Reklama

Najnowsze wiadomości

Aktualności12 października 201020:29

Nawet po gacie jeżdżą do Rybnika

Nawet po gacie jeżdżą do Rybnika - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Racibórz:

Inwestowanie w nieruchomości komercyjne obarczone jest w Raciborzu sporym ryzykiem. - Niejeden sklep by się tu utrzymał, ale jakoś ludzie przyzwyczaili się, że nawet po gacie trzeba pojechać do Rybnika - skarży się jeden z developerów. Efekty widać. Mnożą się pustostany.

Trudno nie uwierzyć developerom, skoro mieszkańcy naszego powiatu wykazują rocznie 1,5 mld zł oficjalnych dochodów (dane za 2009). Trudno też nie zgodzić się z drugą opinią, skoro najwięcej znajomych można spotkać w weekend w Rybniku, w Plazie albo Focusie. Pieniądz z Raciborza migruje, a nastroje lokalnych handlowców sięgają tzw. dolnych stanów niskich, i to nie tylko tych związanych z miastem od dawna, ale też dużych graczy.

Pustostany widać bowiem nie tylko na Długiej, Rzeźniczej i w wielu innych miejscach, lecz także w Auchan oraz Młyńskiej, gdzie zamknięto Mohito, a teraz właściciel Funk'n'Soul szuka chętnego przejęcia "dobrze prosperującego salonu odzieżowego". Dogorywa hala Sezam. Do historii przeszły słynne raciborskie targowe czwartki. Obraz marazmu pogłębiła decyzja kieleckiego Echo, który odstąpił od zakupu pl. Długosza. - Teorii na ten temat jest wiele, ale z tego co wiem, to chłopcy odpowiedzialni za stratę 800 tys. wadium już tam nie pracują - powiedział nam jeden z developerów.

W jego profesji dyskrecja jest złotem. Przekonuje, że - fakt - najlepiej nie jest, ale tragizmu też nie ma. - Jest kilka dobrych lokalizacji i kilka dobrych pomysłów. O szczegóły proszę jednak nie pytać - zastrzega. Każe czekać na efekty.

Może i tragicznie rzeczywiście nie jest, ale obroty topnieją w oczach. Wyżyć może się i da, ale na zbytki zostaje coraz mniej. Czy będzie lepiej? - Już było, w latach 90. - mówią raciborscy kupcy. - Bo jak ma być dobrze, skoro ludzie przyzwyczaili się, że nawet po gacie trzeba pojechać do Rybnika, choć te same są w Raciborzu - przekonują handlowcy.

Klienci tego nie kwestionują, ale mają nieodparte przekonanie, że w Rybniku jest taniej i promocji więcej. Wolą mieć wszystko w jednym miejscu, co w połowie lat 90. świetnie zrozumieli nasi sąsiedzi. W zabiegach o wielkie sieci nie mieli konkurencji, bo akurat wtedy Andrzej Markowiak prezentował odmienne stanowisko. Trzeba jednak przyznać, że duże sieci w ścisłym centrum pozostawiają wokół siebie spaloną ziemię. Sklepy w sąsiedztwie Focusa czy Plazy ledwo dyszą. Podobny los jak raciborską Długą spotkał w Rybniku reprezentacyjny trakt Sobieskiego.

Większych narzekań nie ma ze strony spożywki. Dobrze się ma Biedronka i inne dyskonty. Nieźle radzi sobie Auchan i Kaufland. Gorzej z małymi sklepikami. O sile nabywczej raciborskiej populacji świadczy jednak też to, że nie mamy delikatesów z prawdziwego zdarzenia. Kilka lat temu o Raciborzu, a konkretnie galerii Młyńskiej myślała Alma. Prezes sieci Jerzy Mazgaj był w naszym mieście, pochodził anonimowo po sklepach, popróbował ponoć nawet wędlin i parówek od Janety, ale z raciborskiej Almy nic nie wyszło. Mazgaj miał nosa, bo powstał Rast, który niedługo potem wyniósł się z Raciborza.

Co więc dalej? Rynek czeka obniżka cen lokali użytkowych. W samym serwisie allegro oferowane są 43 lokalizacje do wynajmu, w tym kilka bardzo dobrych, które jeszcze kilka lat temu bez problemu znalazłyby chętnych. Na sprzedaż wystawiono 17 nieruchomości.

Właściciele trzymają tzw. atrakcyjne lokalizacje, bo sprzedaż za godziwą cenę jest dziś mało prawdopodobna, a czynsz to wciąż łatwy i w miarę pewny dochód. Mimo to cierpliwość wielu z nich wystawiona jest na ciężką próbę. Widać presję rynku. Czynsze wciąż są za wysokie, by najemca mógł zarobić na opłaty, pracowników i swój zysk. Najemców więc nie ma. Są za to pustostany. - Jeśli w jakikolwiek sposób nie wykreujemy mody na zakupy w Raciborzu, to lepiej nie będzie - mówi jeden z naszych rozmówców.

Problem w tym, że nikt nie ma na to recepty, a ze strony rządzących i chcących rządzić słychać tylko, że "coś trzeba zrobić". Szczegółów brak.

Niektórzy biorą sprawy w swoje ręce. Zamiast czekać w nieskończoność na solidnych najemców, adaptują swoje lokale np. na klub bowlingowy. Starostwo sprzedało stary szpital, w tym część od ul. Opawskiej, gdzie ma stanąć budynek mieszkalno-użytkowy. W modzie są hotele. Wkrótce mamy mieć trzy nowe - przy Londzina (zajazd biskupi), Ludwika oraz przy Rynku.

Może warto więc budować wizerunek Raciborza jako miasta spędzenia wolnego czasu, choćby tylko w weekend?

Grzegorz Wawoczny

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Tagi:

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 19.04.2024
19 kwietnia 202421:56

Nasz Racibórz 19.04.2024

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Nasz Racibórz 29.03.2024
29 marca 202415:21

Nasz Racibórz 29.03.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.