Dwie bardzo kłopotliwe choroby
Jedno małe dziecko zmarło, a starszego mężczyznę na leczenie musiała odstawić policja. W czym problem? Gruźlica! Od dwóch lat systematycznie rośnie liczba zachorowań - tych ujawnianych przez służby sanitarne. W rzeczywistości chorych może być znacznie więcej. Kłopot sprawia dalej WZW typu C.
O gruźlicy już prawie zapomnieliśmy, podobnie jak niegdyś służby medyczne, które odeszły od ścisłej kontroli nad tą chorobą. Tymczasem, jak raportuje raciborski Sanepid, od rozpoczęcia rejestracji w latach 2002 - 2007 obserwowano systematyczny, aczkolwiek powolny spadek zachorowań, od roku 2008 następował znaczny wzrost zachorowań w powiecie raciborskim. W 2008 r. zanotowano 30 przypadków, w 2009 już 39.
Spośród 39 zachorowań zgłoszono:
- 31 przypadków gruźlicy układu oddechowego potwierdzonej bakteriologicznie i histologicznie;
- 7 przypadków gruźlicy układu oddechowego nie potwierdzonej bakteriologicznie i histologicznie /A-16/
- 1 przypadek gruźliczego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych.
Średnia wieku chorych z potwierdzoną gruźlicą układu oddechowego wynosiła 51 lat. Spośród ogólnej liczby przypadków 46 proc. zachorowań wystąpiło u osób w wieku powyżej 60 roku życia. Najstarsza osoba miała 90 lat.
Choroba okazała się śmiertelna dla kilkuletniego chłopca, ofiary gruźliczego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Jeden pacjent odmawiał leczenia. Udało się go umieścić w szpitalu dopiero z udziałem policji. Chorobie sprzyjają trudne warunki socjalno-bytowe i złe odżywianie.
W 2009 r. Sanepid odnotował 12 zachorowań na wirusowe zapalenie wątroby typu C, groźną i niezwykle trudną oraz kosztowną w leczeniu chorobę zakaźną. To więcej niż w latach poprzednich.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany