Reklama

Najnowsze wiadomości

Aktualności20 maja 202019:32

Koronawirus pustoszy finanse OSiR-u. H2Ostróg na ćwierć gwizdka. Pożegnano część kadry

Koronawirus pustoszy finanse OSiR-u. H2Ostróg na ćwierć gwizdka. Pożegnano część kadry - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Racibórz:

Funkcjonowanie Ośrodka Sportu i Rekreacji w czasie epidemii oraz perspektywa otwarcia aquaparku poruszona została podczas dzisiejszej komisji oświaty Rady Miasta.

Jednym z tematów obrad była bieżąca sytuacja Ośrodka Sportu i Rekreacji. Sprawę przedstawił dyrektor instytucji, Paweł Król. – Jak wiadomo wszystkie nasze obiekty 12 marca zostały zamknięte, przez co utraciliśmy możliwość zarobkowania. Tak więc, jeśli idzie o kondycję finansową jest tragicznie. Wiadomo, że obiekty będą zamknięte minimum dwa tygodnie, w związku czym już teraz zrobiliśmy przerwę na aquaparku. Nie ma w ogóle potwierdzenia, że 1 czerwca będzie datą ewentualnego otwarcia jakichkolwiek obiektów. Do tej pory niektórych obiektów dotyczyło ograniczenie ilościowe. Jeśli idzie o ewentualną ilość osób w aquaparku, to być może będziemy mogli wznowić działalność na 1/3 lub 1/4 obecnych możliwości. Koronawirus, w przypadku basenu nie odgrywa większej roli, gdyż w wodzie jest chlor, który skutecznie go niszczy. Gorzej ma się jednak sytuacja z poczekalnią i przebieralnią. Już ruszyliśmy z wypożyczaniem rowerów, a już wkrótce ruszymy z możliwością wynajmowania hali. W sprawie aquaparku poczyniono pewne oszczędności. Zmniejszyliśmy do minimum zapotrzebowanie na energię. Nie jest to jednak oszczędność wystarczająca. Dotacja, którą obecnie mamy wystarczy do czerwca, może lipca. W związku z tym będziemy wnioskowali o wsparcie. Skorzystaliśmy z możliwości wprowadzonej tarczy antykryzysowej. Obecnie pracownicy pracują na 0,8 etatu, wybrane zostały także wszystkie urlopy zaległe, a pracownicy, którzy mają także inne źródło dochodu wzięli urlop bezpłatny. Z częścią osób, które pracowały na umowy cywilno-prawne, zostały one rozwiązane. To jednak tylko odroczyło w czasie, że OSiR-owi zabrakło pieniędzy. Staraliśmy się o przekazanie pracowników do innych firm, ale wszędzie sytuacja wygląda tak samo. Podjęto jednak decyzję, że to właśnie OSiR będzie zajmował się koszeniem rowów. Pod naszą opiekę trafi także Ogródek Jordanowski – stwierdził dyrektor Paweł Król.

- Chciałem podziękować dyrektorowi, który wykazał się refleksem i troską o załogę. OSiR jest zakładem budżetowym. Część swego budżetu musi wypracować, a jak wiadomo nie może. Miejmy nadzieję, że sytuacja już niebawem wróci do normy – powiedział Michał Fita. 

Jako pierwsza głos zabrała Ludmiła Nowacka. – Mamy wspólne cele i zadania. Dziękuję, że dzięki państwa zgodzie uczniowie mogą korzystać z oferty sportowej, która jest efektem zdalnego nauczania. Uważam, podobnie jak pan dyrektor, że pływalnia sama w sobie nie jest miejscem, gdzie można się zakazić. Martwię się o państwa kondycję finansową. Po trzech miesiącach mogliśmy zauważyć jakie są braki. Czy zrobiliście państwo symulację, by pokazać władzom miasta jaka dotacja byłaby potrzebna? Fajnie, że zajmiecie się Ogródkiem Jordanowskim, bo tam trawa jest już tradycyjnie po pas – stwierdziła była wiceprezydent Raciborza. 

- Robiliśmy taką symulację. Dużo jednak zależy od tego jak rozwijała się będzie sytuacja. Jeśli nie po naszej myśli, to będziemy podejmować decyzje np. odnośnie ograniczenia zasobów ludzkich. Z tego co szacuję, jest to kwota 1,7 miliona złotych do końca roku. Duże znaczenie ma to, jakie wytyczne będą w sprawie basenu. Ważna będzie także reakcja ludzi. Dopóki jednak nie będzie decyzji odnośnie otwierania basenu, to trudno ostatecznie powiedzieć coś więcej na temat dotacji – odparł dyrektor Paweł Król. 

- Powiedziałem, że jest tragedia, i tragedia jeszcze będzie. Z tego co wiem, otwierania basenów nie przewidziano nawet w IV etapie. Nie liczyłbym na to, że w czasie najbliższych sześciu miesięcy jakiś basen będzie otwarty. Obora nie pracuje, przynajmniej jeśli idzie o basen. Jak ma się jednak sprawa z domkami? Czy mają wzięcie? Czy rozważano prywatyzację? Tam się i tak nic nie dzieje, a utrzymywać trzeba – stwierdził radny Stanisław Borowik.

- Brałem udział w webinarium, w czasie którego mowa była, że baseny będą mogły być otwierane. Jeśli bym założył, że przez najbliższe pół roku nie otwieramy, to chyba każdy wie, co należałoby zrobić. Jestem nie tyle optymistą, co po prostu powstrzymuję się przed drastycznymi krokami w drugą stronę. Jak wiadomo, większość pracowników zatrudnionych jest na umowę na czas nieokreślony, więc ewentualne ich rozwiązanie nie przyniesie jakichkolwiek oszczędności. W kwestii kempingu, nigdy nie brałem pod uwagę, by to prywatyzować. Nie mówię, że jest to niemożliwe. Trzeba jednak zrobić odpowiednią analizę, ale trzeba pamiętać, że rolą OSiR-u jest zapewnianie takich rzeczy społeczności.

- Wydanie komuś kluczy i skasowanie pieniędzy nie sprawi, że ktoś się w Oborze będzie dobrze czuł. Podobne są w Bystrzycy i tam jest o wiele więcej atrakcji. OSiR potrzebuje pomocy, ale w takim wydaniu, by za pół roku funkcjonować, ale ja się obawiam, że tak nie będzie – grzmiał radny Stanisław Borowik. – Ma pan rację, sam uważam, że tam się powinno więcej dziać. Teraz jednak jest problem z pewną, dość prozaiczną sprawą, a mianowicie doprowadzeniem wody. Obecne rury są z lat 70-tych, co powoduje, że co rusz trzeba je łatać – odparł na zarzuty radnego dyrektor P. Król.

- Czy wasze myśli krążą nad podniesieniem jakości punktu gastronomicznego w Oborze? Wiadomo, że to raczej szybko nie nastąpi, ale czy macie to gdzieś z tyłu głowy? Czy planowane jest wydłużenie godzin otwarcia? – dociekała radna Anna Wacławczyk. – OSiR ma pewne ograniczenia i nie poprowadzi takiego punktu w taki sposób jak zrobi to prywatny przedsiębiorca. Była oferta, która zawierała nie tylko jedzenie, ale i kulturę typu plenerowe kino, konkursy. Niestety, firmy z którymi rozmawialiśmy obecnie działają w okrojony sposób lub zawiesiły całkowicie działalność. W lecie można siedzieć nawet do 20, czy 21 więc warto byłoby to rozważyć. Będziemy się starać, bo to nie ludzie są dla nas a my jesteśmy dla ludzi – odparł dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji.

- Najważniejsze jest utrzymanie pracowników. OSiR jest angażowany w wiele działań, a rąk do pracy coraz mniej. Nie szedłbym drogą pana Borowika, czyli w kierunku prywatyzacji Obory. Sam wielokrotnie korzystałem i byli tam ludzie z zagranicy. Po tej całej sytuacji z pandemią miejmy nadzieję, że dyrektor przygotuje odpowiednią ofertę, dzięki czemu to ruszy. Dobry jest pomysł z automatyzacją. Można zamówić domek na bookingu, zdobyć kod-klucz i korzystać. Przejdę jednak do pytania. Czy jesteście przygotowani, by prowadzić obóz w Pleśnej? – stwierdził radny Michał Kuliga.

- Od strony technicznej jesteśmy jak najbardziej gotowi. Od strony biurokratycznej będzie jednak problem, dotąd zajmuje się tym WEKiS i przekazanie dokumentów też zajmie trochę czasu. W tym roku wydaje mi się to trochę za późno. W kolejnych latach nie widzę jednak problemu – odparł Paweł Król. – Na dziś nie ma żadnych wytycznych co do takiej formy wypoczynku. Nie chcę na dziś mówić, czy do obozu w ogóle dojdzie. Szykujemy się na pewne alternatywy. Temat mamy na tapecie i ciągle go przerabiamy. Czekamy jednak na wytyczne, które umożliwią jego organizację – dodał wiceprezydent Michał Fita. 

- Chciałem zapytać ile obecnie pracuje osób w OSiR-ze, z podziałem na pracowników fizycznych i umysłowych – dociekał radny Paweł Rycka. – Było 57 osób, teraz to 49. Dwanaście osób to administracja, pozostali to obsługa ośrodka. Ewentualne kolejne wypowiedzenia nie poprawą sytuacji ośrodka – odparł dyrektor OSiR-u. 

Radny Rycka zaproponował także, by OSiR dogadał się z RCK w kwestii systemu rowerowego. - Prosiłbym o rozmowę, by rower wypożyczony na Długiej można by oddać za kilka godzin na Zamkowej lub w Oborze, a nie tak jak obecnie jest, że trzeba go po dwóch godzinach oddać w RCI – proponował. – Już jutro zwrócę się z odpowiednim pytaniem do RCK – odparł dyrektor Paweł Król.

Na zakończenie dyskusji przewodnicząca Zuzanna Tomaszewska zaapelowała o lepszą promocję i marketing kempingu Obora. – Musimy się przygotować, by mieszkańcy i nie tylko oni mogli korzystać z ośrodka. Ludzie będą chcieli wyjść i być może korzystać – stwierdziła. 

Autor: (greh), redakcja@naszraciborz.pl

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (0)

Reklama
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 22.03.2024
21 marca 202421:40

Nasz Racibórz 22.03.2024

Nasz Racibórz 15.03.2024
14 marca 202421:35

Nasz Racibórz 15.03.2024

Nasz Racibórz 08.03.2024
7 marca 202423:50

Nasz Racibórz 08.03.2024

Nasz Racibórz 01.03.2024
29 lutego 202423:20

Nasz Racibórz 01.03.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.