Planujesz pikietę, przyjdź do prezydenta
Taki apel do osób protestujących w różnych sprawach skierował na środowej sesji prezydent Mirosław Lenk. - Nikt do mnie się nie zwraca, a potem słyszę, że prezydent nie reaguje - żalił się radnym. Zapowiedział, że w ramach prawa, legalnymi środkami poprzez wszystkie protesty.
Prezydent zaczął od gołębi, przypominając, że miesiąc temu czytał w lokalnej gazecie o proteście handlowców z okolicy Rynku w sprawie tych ptaków, zanieczyszczających najważniejszy plac w mieście swoimi odchodami. W tekście informowano, że biznesmeni skierowali pismo do prezydenta. - Do mnie żaden protest nie dotarł, ale przeczytałem o nim w gazecie, pewnie zanim go do mnie wysłano. Potem mówi się, że prezydent nie reaguje - dodał Lenk. Zapowiedział, że do każdego protestu, w ramach prawa, się przyłączy, ale prosił, by protestujący o swoich działaniach informowali magistrat, tym bardziej, jeśli powołują się na brak reakcji władz miasta.
Odniósł się do sprawy przejścia na ul. Londzina, przy Strzesze. Niedawno doszło tu do potrącenia starszej kobiety. Po kilku dniach zmarła. Mieszkańcy tej okolicy chcą sygnalizacji świetlnej na pasach. Zapowiadają, że kierowcom łamiącym przepisy będą robić zdjęcia. W środę miała się tu odbyć pikieta, ale na zapowiedzi się skończyło. Zbierano natomiast podpisy pod apelem do władz miasta.
- Panie prezydencie, jest trup, pierwszy trup - podkreślał wagę sprawy radny Dawid Wacławczyk. - Trupy są i gdzie indziej. Kobieta zmarła, tak się zdarza. Bardzo źle się stało, ale to wina kierowcy. To nie jest jedyne niebezpieczne przejście - odparł prezydent. Obiecał, że w rozwiązanie problemu się włączy, a jedną z recept może być sygnalizacja wzbudzana przez pieszych, jaka ma powstać wkrótce przy pl. Konstytucji 3 Maja.
Prezydent wesprze też "wszelkie legalne" formy protestu odnośnie DK 45 na odcinku ul. Hulczyńskiej i Bogumińskiej, ale do blokowania drogi nie będzie nawoływał. Droga podlega Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ta zapowiada remont, ale nie generalny tylko doraźny, czyli położenie nowego dywanika asfaltowego. Zresztą i tak nie wiadomo, czy nastąpi to w tym roku, bo w budżecie państwa nie ma pieniędzy. Mieszkańcom Studziennej i Sudoła puszczają zaś nerwy. Sprawę poruszono na sesji Rady Powiatu i Miasta. Za pośrednictwem radnych Marcelego Klimanka i Eugeniusza Wyglendy do władz trafił protest podpisany przez 200 osób. Ludzie chcą szybkiego rozwiązania problemu. Zapowiadają, że zablokują ulicę, po której teraz mknie dziennie kilkaset ciężkich wozów. Jezdnia jest dziurawa jak ser szwajcarski.
Prezydent zapewnił, że ratusz cały czas monituje do GDDKiA. Jest w stanie zaakceptować doraźny remont Bogumińskiej, ale na Hulczyńskiej potrzeba gruntownej modernizacji, z wymianą podłoża. W Warszawie wciąż jednak nie zapadła decyzja.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany