Atrakcyjna ruina, ale cena wygórowana
Już od początku lat 90. kolejni prywatni właściciele zabytkowego pałacu cysterskiego w Łężczoku obiecują jego odbudowę, ale jak dotąd na obietnicach się skończyło. - Teraz mamy naprawdę poważnego inwestora - zdradza wójt Nędzy Anna Iskała.
Inwestor ten, jak dowiedzieliśmy się mieszkaniec Żor prowadzący biznes w branży hotelarskiej, chce kupić pałacyk i zamienić na swój dom. Nie może się jednak dogadać z obecnym właścicielem. Z informacji Urzędu Gminy wynika, że decyzja w tej sprawie należy do pewnego Ormianina z Katowic. Ponoć żąda za zrujnowany zabytek aż 450 tys. zł. Hotelarz z Żor nie chce tyle zapłacić, tłumacząc to wysokimi kosztami odbudowy, na które wpływa m.in. położenie nieruchomości. Leży ona na terenie rezerwatu. Nie można tu prowadzić ruchu samochodowego. Prace muszą być wykonywane ręcznie, bez użycia maszyn i to od września do stycznia-lutego, tak by wyprzedzić okres lęgowy bytujących tu ptaków.
Pałacyk pochodzi z końca XVIII wieku. Wybudowali go cystersi. Potem książęta raciborscy rezydujący w Rudach urządzili w nim stancję dla myśliwych polujących na ptactwo w Łężczoku. W 1945 roku Niemcy ukryli tu całe archiwum komory książęcej. Po wojnie zostało odnalezione przez władze polskie. Pałacyk nie miał szczęścia do PRL-u. Z wojny wyszedł bez szwanku. Przez lata chylił się ku upadkowi. Teraz grozi zawaleniem.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany