Mieszkanie kością niezgody
Gmina przyznała w tym roku 32 mieszkania komunalne osobom, które parę lat temu składały wniosek. Wśród wytypowanych znalazła się również 22-letnia Barbara M. Spotkała się z nieżyczliwością osób, które oskarżyły ją o protekcję ze strony swojej mamy, pracującej w MZB.
Barbara M. na własne cztery ściany, na które czekała blisko cztery lata. Poprzednio przypadający na nią metraż nie przekraczał 7 m kw na osobę. W 2005 r. złożyła wniosek o przydział lokum do Wydziału Lokalowego w magistracie. Zanim podjęto pozytywną dla niej decyzję, jak w każdym takim przypadku, zwołano komisję mieszkaniową, której pracownicy skrupulatnie sprawdzali, czy kobiecie należy się mieszkanie z gminy. – Pani Barbara spełniała wszystkie kryteria. Dlatego nie było z naszej strony żadnych sprzeciwów – zapewnia Barbara Krzos- Kulasza, naczelnik Wydziału Lokalowego.
Nadesłany do naszej redakcji anonim oskarża jednak Barbarę M., że skorzystała z protekcji swojej matki, pracującej w Miejskim Zarządzie Budynków. – Jakim prawem ta pani, samotna, bardzo młoda i bezdzietna na chwilę [obecną], (dziwnym trafem) zameldowała się u obcej osoby, ale mając mamę bardzo „wpływową” otrzymuje w bardzo, ale to bardzo krótkim czasie mieszkanie dwupokojowe i do tego wyremontowane przez pracowników MZB w Raciborzu? – pyta autor anonimu.
Jak się okazało, kobieta faktycznie była zameldowane pod innym adresem, niż jej rodzina. - Moje stosunki rodzinne nie zawsze były dobre. Jak w każdej rodzinie, tak też i w mojej bywały i bywają problemy, o których nie chciałabym wspominać. Mieszkanie otrzymałam po czterech latach, spełniając wszelkie kryteria – tłumaczy w rozmowie z nami.
Również jej matka, Urszula M., w rozmowie telefonicznej z nami zapewnia, że nie przyłożyła ręki do załatwiania swojej córce mieszkania. – Dziwię się, że ktoś oskarża mnie o protekcję. Moja córka złożyła wniosek w 2005 roku, spełniła wszystkie kryteria i mieszkanie otrzymała. Poza tym czekała tyle, co inni wnioskodawcy, a nawet dłużej. Nie chcę już więcej na ten temat dyskutować, to wszystko jest ponad moje siły – twierdzi.
W tym roku na przyznanie mieszkania komunalnego czeka 80 osób, z czego lokale otrzymały 32 osoby. – Czas oczekiwania na mieszkanie trwa od 3 do 5 lat. Pani Basia otrzymała je po 4 latach. 17 czerwca przyznaliśmy jej dwupokojowy lokal o powierzchni 37 m kw, częściowo wyremontowany, resztę musiała dokończyć sama – mówi naczelnik.
Justyna Langer
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany