Równać do Donalda Trumpa
Potrafi zadbać o swoje potrzeby, żyje na wysokim poziomie i jest sprawiedliwy – to definicja przedsiębiorczego człowieka według gimnazjalistów z Raciborza. Wielu z nich już planuje własne biznesy, za przykład mając najbliższą rodzinę. Gimnazjaliści sprawdzili swoją wiedzę w konkursie w G 2.
Wydawać by się mogło, że 14 lat to raczej wiek, w którym chłopcy myślą o dziewczynach, a dziewczęta o nowych kosmetykach i ciuchach. Nie należy jednak dawać wiary stereotypom. Dzisiejsi gimnazjaliści myślą o przyszłości dalszej niż wybór szkoły średniej i studiów. Uczą się też w praktyce, co to znaczy słowo przedsiębiorczy.
– Na pewno założę swoją firmę, jak skończę szkołę. Moja siostra prowadzi biznes już 10 lat. Sprzedaje produkty zdrowotne. Dobrze zarabia, ma dużo wolnego czasu, pracuje, kiedy chce. Połowa mojej rodziny prowadzi firmy – zapewnia Andrzej Ruchała z Gimnazjum nr 1. Jego kolega, Mariusz Mucha, zaplanował w przyszłości założenie kancelarii notarialnej. Zdaje sobie sprawę, że w tym zawodzie potrzebne są znajomości. Liczy jednak, że do czasu, gdy skończy studia prawnicze, przepisy zmienią się na tyle, że aby zostać notariuszem znajomości nie już będą potrzebne
Chociaż, zdaniem gimnazjalistów znajomości w biznesie są niemal niezbędne. Zgadzają się z tym nawet znawcy tematu, którzy pejoratywne słowo znajomości zamienili na z angielska brzmiące networking. Człowiek przedsiębiorczy, według definicji gimnazjalistów z Raciborza to ktoś, kto potrafi zadbać o własne interesy, oszczędza, dobrze zarządza pieniędzmi, żyje na wysokim poziomie i nie bierze kredytów.
- Ale też jest sprawiedliwy – twierdzi stanowczo Monika Cycon z Gimnazjum nr 1. - Przedsiębiorca musi być uczciwy w stosunku do swoich pracowników. Nie może ich oszukiwać. Anita Kuziak z Gimnazjum nr 2 ma swojego biznesowego idola. Jest nim Donald Trump. – Na razie nawet dla mnie jest tajemnicą, co chcę robić w przyszłości – wyznaje Anita. – Może będzie to sieć restauracji albo centrum handlowe. Zdaniem Anity mężczyźni sprawdzają się bardziej w biznesach o większym poziomie ryzyka. Na przykład jako maklerzy giełdowi. Kobiety natomiast bardziej realnie oceniają sytuację, mniej ryzykują, ale też mniej przez to zarabiają.
Skąd u gimnazjalistów z Raciborza takie zainteresowanie przedsiębiorczością? Otóż Urząd Miasta zaproponował, by taki przedmiot dopisać im do planu lekcji. Dał nawet na to odpowiednie fundusze. Przez cały rok szkolny uczniowie zgłębiali podstawy przedsiębiorczości, uczyli się, jak rozwiązywać konflikty, planować i negocjować. Lekcje realizowano według projektu Fundacji Młodzieżowej Przedsiębiorczości. Pod koniec roku przyszła pora, by tę wiedzę sprawdzić. Stąd konkurs Jestem przedsiębiorczy. Trzyosobowe drużyny z 4 raciborskich gimnazjów gościło Gimnazjum nr 2.
Test z przedsiębiorczości wymagał od uczniów wyobraźni, twórczego przewidywania i planowania. Musieli rozwiązywać problem chuligaństwa na meczach piłki nożnej, zdobyć fundusze na bilety do kina dla kolegów, których na to nie stać oraz w sposób pokojowy zatrzymać przestępców, chcących wkroczyć do miasta. Najlepsi okazali się, ex quo, gimnazjaliści z G1 i G5. Tuż za nimi, na miejscu drugim, uplasowali się również ex quo, uczniowie z G2 i G3.
- Uczestnicy konkursu prezentowali wyrównany poziom – powiedział nam dyrektor Krzysztof Chrupajło. – Uczniowie wykazali się dużą wyobraźnią i kreatywnością. To jest dobra prognoza dla ich przyszłości.
(jola)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany