracji zamieszczono komunikat, że lokal jest nieczynny do odwołania z powodu remontu.
- Dzień dobry, 31.07 byłem, już wchodziłem do restauracji. Nie zdążyłem wejść. Najechało się tam policji, sanepidu i innych służb, których nie rozpoznałem. Zamknięto restaurację natychmiast, pozabierali ludzi, którzy tam byli, zabrali alkohol. Okazało się, że restauracja pracowała od maja bez odbioru sanepidu, koncesji na alkohol, żadnych pozwoleń, już nie mówiąc o skarbówce. Jakiś młody człowiek – chłopak i pani to mieli prowadzić. Informacje o nieposiadaniu żadnych zezwoleń pewnie udzieli każdy organ, który tam był – czytamy w e-mailu przesłanym do naszej redakcji.
- Czy portal może ostrzec w jakiś sposób mieszkańców? Jak to możliwe, że w XXI wieku ludzie chodzą do restauracji, która nie ma żadnych pozwoleń, nikt tego nie kontroluje. Kiedyś tam się stanie tragedia – dodał nadawca.
- Tak, była interwencja związana z tym, co opisuje obywatel – poinformowano w komendzie powiatowej policji w Raciborzu. - Postępowanie karne jest prowadzone przez policję, natomiast inne służby nakładały mandaty, m.in. sanepid czy ZUS – dodano. Czynności na miejscu, 4 sierpnia, prowadzili funkcjonariusze KWP w Katowicach.
Udało nam się skontaktować z osobą, do której należy lokal. Informuje, że jest on wynajmowany przez osobę z zagranicy, która miała nie dopełnić formalności „z powodu braku wiedzy i niezrozumienia”. Akcja służb miała być efektem donosu. Lokal – jak dodaje – został odnowiony i miano w nim zachować warunki czystości.
Lokal jest dziś zamknięty. Na profilu FB umieszczono komunikat, że „z powodu remontu lokal jest nieczynny do odwołania”. – Za utrudnienia przepraszamy – dodano.
Pod postem są jednak komentarze nawiązujące do działań służb z 31 lipca, w tym opinia z google.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.