Wioska mocno to przeżyła. W Makowie upamiętnili ofiary sowieckiego nalotu

W Makowie w gm. Pietrowice Wielkie stanęła tablica upamiętniająca śmierć ojca i jego trójki dzieci, 11 marca 1945 r.
- Odbyło się to za zgodą rady sołeckiej, przy spełnieniu wszelkich formalności, w uzgodnieniu z wójtem Andrzejem Wawrzynkiem - mówi sołtys Makowa, Grzegorz Jurkowski. Inicjatywa - półtorej roku temu - wyszła od radnej Moniki Kapłanek-Grzybek oraz bibliotekarki, Eleonory Brody. Poświęcenie odbyło się miesiąc temu. Tablicę sfinansowała rodzina ofiar z Niemiec oraz mieszkańcy, którzy zakupili makowski kalendarz na ten rok.
Do tragicznego zdarzenia doszło 11 marca 1945 roku, nad Psiną, przy obecnej ul. Radosnej. O godz. 11.10 39-letni Wilhelm Cyrannek wracał z trójką dzieci z mszy św. Na niebie pojawił się sowiecki samolot. Pilot widząc cztery osoby zrzucił bombę. Poza ojcem zginęli także: 13-letni Paul Cyrannek, ministrant; 8-letni Josef Cyrannek oraz ich 6-letnia siostra Luzie.
- Cała wioska bardzo mocno to przeżyła - napisano na tablicy.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany