Radny Klima montuje ekipę, która pojedzie do wojewody i ministra w sprawie szpitala. Może trzeba budować nową lecznicę!
Było zaproszenie wojewody na sesję do Raciborza, być może będzie śledcza specgrupa radnych pod wodzą radnego Piotr Klimy, która pojedzie do Katowic i Warszawy wyjaśniać sprawę przekształcenia szpitala. Dla radnego była pochopna i niepoważna.
Przez ponad dwie godziny - nie pierwszy raz - radni miejscy drążyli dziś temat przekształcenia szpitala przy Gamowskiej w jednoimienny zakaźny. Obecni na sesji starosta Grzegorz Swoboda i dyrektor Ryszard Rudnik kolejny raz tłumaczyli, że o sprawie dowiedzieli się 12 marca, nie brali udziału w żadnych analizach i dyskusjach, nie mieli żadnego wpływu na podjętą decyzję i nie mogli się od niej odwołać. Dziś - jak dodał starosta - każdy mówi, że można było działać lepiej, inaczej. On sam nie wie, co zdecydowało, że wybór padł na Racibórz, choć najprawdopodobniej klamka zapadła w Warszawie, bo kiedy o przekształceniu mówiono w Katowicach, na stronie internetowej ministerstwa zdrowia już była na temat informacja. Wciąż nie wiadomo jak długo to wszystko potrwa, ale najprawdopodobniej przynajmniej do jesieni, bo to na ten okres minister zdrowia przesuwa szczyt zachowań na COViD-19.
- Ja bym tego polecenia nie wykonał, poddałbym się do dymisji, honor by mi nie pozwolił - mówił dziś ostro radny Piotr Klima, dziwiąc się, że nie było głośnego sprzeciwu w sytuacji, kiedy personel medyczny mający leczyć mieszkańców naszego powiatu kieruje się do leczenia zwożonych chorych z innych regionów województwa, które nie pozbawia się dostępu do szpitala i przychodni. Nazwał przekształcenie niepoważnym i pochopnym. Pytał o protokoły z posiedzeń w tej sprawie, listy obecności, podpisy. Uznał, że musi powstać specgrupa radnych, która pojedzie do Katowic i do Warszawy wyjaśnić temat. Była próba zaproszenia wojewody na sesję do Raciborza. Bezskuteczna. Zdaniem Klimy tematu nie można odkładać. Musi być to wszystko rozeznane, bo ludzie są wściekli, a Raciborzowi dzieje się krzywda. - Taką decyzję mogłaby uzasadniać wojna, ale nie jesteśmy na tym etapie - dodał, podsuwając pomysł, by w obecnej sytuacji skierować do Raciborza szpital wojskowy z Gliwic i jego kadrę. - Nie możemy się wiecznie tłumaczyć - skwitował radny Klima.
Ma też konkretną propozycję - trzeba rozbudować oddział zakaźny na zapleczu lecznicy, przenieść tam chorych na COViD-19, a szpital główny zwrócić pacjentom z Raciborza. To rozwiązanie rodem z Wuhan, ale zdaniem radnego Klimy rozwiązałoby definitywnie problem jeśli Racibórz ma nadal pozostać centrum walki z epidemią. - Takie szpitale buduje się w kilka miesięcy - dodał.
Pod wrażeniem wystąpienia radnego Klimy był były prezydent Mirosław Lenk. - Mam wrażenie niemocy władzy - dodał. Obawia się, że sytuacja rozciągnie się na przyszły rok. - Przy tak długim okresie władza musi się zastanowić jak to rozwiązać - skwitował. Przekształcenie lecznicy trwało kilka dni, ile więc może potrwać zorganizowanie opieki dla 100-tysięcznego powiatu - pytał. - Najgorsza jest niemoc - podkreślił Lenk. - Nie możemy za każdym razem wracać do tematu, rozliczać, trzeba szukać rozwiązań, może tak śmiałych jak mówił radny Klima, może trzeba zbudować nowy szpital - mówił były prezydent.
Sesję można śledzić na bieżąco [tutaj]
Komentarze (0)
Komentarze zostały zablokowane.