Starostowie w dożynkowym cadillacu

25 maszyn rolniczych, 10 koron - z  każdego sołectwa jedna. Zabytkowy niebieski cadillac, a w nim starostowie, sołtys i ksiądz. Z Tworkowa przyjechał drwal z całym wyposażeniem, a z Bieńkowic rodzina Kiepskich, jak z serialu. Byli też kowboje w czarnym samochodzie i gospodynie ze świeżymi kołaczami. Za pięknie przyozdobionymi bryczkami podążały poprzebierane przedszkolaki. Tanecznym krokiem w korowodzie szły mażoretki z pomponami. Za nimi przedstawiciele gminy i powiatu. Do tego przygrywała orkiestra.

– Ta gmina zawsze przygotowuje obrzędy dożynkowe do perfekcji. W wielu innych miejscowościach już nie zobaczymy tyle tradycji i obyczajów, co tu – wychwalał zorganizowane przez sołectwo Rudyszwałd dożynki gminne starosta raciborski, Adam Hajduk.

A było co wychwalać, to niewielkie sołectwo od miesięcy przygotowywało się do tego, najważniejszego dla rolników święta. – Zbiory udane, choć nie takie dobre, jak lata temu. Ale patrząc na pogodę, jaką mieliśmy w Polsce, to dziękujemy Bogu, że mieliśmy co zbierać z pól – podkreślała sołtys Rudyszwałdu, Beata Płaczek.

Także tegoroczni starostowie nie kryli zadowolenia z ilości tegorocznych płodów rolnych. Joanna Wolnik uprawia 70 ha ziemi. – Uprawiamy głównie pszenicę, kukurydzę i rzepak. Do tego hodujemy trzodę chlewną – powiedziała nam starościna. Józef Bilik, tegoroczny starosta uprawia 50 ha roli do tego również hoduje trzodę chlewną. – Ze zbiorów jestem zadowolony, jednak ceny w skupie są zdecydowanie za niskie – zaznaczył. Dziś jednak nikt o tym co złe i niesprzyjające rolnictwu nie myślał. Farmerzy postawili na dobrą zabawę. Od wczoraj już biesiadują na boisku.

Mimo kapryśnej pogody, frekwencja na wczorajszej zabawie tanecznej dopisała. Dzisiaj na boisko przyszło jeszcze więcej osób. Program artystyczny też zapowiada się interesująco. Będą występy dzieci z przedszkola i szkoły w Rudyszwałdzie. Wystąpi zespół Uśmiech i Radość, gwiazdą dożynek będzie Duet Caro. Ponadto zabawa taneczna i loteria fantowa. Gospodynie, które robiły koronę i wypiekały kołacze, będą częstowały nimi gości. – Wczoraj panie z Koła Gospodyń Wiejskich upiekły 5 tysięcy kołaczy. Dziś możne je kosztować – zachęcała sołtys Płaczek.

(k)