Weekendowi złodzieje i włamywacze
Włamanie do stodoły przy Gnieźnieńskiej, kradzież nawigacji samochodowej z zaparkowanego przy Kobylskiej forda czy uszkodzenie lady chłodniczej i drzwi w sklepie spożywczym przy Bosackiej to tylko niektóre ze zgłoszeń, jakie przyjęli w miniony weekend raciborscy funkcjonariusze.
Miniony weekend nie należał do spokojnych. W notatkach raciborskich policjantów znalazły się zgłoszenia o kradzieży z włamaniem i zniszczenia mienia. W piątek nieznany sprawca włamał się do stodoły przy ul. Gnieźnieńskiej w Raciborzu. Zerwał kłódkę w drzwiach wejściowych, następnie ukradł dwie kosiarki spalinowe. Właściciel oszacował straty na 1 500 zł. W sobotę włamywacz wybił szybę w zaparkowanym przy ul. Kobylskiej w Raciborzu fordzie. Ukradł z niego pozostawioną tam nawigację samochodową. W niedzielę natomiast z ogródków działkowych przy ul. Polnej zniknęły dwa rowery warte 1500 zł. Złodzieja nie udało się jeszcze namierzyć.
Ponadto w sobotę policjanci zatrzymali 32-letniego mężczyznę, który kopał w drzwi sklepu spożywczego przy ul. Bosackiej, następnie chwycił kamień i rzucił nim w ladę chłodniczą. Straty właściciel wycenił na 1 300 zł. Jak zapewniają nas mieszkańcy pobliskich bloków, to nie pierwszy taki wybryk, tego mężczyzny. - Ten pan zastrasza nas, grozi że zrobi nam krzywdę. Niejednokrotnie biegał z ostrymi narzędziami - opowiadają sąsiedzi.
- Tym razem celem nie była lada, tylko sprzedawca. Mężczyzna celował w niego, ale on na szczęście w ostatnim momencie zdążył uchylić się i kamień trafił w ladę - relacjonuje świadek. Jak się dowiedzieliśmy, 32-latek leczy się psychiatrycznie. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
(k)
Komentarze (0)
Komentarze zostały zablokowane.