W każdej dzielnicy piękny RYNECZEK

Reprezentacyjne miejsca ma szereg podraciborskich wsi. Okoliczne gminy hojnie czerpały z unijnego funduszu rozwoju obszarów wiejskich i budowały tzw. zielone centra, z nowymi chodnikami, ławkami, oświetleniem, małą architekturą i placami zabaw. Wystarczy pojechać do Pietrowic Wielkich, Krowiarek czy Pawłowa.

O takich miejscach marzą też mieszkańcy dzielnic Raciborza, dawnych samodzielnych gmin, jak chociażby Markowice czy Studzienna. W tej pierwszej skrzyżowanie dróg przy kościele św. Jadwigi nosi nawet nazwę ryneczku. Koncentruje się tum lokalny handel i usługi, jest też restauracja. Problem w tym, że stan nawierzchni dróg pozostawia wiele do życzenia. Przydałoby się zagospodarowanie skwerów, montaż nowego oświetlenia i kilku ławeczek. Byłaby to niezła wizytówka Raciborza dla wjeżdżających od strony Gliwic.

- To dobry pomysł na kampanię wyborczą - ocenił na sesji przewodniczący Tadeusz Wojnar. Jeśli w ślad za obietnicami poszłyby zdecydowane działania związanych z nim włodarzy miasta, to dobrze. Byłoby natomiast szkoda, gdyby okazało się, że przewodniczący ma na myśli tylko wyborczą kiełbasę.

Poza ryneczkiem w Markowicach, przydałoby się porządnie zagospodarować tereny: przy kościele św. św. Mateusza i Macieja w Brzeziu; koło szkoły w Studziennej, gdzie jest kamień upamiętniający 750. rocznicę pierwszej wzmianki o tej osadzie; przy starym spichrzu w Sudole (obiekt wymaga renowacji), czy koło sklepu na osiedlu w Oborze.

(w)

Poniżej interpelacja radnego Mandrysza oraz litografie przedstawiające raciborskie dzielnice (z kolekcji A. Otlika)

Racibórz dnia 26.08.2009 r.

Interpelacja

Sprawa którą chcę poruszyć na dzisiejszej Sesji Rady Miasta Racibórz dotyczy zagospodarowania i przywrócenia dawnej świetności Rynku w Markowicach. Markowice to jedyna dzielnica miasta Racibórz która posiada rynek. Jest to centralny plac od którego rozchodzą się drogi w różnych kierunkach. Przy placu mieści się, zabytkowy budynek szkoły - dziś sklep, zabytkowa restauracja – dziś restauracja „Przy kominku” i kilka kamienic z działalnością usługową. Dawniej przy placu była jeszcze stacja benzynowa. Dlatego nazwa Rynek Markowicki nie jest przypadkowa. Odnajdujemy
ją na starych pocztówkach oraz różnych publikacjach historycznych.

Centralnym punktem tego placu jest wysepka; otoczona krawężnikiem tzw. rondo. Od kilku lat dobijam się do różnych instytucji tj. zarządcy i właściciela placu, powiatu, gminy aby uporządkowano centralny plac Markowic – Markowicki Rynek.

Jak wygląda dziś nasz Rynek:
- wysepka zarośnięta trawą koszoną raz w roku,
- mnóstwo byle jak osadzonych nieczytelnych znaków i informacji drogowych,
- oświetlenie uliczne zamontowane na bezładnie osadzonych słupach, często w środku chodnika
albo w krawędzi jezdni,
- brak chodników wokół rynku,
- brak przejść dla pieszych,
- duże nasilenie ruchu, które jeszcze się zwiększy po oddaniu mostu do użytku.
Co zrobić ?
- uporządkować tablice informacyjne oraz znaki drogowe na rondzie np. montując je na jednej ozdobnej latarni która oświetli cały plac,
- część znaków umieścić albo powtórzyć na jezdni wokół ronda np. znak ustąp pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu ulicy Olimpijczyka i Powstańców Śląskich ,
- obsadzić rondo niską zielenią, kwiatami, zlecić stałe utrzymanie zieleni służbom komunalnym
- w obrębie całego placu wymienić wszystkie słupy energetyczne wraz z instalacją osadzając
je w jakimś porządku a nie na środku chodnika,
- dokończyć przy okazji remontu nawierzchni drogi wojewódzkiej 919 budowę chodników, wyznaczając nowe przejścia dla pieszych.
- wprowadzić ograniczenie ruchu na ulicy Olimpijczyka – to nie może być główna droga dojazdowa do hipermarketu, ona nie jest przystosowana do takiego natężenia ruchu.

Trzeba wykorzystać czas remontu drogi wojewódzkiej i te zadania zlecić właścicielowi placu. Skoro udało się uporządkować zarządcy drogi centralny plac w Rudach, Nędzy, Pilchowicach, Sośnicowicach to uda się w Markowicach.

Radny Miasta Racibórz
Franciszek Mandrysz