Reklama

Najnowsze wiadomości

Kultura i edukacja7 marca 201015:45

Danyluk w Kuźni: piłem Inka Kolę

Danyluk w Kuźni: piłem Inka Kolę - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Zagranica:

Pił Inka Kolę, żuł liście koki, zobaczył kondory, przebył dżunglę i mógł ożenić się z Indianką. Alesander Danyluk, bo o nim mowa, zaprezentował w piątek w Miejskim Ośrodku Kultury Sportu i Rekreacji w Kuźni Raciborskiej slajdowisko pt. Podróż marzeń - Ameryka Południowa.

– Dzisiejsze spotkanie to również podróż muzyczna – zapowiedział Aleksander Danyluk, gdy tylko umilkły dźwięki andyjskich instrumentów: queny i tarki. – To właśnie muzyka otwierała drzwi do wielu domów. Nieczęsto się zdarza, by biali ludzie grali na indiańskich instrumentach – kontynuował opowieść o podróży, którą dwa lata temu odbył do Peru i Boliwii. Dla Danyluka, miłośnika i propagatora kultury Indian, była to podróż marzeń.

W ciągu 3 miesięcy podróżnik zobaczył między innymi Limę, Cuzco, La Paz, Santa Cruz, słynne Machu Picchu, boliwijską dżunglę czy jezioro Titicaca. – Piosenka Saqsaywaman opowiada o chłopaku, który odchodzi z domu i żegna się z rodzicami, bo wie, że już nigdy ich nie zobaczy. Obiecałem sobie, że jak Bóg da i pojadę do Saqsaywaman, to tam ją zaśpiewam – mówi Danyluk. Jak postanowił, tak zrobił, czym wywołał aplauz miejscowej ludności.

– Indianie to weseli i skromni ludzie. Czerpią radość z codzienności, nigdzie się nie spieszą. Gdy się z nimi przebywa, ma się wrażenie, że samochód czy telewizor nie są potrzebne. Odpowiada mi takie życie – zapewnia Danyluk, który przez jakiś czas mieszkał w wiosce indiańskiej w Andach, na wysokości 5 tys. m n.p.m. – Zabrał mnie tam sołtys wioski, Pedro. Polubiliśmy się do tego stopnia, że zaproponował, żebym ożenił się z jego siostrą – uśmiecha się podróżnik.

W trakcie 90-minutowego slajdowiska, któremu towarzyszyła wystawa prac Basi Kmiecik,  Danyluk przekazał historyczną i obyczajową wiedzę na temat Peru i Boliwii. – Liście koki są tam legalne. Indianie mówią, że kokę stworzył Bóg, a kokainę człowiek – stwierdza, a po chwili wskazuje na fotografię, na której mały chłopiec trzyma w dłoniach butelkę wypełnioną złotym napojem. – To Inka Kola. Najsłynniejsza oranżada. Gdy ją kupiłem, stało się to, o czym mówił Cejrowski. Rurka wpadła mi do środka, bo jest znacznie krótsza od butelki –twierdzi podróżnik.

Danyluk przekonywał o wyższości podróży indywidualnych, nad turystyką zorganizowaną. – Pojechałem nad Kanion Kolka w Peru, żeby podziwiać kondory. Niestety, mgła przesłoniła widok – wspomina. Przewodnik polskiej wycieczki, która stała obok i także wypatrywała kondorów, stwierdził, że trzeba wracać, bo gęsta mgła nie opadnie. I pojechali. – Po chwili mgła rozproszyła się, a moim oczom ukazał się 2-metrowy kondor. Polecam Amerykę Południową. Jest ciepło, niedrogo, a ludzie są fantastyczni. Na pewno tam wrócę – zapewnia.

MaS

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Tagi:

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 19.04.2024
19 kwietnia 202421:56

Nasz Racibórz 19.04.2024

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Nasz Racibórz 29.03.2024
29 marca 202415:21

Nasz Racibórz 29.03.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.