Reklama

Najnowsze wiadomości

Styl życia15 października 200818:50

Raciborszczyzna w okresie zarazy 1848 roku cz. 5

Raciborszczyzna w okresie zarazy 1848 roku cz. 5 - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama

Grasująca zaraza powodowała, że w Raciborzu ludzie niepewnie i ze zgrozą patrzyli w przyszłość. Na łamach raciborskiego Anzeigera dochodziło do szeregu potyczek prasowych, wielu bowiem sądziło, że władze miasta robią zbyt mało, by uchronić mieszkańców przed katastrofą.

Na łamach wspomnianego periodyku można też prześledzić potyczkę słowną 2 osób, które spierały się o rozmiary epidemii w okolicach Raciborza. Byli to dr Adolf Henryk Polko – raciborski przemysłowiec, właściciel fabryki chemicznej i gorzelni, późniejszy przewodniczący rady miejskiej, człowiek wielce zasłużony dla Raciborza oraz dr von der Decken, lekarz z Wrocławia, który koordynował dostawy leków i innych materiałów dla dotkniętej zarazą ludności.

Na początku lutego 1848 roku dr von der Decken zamieścił we wrocławskiej gazecie Oder Zeitung sprawozdanie z przebiegu epidemii na Raciborszczyźnie, podając w nim liczby osób, które zachorowały na cholerę i w konsekwencji zmarły. Kilka dni potem w tejże gazecie ukazało się sprostowanie wspomnianego dra Polko, który kwestionował liczby von der Deckena i podawał inne, znacznie wyższe dane. Dr Decken zamieścił 24 lutego sprostowanie w raciborskim Anzeigerze, jako że Oder Zeitung nie zgodziła się na zamieszczanie dalszej polemiki w sprawie epidemii na swych łamach. We wspomnianym artykule w Anzeigerze von der Decken pisał, że z osób, które leczył, a których było ponad 100 tylko 6 zmarło na cholerę. Z tych zaś 4 były więźniami i byli oni odseparowani od reszty mieszkańców. Dr Polko zaś w swym artykule podawał liczbę 81 osób, które zmarły w samym tylko Bojanowie. Wedłyg dra Polko liczba osób zmarłych na cholerę w Pietrowicach nie była mniejsza od tej w Bojanowie.

Von der Decken stwierdzał w dalszej części artykuły, że dane przytoczone przez dra Polko są nieprawdziwe. Według niego od początku stycznia do 23 lutego zachorowało na cholerę w Bojanowie 237 osób, z czego 41 zmarło (w tym 6 dzieci). Natomiast w Pietrowicach, które liczyły 1800 mieszkańców zmarło od Bożego Narodzenia 25 osób, z których 17 można zaliczyć do ofiar epidemii. Von der Decken stwierdzał też, że dr Polko nie pokusił się udowodnić w sposób naukowy swej tezy, że jego dane są właściwe i że wszyscy chorzy zmarli na cholerę. Nie chciał też odpowiadać drowi Polko na łamach prasy, ale jest zmuszony przedstawić swój punkt widzenia.

Von der Decken stwierdza dalej, że współczesna medycyna zrobiła znaczne postępy i młodzi lekarze, którzy skończyli studia medyczne kilka lat temu są stanie lepiej rozpoznać symptomy wielu chorób niż doświadczeni lekarze z 20- letnią praktyką. Według von der Deckena i wielu innych lekarzy, na Górnym Śląsku miało miejsce kilka epidemii czy też nasilonego występowania innych chorób. W związku z tym, że tutejsza ludność cierpi od kilku lat nieurodzaje, powodzie i inne kataklizmy, organizmy ludzkie są bardzo osłabione. W okresie zimowym zaś, w czasie mocnych mrozów, ludzie nie zważają zupełnie na higienę, chodząc grubo ubrani i nie zmieniają odzienia. Jest to przyczyną wielu chorób, roznoszonych przez drobnoustroje. Często też podstawowe symptomy wielu chorób nie różnią się od siebie. Jak stwierdzał dalej, okoliczna ludność cierpiała od dłuższego czasu na szereg drobnych epidemii przeróżnych chorób. Były to, zdaniem von der Decken odra, szkarlatyna, ospa i tyfus plamisty. Szczególnie odra dała się okolicznej ludności w ostatnich czasach we znaki. Cholera zaś rozprzestrzeniła się na końcu, po tym, jak wielu starszych i osłabionych osób zmarło na inne dolegliwości.

Na końcu von der Decken wyrażał zaniepokojenie i zdziwieni dla faktu, że na ostatnim posiedzeniu rady miejskiej w Raciborzu dr Polko poinformował zebranych, że miejscowa policja jest poinstruowana co ma robić, w przypadku, gdy jakiś lekarz nie będzie chciał stwierdzić, że chora osoba nie jest zakażona cholerą. Można przypuszczać, że policja miała za zadanie „nakłonić” lekarza, by stwierdził u pacjenta cholerę, nawet jeżeli nie był tego pewny, by móc go umieścić w kwarantannie. Von der Decken stwierdzał, że jeżeli taki nacisk miałby spotkać jego samego, to czułby się jak wielki filozof niemiecki, jeden z ważniejszych przedstawicieli filozofii naturalnej, matematyki i prawnik urodzony we Wrocławiu Christian Freiherr von Wolff (1679 -1754), do którego wysłano kiedyś pewnego pułkownika z zadaniem sprawdzenia prawomyślności jego poglądów filozoficznych.

Dr Polko ustosunkował się do wyjaśnień von der Deckena w następnym numerze Anzeigera. Stwierdzał tam, że nic nie ma sobie do zarzucenia, a jego obliczenia pochodziły od proboszcza raciborskiej fary kanonika Heide. Jak więc widać, przyznał, że od osoby godnej szacunku i zaufania, ale nie kompetentnej w sprawach medycznych. Nie wycofywał się z podanych przez siebie wcześniej danych dotyczących liczby chorych i zmarłych stwierdzając, że obowiązkiem każdego świadomego obywatela jest ostrzegać o zagrożeniu i robić wszystko, by ograniczyć zachorowalność. Wspomniane wystąpienie w radzie miejskiej i instrukcje, które otrzymała policja tłumaczył dr Polko koniecznością odseparowania chorych dotkniętych zarazą od zdrowej ludności miasta i okolicy. Stwierdzał, że jako członek komisji zdrowia w radzie miejskiej jest zobowiązany do podejmowania stanowczych kroków.

Z całego zamieszania i polemiki wynika jasno, że rada miejska dmuchała na zimne. Obawiając się niekontrolowanego rozprzestrzenienia się epidemii cholery próbowano zaradzić problemowi w sposób prosty. Wszystkie osoby, u których stwierdzono podejrzane objawy, starano się odizolować od zdrowych. Bez znaczenia była tutaj choroba, na jaką chory zapadł. Czytając ówczesne relacje można też dojść do wniosku, że próbowano też odseparować ludność okolicznych miejscowości od mieszkańców miasta. W samym mieście zaś można odnieść wrażenie, że bogatsi próbowali odseparować się od biedniejszej ludności z przedmieść.

Jeden raciborzanin, najważniejszy ówcześnie, burmistrz miasta Theodor Schwarz nie próbował chronić się przed cholerą. 5 marca 1848 roku ten niezmiernie zasłużony dla Raciborza człowiek zmarł na tą straszną chorobę. Przeżył tylko 44 lata. Od roku 1832 pracował jako miejski radca prawny w raciborskim magistracie. W roku 1841 został burmistrzem. Zrobił dla miasta tyle, wykonał taki ogrom pracy, że jego zasługami można by obdarzyć wielu burmistrzów. Porównując jego osiągnięcia z dokonaniami dzisiejszych włodarzy miasta te ostatnie wypadają blado, w zasadzie ich nie widać. Schwarz wprowadził miasto w epokę przemysłową, budował wytrwale infrastrukturę, domy, place, ulice, mosty, wiadukty kolejowe, sprowadził do miasta kolej i wielu inwestorów. Jak wynika z nekrologu zamieszczonego w raciborskim Anzeigerze przez członków Raciborskiej Komisji ds. Zwalczanie Biedy, nie bacząc na zagrożenie własnego życia i zdrowia docierał do chorych, pomagał im tam, gdzie tylko mógł. Swe zaangażowanie przepłacił życiem. Przez wiele dziesiątków lat raciborzanie zachowali we wdzięcznej pamięci swego burmistrza. Dzisiaj jest on zupełnie zapomniany. Może to i lepiej dla rządzących obecnie, bo porównanie ich z tym wyjątkowym człowiekiem wypadłoby miażdżąco. Swoją drogą, w Raciborzu zmienia się nazwy ulic, odsłania tablice, stawia pomniki różnym osobom. Moim zdaniem, może najbardziej ze wszystkich, na jeden ze wspomnianych sposobów uhonorowania zasłużył właśnie Theodor Schwarz. Ale jak uczy historia, bardzo rzadko stawia się pomniki czy honoruje w inny sposób ludzi, którzy na to naprawdę zasłużyli. Z drugiej strony, oni tego zwykle nie pragną, bo w ciągu swego spełnionego i pracowitego życia nie mieli czasu na próżność.

c.d.n. Piotr Sput               
 

 

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Tagi:

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama

Najczęściej czytane artykuły

Aktualności27 marca 202410:26

Zielone Płuca na Ostrogu kontra deweloperka. Tężnia finiszuje a radny mówi o kulisach inwestycji [FOTO LOTNICZE]

Zielone Płuca na Ostrogu kontra deweloperka. Tężnia finiszuje a radny mówi o kulisach inwestycji [FOTO LOTNICZE] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
39
Racibórz:

Zielone Płuca Ostroga to projekt, który w 2021 r. poparło ponad 3,5 tysiąca mieszkańców Raciborza. W kwietniu 2024 r. kończy się pierwszy etap tego projektu. Raciborzanie będą mogli odpocząć przy tężni, która powstaje przy zbiegu ulic Książęcej i Elżbiety.

red.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Aktualności27 marca 202414:47

Konwencja programowa PiS do powiatu. Pięć konkretów [WIDEO]

Konwencja programowa PiS do powiatu. Pięć konkretów [WIDEO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
16
Racibórz:

Poseł Paweł Jabłoński oraz kandydaci PiS do Rady Powiatu Raciborskiego przedstawili dziś, 27.03., na Rynku swoje najważniejsze założenia programowe na kadencję 2024-2029.

red.
Aktualności27 marca 202419:33

Polowy: zrealizowaliśmy 82% naszego programu. Komitet Silny Racibórz gwarancją wiarygodności Nowej 10-tki Drużyny Polowego!

Polowy: zrealizowaliśmy 82% naszego programu. Komitet Silny Racibórz gwarancją wiarygodności Nowej 10-tki Drużyny Polowego! - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
71
materiał wyborczy zlecony i finansowany przez KWW Dariusz Polowy - Silny Racibórz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 22.03.2024
21 marca 202421:40

Nasz Racibórz 22.03.2024

Nasz Racibórz 15.03.2024
14 marca 202421:35

Nasz Racibórz 15.03.2024

Nasz Racibórz 08.03.2024
7 marca 202423:50

Nasz Racibórz 08.03.2024

Nasz Racibórz 01.03.2024
29 lutego 202423:20

Nasz Racibórz 01.03.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.