Reklama

Najnowsze wiadomości

Aktualności2 września 202120:37

Fergie na planecie Śląsk. Księżna Yorku w Rudach

Fergie na planecie Śląsk. Księżna Yorku w Rudach - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Kuźnia Raciborska:

W szkole pytała dzieci o hobby, a potem urządziła sobie przejażdżkę parowozem, zjadła śląski kołocz i wzruszyła się na widok prezentu od dyrektora stacji w Rudach, któremu wręczyła bukiet kwiatów dla żony. Zrobiła sobie zdjęcia z królem, a do kolacji zasiadła w hotelu Spa Laskowo. Obowiązywał strój semi formal-black tie. Księżna Yorku, była synowa królowej Elżbiety II, odwiedziła dziś Rudy.

Jak dotąd głośno było o pobycie w Rudach w 1866 r. księżnej Wiktorii, późniejszej cesarzowej Prus, córki królowej Wiktorii Hanowerskiej. Po tamtej wizycie w rudzkim uroczysku Buk pozostał kamień z pamiątkową inskrypcją. Po księżnej Yorku pozostaną tysiące zdjęć, filmów i dobre wspomnienie. – Wszystko się udało – cieszy się burmistrz Paweł Macha. Było swojsko, śląsko, bez zbędnego patosu i polityków.

62-letnia dziś Sarah Margaret Ferguson tryska energią, uśmiechem, łatwo nawiązuje kontakty i chętnie pozuje do selfie. Jest ciekawska. Pisze powieści. Zagrała w filmie. Nierzadko jest bohaterką portali plotkarskich. Zmarły niedawno książę Filip nie był w stanie ścierpieć jej obecności. W 2011 r. nie otrzymała zaproszenia na ślub księcia Williama i Kate Middleton.

Ma arystokratyczne pochodzenie. To najmłodsza córka majora Ronalda Ivora Fergusona i jego pierwszej żony – Susan Mary Wright. W 1986 r. wyszła za mąż za Andrzeja, drugiego syna królowej Elżbiety, księcia Zjednoczonego Królestwa z dynastii Windsorów. Przyjęła wtedy tytuł Jej Królewskiej Wysokości Księżnej Yorku. Kiedy po skandalu (w 1992 r. brytyjskie tabloidy opublikowały zdjęcie księżnej w niedwuznacznej sytuacji z jej amerykańskim doradcą finansowym, Johnem Bryanem) w 1996 r. para wzięła rozwód, Sarze pozostał tytuł Księżnej Yorku, który straci jeśli wyjdzie za mąż. Z Andrzejem utrzymuje przyjacielskie kontakty. Mają dwie córki.

Księżna rankiem odwiedziła Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Wspominała, jak na początku lat 90. babcia udzieliła jej rady: jeśli ciężko ci żyć, idź i zrób coś pożytecznego. Pojechała do Polski i odwiedzała szpital w Zabrzu.

- Usłyszałam tam bardzo głośno płaczące dziecko. To była Ania. Nigdy jej nie zapomnę. Dziewczynka płakała z bólu. Pielęgniarka powiedziała mi, że nie są w stanie skutecznie pomóc wszystkim dzieciom, bo nie mają leków i narzędzi. Przez wzgląd na moją babcię i na Anię zdecydowałam, że muszę wesprzeć ten zespół i dzieci z Polski, założyłam fundację Children in Crisis. W pewnym sensie Polacy uratowali mi wtedy życie. Jeżdżę teraz po świecie i staram się być głosem tych, którzy tego potrzebują - opowiadała księżna Yorku.

Pielęgniarką o której mowa była dr Gabriela Mercik, Polka ze Śląska. Panie się zaprzyjaźniły. To na jej zaproszenie – spełniając swoją obietnicę sprzed blisko 30 lat - księżna przyleciała dziś do Polski. To pierwsza jej zagraniczna wizyta od wybuchu epidemii.

Dr Gabriela Mercik wprowadziła Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu, gdzie pracowała prawie 10 lat, w sieć szpitali promujących zdrowie. Jest lekarzem od 23 lat. Choroba nowotworowa spowodowała zwrot jej kariery zawodowej. Jest założycielką – w 2010 r. w Wielkiej Brytanii - Kliniki Medycyny Estetycznej „Dr. Gabriela Clinic” (pierwszą otwarto w Londynie, a dziś w Rudach Białym Dworze kolejną filię) oraz Fundacji MukoHelp, wspierającej dzieci chore na mukowiscydozę. Jej kosmetyki używają celebryci oraz członkowie rodzin królewskich. Księżna rekomenduje klinikę, wspierając działalność charytatywną.

- O przyjeździe księżnej rozmawialiśmy z dr Mercik około miesiąc temu. Z początku myśleliśmy, że to żart – mówi burmistrz Paweł Macha. Przez cały dzień towarzyszył arystokratce, dziś jako polski samorządowiec, choć zanim objął funkcję w administracji pływał na tankowcach, pod brytyjską barierą. – Byłem królewskim urzędnikiem, mogłem dawać śluby i rozwody – śmieje się Macha.

Rychło okazało się, że wizyta to jednak nie żart. Rozpoczęły się przygotowania. Musiano podać nazwiska wszystkich osób, które znajdą się otoczeniu księżnej. Żadnych polityków. – Oni naprawdę chcą być neutralni, a nie tłumaczyć się potem ze zdjęć – tłumaczy burmistrz. Listę przyjęto bez zastrzeżeń.

Początkowo księżna miała odwiedzić klinikę w Białym Dworze oraz rudzką wąskotorówkę. Kilka dni temu poprosiła o możliwość spotkania z dziećmi w szkole. Dyrektor Adrian Plura postawił wszystkich na nogi. W placówce powstała zielona pracownia „Leśna kraina wokół nas”, dofinansowana z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Plan otwarcia był co prawda inny, ale wstęgę przecięła księżna. Łatwo nawiązała kontakt z dziećmi. W prezencie otrzymała swój portret pędzla Miłosza Nosiadka (z datą 28.08.2021), zabawkową kolejkę dla wnuka Augusta (księżna została babcią w tym roku), kosz ze śląskim miodem i filiżanki z logiem gminy do angielskiej herbatki, album o Rudach i – od burmistrza - miniaturę taksówki mercedesa. – To też dla wnuka Augusta – tłumaczy Macha. Zaśpiewano jej sto lat z okazji zbliżających się urodzin (15.10.). 

W bibliotece rudzkiej szkoły księżna nagrała wywiad dla TVN, a potem odwiedziła stację kolejki wąskotorowej. Specjalnie dla niej – cztery godziny wcześniej - uruchomiono parowóz Las, jeden z dwóch w Polsce. – Taki sam model jest w Wielkiej Brytanii, u prywatnego kolekcjonera – tłumaczył dyrektor Krzysztof Kopeć.

Była też nieplanowana przejażdżka z dziećmi, do wyjazdu ze stacji i z powrotem. Był wystrzał z armaty raciborskich braci kurkowych. Ci wręczyli księżnej album o swojej historii i wytłumaczyli czym się zajmują. – Spotykacie się w pubie? – zapytała Sara. Hetman Józef Pluta wyjaśnił uprzejmie, że wspólne biesiadowanie znajduje się dopiero na trzecim miejscu brackich powinności. Wśród braci był Bogdan Marian Pająk, król kurkowy z Raciborza AD 2021. Sara stanęła z nim do zdjęcia.

Księżnej – córce brytyjskiego majora – spodobał się mundur dyrektora Kopcia. – To replika przedwojennego – tłumaczył. Na koniec wizyty wręczył gościowi swoją pierwszą służbową kolejową czapkę. Księżna z początku nie chciała przyjąć prezentu ze względu na jego osobisty charakter, ale ostatecznie podziękowała, jak zapewniła, od serca. – Może być trochę brudna od smaru – ostrzegł Kopeć, a Sara postanowiła przymierzyć podarek. Nie pozwoliła jednak mediom i osobom towarzyszącym zrobić zdjęć. – To nie jest na instagrama – tłumaczyła.

Wcześniej, w śląskiej izbie rudzkiego skansenu pozwoliła się ugościć przez gospodynie z Turza. Przygotowały placki i kołocz. Była też kawa zbożowa. Księżna zasiadła do stołu i skosztowała śląskich smakołyków, interesując się zabytkowym wyposażeniem domów. Zaintrygowało ją wąskie łóżko. – Gdzie spały kobiety – zapytała.

Ze stacji pojechała na krótki spacer po parku wokół rudzkiego opactwa. W części nieoficjalnej księżna zjadła dziś kolację w hotelu Spa Laskowo. Obowiązywał strój semi formal-black tie.

Autor: Grzegorz Wawoczny, redakcja@naszraciborz.pl

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (0)

Komentarze zostały zablokowane.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 19.04.2024
19 kwietnia 202421:56

Nasz Racibórz 19.04.2024

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Nasz Racibórz 29.03.2024
29 marca 202415:21

Nasz Racibórz 29.03.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.