Z Bieńkowic znika stara karczma. Powstanie tu centrum sportowo-rekreacyjne
Trwa rozbiórka słynnej bieńkowickiej Warszawy, która wpisała się w historię powstań śląskich i plebiscytu. Wcześniej była tu klasztorna karczma a nawet kościół. Teraz, jak informuje Urząd Gminy, powstaje tu centrum sportowo-rekreacyjne, a na jego terenie boisko i szatnia, wiata festynowa, plac zabaw i miejsce postoju samochodów od ulicy Raciborskiej. Będzie to miejsce spotkań oraz organizowania wydarzeń sportowych, kulturalnych i festynów. Na podstawie monografii Bieńkowic Aloisa Cwika przypominamy ciekawe dzieje tego obiektu. W galerii zdjęcia Damiana Matioszka.
Jak podaje miejscowy kronikarz Alois Cwik, w sierpniu 1919 r. na zawał serca zmarł Paweł Włodarz, właściciel starej karczmy klasztornej, która miała również browar. Spadkobiercy sprzedali posiadłość Pawłowi Miketa, rodzonemu mieszkańcowi Bieńkowic, który uprzednio wyemigrował do Ameryki, gdzie dorobił się dużej gotówki. Podczas okres powstań śląskich, w zależności od orientacji narodowej, lokale bieńkowickie zyskały nowe nazwy. Restauracja u Mikety to „Warszawa”, gdyż tam spotykali się zwolenicy Polski. W restauracji Galdy (Sołtysa) spotykali się zwolenicy Niemiec, dlatego nazwano ją „Berlin”, a w restauracji Tlacha spotykali się neutralni, więc nazwano ją „Londynem”. Ludność żyła wtedy w strachu w obliczu zwalczających się stron. Wielu mieszkańców, szczególnie nocą, ukrywało się w polu. Zaopatrywali się w trąbki, by w razie zagrożenia alarmować o pomoc. W oknach domów zakładano kraty, aby uniemożliwić wejście. Nawet do dziś w starych budynkach możemy zauważyć kraty z tego okresu. Wskutek wzajemnych prześladowań 17 maja 1921 roku zginął Paweł Miketa, właściciel restauracji „Warszawa”, którego zastrzelił Hubert Gajda z Wrzesiny (dziś Czechy). Stało się to na rozkaz Oberleutnanta Petricha w czasie odprowadzania go z przesłuchania w lesie na Brzezinach w Tworkowie.
Po powrocie z I wojny światowej, członek obsługi sterowca Graf Zepelin, Jan Popela ożenił się z wdową Matyldą Miketa i przejął ster nad posiadłością. W krótkim czasie przystąpił do gruntownej przebudowy restauracji. Karczma od tego czasu posiadała największą salę zabaw i imprez w Bieńkowicach i całej okolicy. Obok niej znajdowała się również waga wozowa, jedyna wówczas we wsi. W czasie II wojny światowej była tu czynna stacja benzynowa o pojemności 1000 litrów. Stała w miejscu dzisiejszego przystanku autobusowego.
W latach 1928-32, w budynkach gospodarczych restauracji „Warszawa”, działała też w Bieńkowicach filia Rolnika z Raciborza, założonego 7 lutego 1920 r. Prowadzono skup produktów rolnych i zaopatrzenia rolnictwa. W latach 1938-41 magazyn nawozów w stajni pana Galdy przy drodze prowadził Józef Kretek z Krzanowic.
Po przejściu frontu II wojnie światowej, gdy mieszkańcy i ksiądz proboszcz R. Jalowy wrócili do wsi, myślano o rozpoczęciu odprawiania mszy świętych. Ze względu na to, że kościół się do tego nie nadawał, bo nad prezbiterium w sklepieniu były szczeliny i widać było niebo, postanowiono znaleźć pomieszczenie zastępcze. Kilka mszy odprawiono w holu na plebanii, ale mieszkańców powracających przybywało i wtedy pan Jan Popela, szynkierz, oddał do dyspozycji dużą salę restauracji „Warszawa“. Sala ta zastępowała kościół aż do jesieni 1946 r., kiedy to sklepienie kościoła zostało zabezpieczone, a witraże naprawione.
Po II wojnie światowej wrócił z niewoli Zygfryd, syn po zamordowanym Pawle Miketa, i przejął restaurację, prowadził ją osobiście wraz z żoną Teresą Cwik. W czasie obowiązkowych dostaw zbóż (od 1952), salę wielokrotnie rekwirowano na kilka miesięcy z przeznaczeniem na magazyn zbóż. Dnia 25.08.1972 zmarl Jan Popela, ojczym Zygfryda. W latach 70. sala służyła również jako magazyn i sklep meblowy GS Krzyżanowice. W okresie zmian ustrojowych, a dokladnie od 1 kwietnia 1991 r. syn i synowa Zygfryda, Jan i Ewa Miketa przejęli restaurację od GS Krzyżanowice i prowadzili ją sobiście do maja 2004 roku. Restauracja była od tego czasu nieczynna.
Cytowane za Alois Cwik, Bieńkowice wczoraj i dziś
fot. Damian Matioszek z dedykacją dla Julii
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany