Pozytywnie nakręceni nie przekonali radnych

Sprawa dotyczyła wynajęcia miejskiego lokalu przy ul. Batorego 7. Od radnych zależało, czy będą go mogli użytkować po preferencyjnych stawkach.
Czwartek w raciborskim magistracie przebiegał pod znakiem 50. posiedzenia Komisji Gospodarki Miejskiej, Ochrony Środowiska i Bezpieczeństwa Publicznego. Pierwszym punktem, nad którym pochylili się członkowie komisji było wydanie opinii w sprawie wynajęcia w trybie bezprzetargowym wolnego lokalu użytkowego. Przedstawieniem sprawy zajęła się Ewa Hac, Inspektor ds. gospodarki lokalami w Wydziale Lokalowym.
- Sprawa dotyczy lokalu, który znajduje się przy ulicy Stefana Batorego 7, w tzw. polsko-czeskim centrum gospodarczym. O jego wynajęcie zwróciła się Fundacja Pozytywnie Nakręceni. Lokal ma pełnić funkcje społeczne, szczególnie dotyczące przestępczości internetowej. Państwa zgoda na wynajem bez przetargu konieczna jest ze ze względu na to, że zgłosił się także przedsiębiorca, który chciałby wynająć ten lokal w trybie przetargowym – referowała urzędniczka.
Do dyskusji włączył się radny Mirosław Lenk. - Propozycja czynszu w wysokości 2 zł/m2 to cena bardzo preferencyjna, więc prosiłbym, by pan jednak coś powiedział o swojej fundacji – mówił radny. W wypowiedź rajcy wtrąciła się Ewa Hac. - Ta preferencyjna cena dotyczy fundacji, w przypadku przetargu cena byłaby większa – powiedziała.
- Zajmujemy się kwestiami przede wszystkim związanymi z gamingiem. To obecnie bardzo absorbuje młodych ludzi. Chcielibyśmy stworzyć takie miejsce do integracji młodych ludzi, gdzie mogliby zagrać, ale w sposób kontrolowany. Wartością dodaną byłoby to, że odbywałyby się działania mające na celu prewencję przed cyberprzestęstwami – odparł Mikołaj Filipek (na zdj. poniżej), z Fundacji Pozytywnie Nakręceni.
- Jaki jest przedział wiekowy do którego skierowany byłoby to przedsięwzięcie? - dociekał przewodniczący Piotr Klima. - 16-24 lata, to właśnie taka grupa wiekowa korzysta najczęściej z gier. I co ciekawe, nie są to wcale w większości mężczyźni – powiedział M. Filipek.
- Czytam w piśmie, że fundacja już miała umowę na ten lokal, ale zrezygnowała. Dlaczego? - pytał radny Mirosław Lenk. - Fundacja startowała w poprzednim przetargu, który wygrała. Nie była jednak w stanie opłacać czynszu w wysokości zaproponowanej w postępowaniu przetargowym, w związku z czym wypowiedziała umowę. Lokal wrócił do zasobu MZB – wyjaśniła Ewa Hac.
- Jaka była kwota przy zawartej poprzednio umowie? - pytał radny M. Lenk. - Była to kwota 1500 złotych – odparła urzędniczka. - Czyli teraz będzie to kwota 140 zł, czyli dziesięciokrotnie mniej – powiedziała E. Hac.
- Czy to będzie umowa na czas nieokreślony – kontynuował rajca z Ocic. - Tak, będzie to taka umowa – odparła urzędniczka z Wydziału Lokalowego.
Ostatecznie komisja wydała opinię negatywną. Jeden radny głosował za, dwóch było przeciw, pięciu wstrzymało się od głosu, a trzech było nieobecnych.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany