Pożar samochodu, niebezpieczne owady, fałszywy alarm - wtorek strażaków
Wczorajszy dzień rozpoczął się dla strażaków o 3.25 - zastęp PSP zabezpieczał lądowanie śmigłowca przy raciborskim szpitalu. Oprócz tego brano udział w sześciu innych zdarzeniach.
O 10.37 zabezpieczano kompleks leśny w Rudach. Nieco ponad godzinę później 4 zastępy JRG pognały na Eichendorffa w Raciborzu - dyspozytor otrzymał bowiem informację o pożarze. Na miejscu okazało się, że alarm był fałszywy - instalacja wykrywania pożaru została uruchomiona przez parę wodną wydobywającą się z czajnika. Kwadrans przed 13.00 na Morawskiej w Raciborzu otwierano mieszkanie w budynku wielorodzinnym, ponieważ nie było kontaktu z lokatorem. Strażacy otworzyli drzwi za pomocą sprzętu burzącego. W środku nie było nikogo, oprócz kotka, którym się zaopiekowano. Straty oszacowano na kwotę 1000 zł.
O 14.26 zastęp JRG udał się do ugaszenia pożaru samochodu marki Opel Astra na ul. Armii Krajowej w Raciborzu. Właścicielowi samochodu udało się jednak ugasić pożar przed przybyciem strażaków. Paliła się komora silnika, prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Straty oszacowano na 1000 zł, uratowano mienie 3000 zł.
Pół godziny później w Rzuchowie na Bukowej miejscowy zastęp OSP usuwał niebezpieczne owady znajdujące się w pobliżu jednego z domów. Podobne zdarzenie miało miejsce o 17.16 - w Raciborzu przy Lidlu na Opawskiej strażacy zabezpieczyli miejsce, w którym znajdowały się wyrojone pszczoły. Na miejsce przybył pszczelarz, który zajął się owadami.
fot. archiwum portalu
Komentarze (0)
Komentarze zostały zablokowane.