Zawodowych dużo, kłopoty z adopcją
- W powiecie raciborskim mamy 17 rodzin zastępczych zawodowych. W tym są 3 pogotowia. Można porównać - rybnicki posiada tylko 4, wodzisławski - 5, a głubczycki i kędzierzyńsko-kozielski nie ma żadnej - podkreślał wicestarosta Andrzej Chroboczek (na zdj.) na dzisiejszej komisji budżetu.
Była to odpowiedź na pytanie radnego Adriana Plury, którego interesowało, ile rodzin zastępczych zawodowych powstało w naszym powiecie w roku ubiegłym. - Podpisaliśmy dwie umowy z rodzinami, ktore stały się zawodowymi - wyjaśniła obecna na komisji budżetu przedstawicielka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Raciborzu, Małgorzata Krawczyńska. - Byłem ciekawy, jaka jest ogólna tendencja. W zeszłym roku nie powstała ani jedna rodzina zawodowa, więc jest dobrze - stwierdził Plura.
W sumie w naszym powiecie funkcjonują 123 rodziny zastępcze, które sprawują opiekę nad 218 małoletnimi. - Jak PCPR promuje rodziny adopcyjne? Wydaje mi się, że jest to lepsze rozwiązanie, niż rodziny zastępcze - dopytywał Henryk Panek. - Też jesteśmy za tym, żeby tworzyć rodziny adopcyjne, ale nie jest to takie proste, bo aby do tego doszło, przede wszystkim musi być uregulowana sytuacja prawna dziecka. A druga rzecz, jeśli dziecko ma więcej niż 5-6 lat, ciężko o adopcję - wyjaśniła Małgorzata Krawczyńska. - A jeśli chodzi o środki, z których skorzystać mogą rodziny adopcyjne, ważne jest, by poinformować, że mogą się one starać w ośrodku pomocy społecznej o tak zwane becikowe - mówiła. - Nawet jak dziecko ma 5 czy 6 lat? - dopytywał Panek. - Tak - potwierdziła przedstawicielka PCPR-u.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany