Jarmark ruszył z poślizgiem
Miał ruszyć 1 grudnia, ale kupcy swoje stragany rozłożyli dwa dni później. Na razie na raciborskim bożonarodzeniowym jarmarku wybór niewielki. Kramarze oferują jedynie sztuczne choinki, zabawki czy bombki. Natomiast ręcznie robione wyroby pojawią się tam dopiero 13 grudnia.
Szumnie zapowiadany raciborski jarmark bożonarodzeniowy ruszył z drobnym poślizgiem. Na razie na płycie Rynku swoje stoiska rozłożyli kupcy ze Stowarzyszenia Pracodawców Śląskich. Oferują wąski świąteczny asortyment. Przy kilku drewnianych domkach można kupić jedynie różnokolorowe bombki, zabawki dla dzieci, świąteczne słodycze oraz sztuczne choinki. Nie ma ciepłych pączków czy grzanego wina, jak w ubiegłym roku. Jednak nic stracono, zapewniają pracownicy raciborskiego magistratu.
– Od 13 grudnia jarmark ruszy w pełni. Na kolejnych 10 straganach będą sprzedawane wyroby rękodzielnicze, głównie raciborzan – zapewnia Magdalena Czech-Majer, kierownik Referatu Promocji w raciborskim Urzędzie Miasta. Oprócz ręcznie robionej biżuterii, ozdób choinkowych, stroików, będzie można kupić tu chleby z Litwy, sękacze, różne rodzaje kiełbasy czy sera.
Chętnych do wzięcia udziału w jarmarku nie brakowało. – Dostaliśmy ponad 30 zgłoszeń. Mieliśmy tylko 10 domków i musieliśmy wybrać te najciekawsze. Na pewno chcieliśmy dać szansę raciborskim przedsiębiorcom – podkreśla Magdalena Czech-Majer.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany