15 000 litrów odpadów chemicznych na Płoni. Bomba ekologiczna w PK? Prezes o kondycji spółki
Sprawą zajmuje się sąd, policja i prokuratura - ujawnił dziś na sesji nowy prezes PK, Bogdan Gawliczek.
Prezes mówił, że 15 tys. litrów odpadu chemicznego to pozostałość po dzierżawcy hal. Odpady wciąż znajdują się na Adamczyka. Na razie nie wiadomo, co z nimi zrobić i co to dokładnie jest. Wiadomo natomiast, że to sprawa sprzed kilku lat i chodzi o 15 wykopanych zbiorników (mauzerów), które przywiozła firma będąca do dziś dłużnikiem PK. - Ja to odkryłem - oświadczył prezes Gawliczek. Zbiorniki są zamknięte, zabezpieczone, nie ma wycieków. Czy są groźne dla zdrowia i życia ludzi - pytał radny Klima. - Jest to u nas kilka lat. Nie było sygnałów - mówił prezes, zapewniając, że od tygodnia wyjaśnia sprawę.
Sprawa zaś wyszła na jaw przy porządkowaniu terenu PK przy Adamaczyka. Zastany stan bazy prezes nazwał stajnią Augiasza. Radni dowiedzieli się, że w PK była IKEA. Tak żartobliwie nazywano skład odpadów wielkogabarytowych. Generalnie PK ma problemy z dzierżawcami. Wielu trzeba dyscyplinować do zapłaty. Na ich ruchomościach zabezpieczano roszczenia spółki. - Myślałem, że będą tylko problemy finansowe, a jest też odpad - oświadczył.
Prezes Gawliczek mówił też dziś, że spółka, którą od niedawna zarządza, jest w złej kondycji, od lat przynosi straty, ale nie tragicznej. Ma kłopot z finansowaniem komunikacji. Z utrzymaniem zieleni i higieny "nie jest źle". Jest problem ze sprzętem, niejednolitym oprogramowaniem i kapitałem ludzkim. Od kwietnia w PK ma wzrosnąć płaca zasadnicza (na razie 100 zł brutto na osobę i nie ma to być ostatnia podwyżka w tym roku, przynajmniej jedna a nawet dwie). To ma zatrzymać pracowników, a jednocześnie ściągnąć nowych. Kadra, jak zachwalał prezes jest doświadczona i oddana firmie, ale w większości to ludzie 50+. Na starcie jego prezesury był też problem z autobusami. Nie spełniały wymogów technicznych.
Cele na przyszłość? Nowe autobusy, nowa siatka kursowania (nie pętlowa, a promienista, by jak najszybciej przejać z dzielnic do centrum), ewolucja a nie rewolucja w komunikacji, zwiększenie bazy pasażerów (ma temu służyć obniżka cen biletów), lepsza współpraca z PKS-em, lepszy sprzęt i zapełnienie luk kadrowych, a także odmłodzenie załogi.
Radny Piotr Klima pytał, czy PK mogłoby się zająć prowadzeniem parkingów. - Spółka jest otwarta - mówił prezes Gawliczek. - Jeśli będziemy mogli pomóc, to pomożemy - dodał.
Za 2018 r. PK będzie miało stratę. Ma być jednak kontrolowana. Każde zarobione pieniądze mają być inwestowane w ludzi i sprzęt
(w)
Komentarze (0)
Dodaj komentarz