27-2009-[30]

Page 1

Reklama

Reklama

Reklama

Dowiedz się więcej www.naszraciborz.pl w Internecie –

RESTAURACJA PIZZERIA Racibórz, Rynek 10

Tygodnik bezpłatny 3 lipca 2009 Rok II, nr 27 (30) ISSN 1689-5606 www.naszraciborz.pl

Tajn aH Rac istori a ibor za

cz. V

III

Radni dopięli swego są defibrylatory

Sukces ratusza: Unia dofinansuje halę

Zjazdy małych ojczyzn są potrzebne

Dwa pierwsze defibrylatory kupione przez magistrat trafiły 25 czerwca do rąk strażaków i ratowników Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ma ich być w mieście więcej. Pomysł zakupu zgłosili radni miejscy Wiesław Szczygielski i Krzysztof Szydłowski. » str. 2

2 mln zł z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego otrzymał Racibórz na trwającą już rozbudowę hali widowiskowo-sportowej przy ul. Łąkowej. To 100 procent przydzielonej dotacji, o jaką ubiegał się magistrat na realizację tej inwestycji. » str. 5

Ponad pół tysiąca osób wzięło udział w sobotnim, trzecim już Ogólnopolskim Zjeździe Jankowiczan w Jankowicach w gminie Kuźnia Raciborska. Takie spotkania to ewenement w skali kraju. Inicjatorem Zjazdów jest ksiądz Edward Mosioł z Jankowic koło Radomia. » str. 7

TYGODNIK BEZPŁATNY

Zmarł książę raciborski

FRANZ ALBRECHT

Racibórz » 25 czerwca odszedł do wieczności zasłużony dla naszego miasta, książę raciborski Franz Albrecht. 23 X skończyłby 89 lat. 14 czerwca ostatni raz odwiedził Rudy i Racibórz, był świadkiem wyniesienia rudzkiego kościoła do godności bazyliki. Pogrzeb odbędzie się 8 lipca w niemieckim Corvey » str. 5 Reklama

Reklama

OGŁOSZENIA DROBNE Szczegóły: Ogłoszenia przyjmowane są w redakcji tygodnika Nasz Racibórz przy ul. Staszica 22 (4 piętro).

tylko 5 zł

podana cena jest ceną brutto i obejmuje ogłoszenie w gazecie do 15 słów oraz publikację na portalu www.naszraciborz.pl. Oferta nie dotyczy ogłoszeń towarzyskich


2 » Aktualności »

Piątek, 3 lipca 2009 » www.naszraciborz.pl

Doprosić się nie można

Kurier tygodniowy Jaskinia hazardu w Raciborzu

Firma Casino Gold z Warszawy chce utworzyć w Raciborzu salon do gier na automatach. Radni, których zgodnie z prawem trzeba zapytać o zdanie, nie mają nic przeciwko. Salon ma powstać w budynku przy ul. Młyńskiej, gdzie już dziś znajduje się bank. Casino Gold ma swoją siedzibę przy ul. Jana Pawła II, a w Raciborzu chce otworzyć swój salon przy Młyńskiej, w budynku sąsiadującym ze skarpą po byłej synagodze. Blisko stąd do magistratu i galerii Młyńskiej. – Spółka realizuje projekt biznesowy mający na celu uruchomienie na terytorium kraju sieci salonów gier na automatach – napisano w uzasadnieniu do projektu uchwały Rady Miasta w sprawie wyrażenia opinii o lokalizacji. Są to gry o niskich wygranych. W Raciborzu istnieją już podobne jaskinie hazardu przy ul. Opawskiej. Wstęp do nich mają osoby pełnoletnie.

Od kilku sesji obserwuję nieustanne starania radnej Elżbiety Biskup (PiS) o remont ulicy Fabrycznej. Jezdnia ma tu więcej dziur niż ser szwajcarski. Prezydent zapewnia, że Fabryczna jest w planie remontów, co cieszy, ale w tym roku w magistrackiej kasie jest za mało pieniędzy, by plan ten w całości zrealizować, co rzecz jasna smuci, podobnie jak ustalone w ratuszu priorytety. To dzięki nim ważniejsza w zeszłym roku okazała się

wymiana dobrej nawierzchni ulicy Długiej na jeszcze lepszą i to w czasie, gdy na Fabrycznej resory samochodów przechodziły już najcięższe próby wytrzymałości. Nie mam zamiaru dyskutować z urzędnikami, która droga jest ważniejsza, co i kiedy trzeba robić, jakie są niuanse raciborskiej polityki i jak dzieli się pieniądze między dzielnice (te opozycyjne, jak Płonia, dostają zwykle mniej), ale pragnę tylko zwrócić uwagę, że przy Fabrycznej jest biurowiec z sie-

dzibą zarządu spółki należącej do jednego z większych koncernów światowych – SGL Carbon Polska (dawny ZEW). Wiem, że troską władz miasta jest utrwalenie jak najlepszego biznesowego wizerunku Raciborza i powiem szczerze, przy Fabrycznej REALIZUJE się to w całej rozciągłości. Na miejscu niemieckich menedżerów po prostu wyniósłbym z Raciborza jakiekolwiek biura, bo wstyd do nich wozić zagranicznych gości. Podobnie rzecz się ma z Henklem. Ulica Stalowa ma

Racibórz » Dwa pierwsze defibrylatory kupione przez magistrat trafiły 25 czerwca do rąk strażaków i ratowników Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Urządzenia ratują życie. Ma ich być w mieście więcej. Pomysł zakupu zgłosili radni miejscy Wiesław Szczygielski i Krzysztof Szydłowski.

Tragedia na Morawach

Czterech mieszkańców powiatu raciborskiego zginęło

iście księżycowy krajobraz i też jeżdzą po niej wszelkiej maści zagraniczny biznesmeni, nie tylko z niemieckiego Henkla, ale i amerykańskiego Ecolabu czy hinduskiego VVF. Weźmy małą dróżkę dojazdową do zakładu Mieszka przy Opawskiej. Tragedia. Jakoś sobie radzą więc nie jest źle – można powiedzieć przekornie. – Obwodnicy w tym mieście nie ma, drogi dojazdowe do naszych zakładów fatalne, ale jakoś sobie radzimy – mówią pewnie menedżero-

wie raciborskich firm w zagranicznych centralach i cierpliwie czekają aż skorzystają z dobrodziejstw magistrackich planów. A radna Biskup niech się dalej prosi. Redaktor naczelny Grzegorz Wawoczny

Racibórz » W nocy z piątku na sobotę, znajdujący się w parku Roth nagrobek z figurą siedzącej kobiety, został zdewastowany. Wandale ułamali spory kawałek ręki. Dodatkowo pomalowano go farbą. Zgłoszenie na policji było, ale sprawców nie ustalono. Naprawa będzie sporo kosztować.

Wandale nie uszanowali

NAGROBKA

Filmowe wakacje

Kino Bałtyk proponuje: filmowe wakacje – Noc w Muzeum 2, USA, 2009, familijny, przygodowy, 107 min., 7, 9 lipca: godz. 10.00, cena: 11 zł; Góra Czarownic, USA, 2009, komedia fantastyczna, przygodowy, 98 min., 14, 16 lipca: godz. 10.00, cena: 5 zł; Łowcy Smoków, Francja, Niemcy, Luksemburg, 2008, animowany, 80 min., 21, 23 lipca: godz. 10.00, cena: 5 zł; Harry Potter i Książe Półkrwi, USA, Wielka Brytania, 2009, fantasy, przygodowy, 153 min., 28, 30 lipca: godz. 10.00, cena: 13 zł. Repertuar 3 - 9 lipca, Noc w Muzeum 2, USA, 2009, familijny, przygodowy, 107 min., 3-9 lipca: godz. 16.00, cena: 13 zł, Terminator: Ocalenie, USA, 2009, fantastycznonaukowy, 130 min., 3-6 lipca: godz. 17.45, 20.00, 7 lipca: godz. 17.45, 8-9 lipca: godz. 17.45, 20.00, cena: 13 zł. Klub Konesera, Happy-Go-Lucky, Czyli Co Nas Uszczęśliwia, Wielka Brytania, 2008, komedia, 118 min., 7 lipca: godz. 20.00, cena: 10 zł (2 zł cena dla posiadacza Karty Klubu Konesera).

Felieton WAWa

Moment uroczystego przekazania defibrylatorów

Radni dopięli swego,

są defibrylatory

Jedno urządzenie kosztuje 6 tys. zł. Miasto chciałoby zakupić kolejnych osiem. Przygotowano już specjalny projekt z wnioskiem o dofinansowanie z Unii Europejskiej. Na razie jednak muszą wystarczyć dwa, sfinansowanie z budżetu ratusza. Po jednym odebrali 25 czerwca w komendzie przy Reymonta strażacy oraz ratownicy z WOPR-u. Przeszli też krótkie przeszkolenie. – Jeden będzie do naszej dyspozycji, drugi znajdzie się na kąpielisku w Oborze a po sezonie na pływalni SMS-u przy ul. Śląskiej – mówi Wiesław Szczygielski, radny, na co dzień strażak. Przypomnijmy, że jesienią minionego roku Szczygielski

oraz jego kolega z samorządowej ławy, Krzysztof Szydłowski, szef Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, zgłosili pomysł wdrożenia w Raciborzu systemu publicznego dostępu do defibrylatorów AED. Podobne akcje propaguje Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, a system wdrażają już Żory. Urządzenia takie mają być umieszczone w specjalnie oznaczonych miejscach publicznych i wyposażone w system powiadamiania ratunkowego. Obsługą mają się zająć odpowiednio przeszkolone osoby. – Automatyczne defibrylatory zostały skonstruowane w ten sposób, aby mogły z nich korzystać osoby Reklama

Wydawca:

Fabryka Informacji WAW & Margomedia s.c. Grzegorz Wawoczny, Margomedia Sp. z o.o. ul. Opawska 4/6, 47-400 Racibórz

Redaguje zespół:

Redaktor naczelny – Grzegorz Wawoczny Dyrektor techniczny – Łukasz Pawlik Fotoedycja i skład – Bożena Płonka

Redakcja dziennikarska:

47-400 Racibórz, ul. Staszica 22 IV p. tel. +48 605 685 485, tel. +48 32 415 18 66 redakcja@naszraciborz.pl

Reklama w gazecie i na portalu:

tel. +48 32 415 18 66, reklama@naszraciborz.pl Grzegorz Zimałka, tel. 0 509 505 765, gz@naszraciborz.pl

Druk:

Agora Poligrafia S.A., Tychy nakład: 6.000 egz. Teksty dziennikarskie i zdjęcia są chronione prawem autorskim. Kopiowanie rozwiązań graficznych zabronione. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

nie posiadające wykształcenia medycznego, ale podstawowe przeszkolenie z zakresu udzielania pierwszej pomocy – tłumaczą inicjatorzy. Na początek zaproponowali kupno ośmiu urządzeń, wykonanie niezbędnych instalacji oraz przeszkolenie grupy około 200 osób. To koszt około 150 tys. zł. Defibrylator to urządzenie, które ratuje życie. Podczas defibrylacji, czyli działania prądem stałym o odpowiedniej sile, następuje „zresetowanie” nieregularnie pracującego mięśnia sercowego. Umożliwia mu to powrót do normalnej, regularnej pracy (za wikipedia.pl) (waw)

Nagrobek upamiętnia śmierć niemieckiego lotnika z czasów I wojny światowej. – Kilka lat temu miasto sfinansowało jego konserwację, bo to wspaniały zabytek sztuki sepulkralnej. Ogrodziliśmy postument, by nikt do niego nie podchodził. Teraz będziemy musieli znów poddać naprawie. Nie wiem, ile to będzie kosztować. Muszą się wypowiedzieć specjaliści – mówi rozgoryczona Joanna Muszała-Ciałowicz. Park Roth to dawny cmentarz katolicko

-ewangelicki. W latach 50. zlikwidowali go komuniści. Pracownicy zieleni miejskiej postarali się wówczas, by alejki nie biegły po grobach. Wandale, siedzącą, zamyśloną kobietę pozbawili sporego kawałka lewego ramienia. Zniszczoną część porzucili kawałek dalej. Dodatkowo pomalowali go farbą. Zgłoszenie na policji było, ale sprawców do tej pory nie dało się ustalić.

Nagrobek wymaga kosztownej konserwacji Reklama

(jula), w


« Aktualności « 3

Piątek, 3 lipca 2009 » www.naszraciborz.pl

Racibórz » Rządząca w Radzie Miasta większość obroniła swojego kolegę Artura Jarosza (PO) i nie zagłosowała za przyjęciem uchwały w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia jego mandatu. Opozycja uważa, że doszło do niegodziwości, bo w podobnej sprawie jest już orzeczenie sądowe – niekorzystane dla radnego.

Obronili kolegę, niech decyduje sąd W opinii opozycji PiS-Oblicza dla rozwoju RaciborzaNaM, radny i wiceprzewodniczący Rady Miasta Artur Jarosz naruszył przepis ustawy antykorupcyjnej, łącząc własną działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia miasta. Jarosz zajmuje się zarządzaniem nieruchomościami wspólnot mieszkaniowych, w których gmina ma nieraz ponad 50 proc. udziałów i płaci za jego usługi. Dla opozycji, która złożyła projekt uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu Jarosza, jest oczywiste, że prawo zostało naruszone, a wiceprzewodniczący nie może dalej być rajcą. Z ust jej liderów padały słowa o kolesiostwie i kumoterstwie. – Walczył pan z Miejskim Zarządem Budynków, jak Pan nie był radnym. Został Pan radnym, Pana kłopoty się skończyły – konstatował Tomasz Kusy. Opozycja podparła się orzeczeniem Naczelnego Sądu Administracyjnego w podobnej sprawie. Jest niekorzystne dla wiceprzewodniczącego z Raciborza. – To zbyt daleko idące oskarżenia – mówił 24 czerwca na sesji radny Jarosz, odnosząc się do słów o kolesiostwie i kumoterstwie. – Z opinii wybitnych kancelarii prawniczych wynika, że nie łamię żadnych przepisów, nie naruszam interesów miasta – dodał, twierdząc – w odniesieniu do wzmiankowanego orzeczenia NSA – że w Polsce nie ma prawa precedensów i w każdej sprawie sąd orzeka z osobna. Opozycja jednak nie ustępowała, twierdząc, że skoro orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego w podobnej sprawie są niekorzystne dla Jarosza, a on sam uważa, że nie narusza prawa, to wypadałoby zachować się uczciwie i zdać się również w tym przypadku na to właśnie, co powie sąd. Do dyskusji włączył się prezydent Mirosław Lenk, również zaniepokojony oskarżeniami o kumoterstwo i kolesiostwo. – Rozumiem, że dotyczy to Reklama

Racibórz » 27 czerwca o 12.30 doszło do kolizji trzech samochodów na moście pod Oborą. Nikomu nic się nie stało, ale przy wjeździe i wyjeździe z Raciborza utworzyły się gigantyczne korki. Wszystko z powodu kierowcy citroena, który, jak wstępnie poinformowała nas policja, po prostu się zagapił.

Jedna KRAKSA, potężne KORKI Do kolizji doszło na zdjeździe z mostu w kierunku Auchan. Kierowca citroena na rejestracjach SRC zagapił się, uderzył w golfa a ten w matiza. Dwa ostatnie samochody odjechały na parking hipermarketu. Ich kierowcy tam czekali aż policja wykona swoje czynności. Citroen tarasował przejazd. Czekał do 13.10 na

lawetę, która z trudem przebiła się przez sznur samochodów stojących wzdłuż dwupasmówki. Kłopoty z przejazdem miała też karetka z Rybnika oraz ford do transportu krwi. Strażacy usuwali zanieczyszczenia jezdni, a policja kierowała ruchem wahadłowym. (w)

Radny Artur Jarosz (po lewej) mógł liczyć na kolegów z koalicji

urzędników. To poważna sprawa – patrzył w stronę opozycji, pytając o przykłady. – Nie pisaliśmy o tym w uzasadnieniu do uchwały, ale możemy zadać konkretne pytania – odpowiedział radny Grzegorz Urbas. Po dyskusji przyszło głosowanie. Jarosz nie wziął w nim udziału. Za przyjęciem projektu uchwały było ośmiu opozycjonistów, przeciw 13 koalicjantów z RS Racibórz 2000, TMZR, PO i Komitetu Mirosława Lenka.

Opozycja przegrała, ale nie kryje, że sprawą chce zainteresować wojewodę. Ten, jeśli uzna jej racje, może wezwać radnych do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Jarosza. Jeśli Rada tego nie zrobi, zrobi to wojewoda zarządzaniem zastępczym, na które radnym będzie przysługiwać skarga do sądu administracyjnego. W sądzie też sprawa Jarosza znalazłaby wtedy ostateczne wyjaśnienie. (waw)

Jedna kraksa spowodowała potężne korki

Racibórz » Niebawem z ulicy Bosackiej zniknie były komendy raczej nic nie zabiebiurowiec Prodrynu, użytkowany jeszcze kilka lat rzemy – mówi komendant, mł. temu przez Starostwo, a teraz policję. Miał być częś- insp. Edward Mazur. Koszt cacią nowej komendy, ale okazało się, że ma znaczne łej inwestycji oszacowano na uszkodzenia i trzeba go rozebrać. Na przeprowadzkę 15 mln zł. funkcjonariusze poczekają jeszcze rok. Decyzja o przyjęciu obiek-

tu zapadła, przypomnijmy, w 2004 r. – Komendant wojewódzki podpisał porozumienie z Starostwem Powiatowym i Gminą Racibórz, na mocy którego oddano nam nieodpłatnie kompleks budynków przy Bosackiej. W zamian samorządy przyjmą obiekty obecnej komendy – mówi Mazur. Projekt wykonała firma Konrada Odziomka z Gliwic. Załatwienie wszystkich forNiebiesko-szary kompleks oraz strzelnica, których do tej malności trwało około dwóch odnowionych budynków przy pory brakowało policjantom, lat. W 2006 r. przystąpiono do ul. Bosackiej, to przyszła ko- a przede wszystkim schludne prac remontowych. Wyburzomenda raciborskiej policji. biura z nowymi meblami oraz no stare, niszczejące budynki W miejscu, gdzie kiedyś był infrastrukturą informatyczną. dawnej octowni. Na ich miejProdryn, znajdzie się m.in. Komenda wojewódzka obieca- sce wybudowo nowe, piętrodobrze wyposażona siłownia ła też komputery. – Ze starej we. Prace wykonywały dwie

Pożegnanie z biurowcem Prodrynu Reklama

Reklama

firmy. Pierwszy etap firma ze Skierniewic, Mirbud. Aktualnie zatrudniona jest Albud z Knurowa. – W trakcie prac okazało się jednak, że budynek po byłym starostwie, zlokalizowany bezpośrednio przy Bosackiej, trzeba wyburzyć. Najprawdopodobniej podczas powodzi w 1997 r. został uszkodzony i zaczął "siadać", co może przesunąć termin oddania nowej komendy do użytku – obawia się Mazur. Niedawno zakończono projektowanie nowego budynku, który stanie w miejsce wyburzonego. Uroczyste otwarcie nowej komendy mł. insp. Edward Mazur zaplanował na 24 lipca przyszłego roku. – Chcemy połączyć otwarcie z obchodami Święta Policji – kończy komendant. (jula)

Kurier tygodniowy w piątek 26 czerwca w wypadku na Morawach. Byli mieszkańcami Raciborza, Rudnika i Wojnowic. Wracali z pracy w Austrii. Ich śmierci winien jest czeski kierowca volvo. Ofiary miały, jak ustaliliśmy, 31 l. (mieszkaniec Rudnika, kawaler), 39 l. (mieszkaniec Raciborza-Ocic, osierocił 2 dzieci, pochodził z Tworkowa, prowadził samochód), 40 lat (Wojnowic, osierocił 3 dzieci), 47 lat (mieszkaniec Raciborza). Jak podają czeskie portale, a za nimi polskie: czterej Polacy w wieku od 31 do 50 lat zginęli w czołowym zderzeniu dwóch samochodów osobowych w miejscowości Stary Jiczin na północnych Morawach. Wypadek ten wydarzył się na czteropasmowej drodze szybkiego ruchu Cieszyn-Ołomuniec. Jak poinformowała rzeczniczka powiatowej komendy policji w Nowym Jiczinie Miroslava Michalkova, sprawcą jest najprawdopodobniej 34-letni kierowca czeskiego samochodu osobowego volvo, który zapewne zasnął i wjechał na przeciwny pas, uderzając z pełną prędkością w volkswagena z polskimi znakami rejestracyjnymi. Wszyscy czterej jadący polskim samochodem mężczyźni zginęli na miejscu. Według Michalkovej ofiary to najprawdopodobniej pracujący w Austrii robotnicy, wracający do domu na weekend. Mieli na sobie kombinezony robocze, a ich pojazd był załadowany farbami.

Lepiej nie zapychać Bosackiej

Radny Franciszek Mandrysz z Markowic zaproponował na ostatniej sesji, by miasto rozpoczęło starania o pogłębienie przejazdu pod wiaduktem Bosacka-Rybnicka. – Mam mieszanie uczucia. Lepiej nie wpuszczać na Bosacką ciężkich samochodów - twierdzi prezydent Mirosław Lenk. Zdaniem radnego, każdy remont drogi dokłada do jezdni kolejne warstwy asfaltu i stąd przejazd pod wiaduktem ma coraz mniejszą wysokość. – Należałoby rozważyć możliwość takiego remontu nawierzchni, by trochę ten przejazd pogłębić. Więcej aut mogłoby tędy przejechać – mówił na sesji Mandrysz. Prezydent ma odmienne zdanie. – Bosacka i Rybnicka to drogi wojewódzkie. Prace nie mogłoby


4 » Aktualności » Kurier tygodniowy się odbyć na koszt gminy, tylko Zarządu Dróg Wojewódzkich. Do tego trzeba byłoby uzgodnić prace z PKP, bo wiadukt jest kolejowy – mówi Lenk. Obawia się, że o takie porozumienie będzie trudno, a ponadto, jeśli nawet zostanie osiągnięte i przepustowość przejazdu się zwiększy, pozostaje odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ruch dużych samochodów na Bosackiej jest pożądany. – Pojadą tędy wszystkie TIR-y. Lepiej dalej kierować je na 1 Maja, którą zresztą z tego powodu remontujemy – kończy prezydent. Obiecał jednak radnemu, że sprawę rozezna.

Piątek, 3 lipca 2009 » www.naszraciborz.pl

Racibórz » W nocy z 24 na 25 czerwca we włoskiej Cetonie odszedł do wieczności zasłużony dla naszego miasta, książę raciborski Franz Albrecht. 23 X skończyłby 89 lat. Niedawno ostatni raz odwiedził Rudy i Racibórz. 14 czerwca był świadkiem wyniesienia rudzkiego kościoła do godności bazyliki.

Zmarł książę raciborski

Zebrali pieniądze dla chorej koleżanki

FRANZ ALBRECHT

Z przebiegu akcji i zebranej kwoty dyrekcja szkoły jest zadowolona i dumna. – Prawie 8 tysięcy złotych to naprawdę imponująca kwota – przyznaje dyrektor SP 1 Beata Stępień. – Nie wiem, co dzieciaki napisały w tych listach, ale z relacji jej mamy wynika, że Asia czyta je z wielką radością. Dziewczyna wróciła już do Raciborza z Warszawy, gdzie przechodziła serię badań. Teraz

Rekordzistą zajmie się komornik

3,5 tys. zł kar za brak opłat parkingowych nazbierał pewien mieszkaniec ul. Odrzańskiej. Nie płacił, bo uważa, że nie powinien. – Może sobie wykupić abonament za 20 zł i to na cały miesiąc – odpowiadają w ratuszu i szykują dokumenty dla komornika. – Ten Pan może sobie kupić jak reszta mieszkańców miesięczny abonament za 20 zł – mówi wiceprezydent Wojciech Krzyżek. Dziś na jego biurko trafiło pismo z grubym na 2 cm plikiem druczków z naliczoną karą – każdy po 50 zł. – Nazbierało się tego 3,5 tys. zł. To rekordzista. Kiedyś mieliśmy delikwenta zalegającego z 2,5 tys. zł. Osób, które mają zapłacić po 50-100 zł mamy kilkaset rocznie – dodaje. Danych głównego bohatera nie ujawnia. – Mogę tylko powiedzieć, że nie płaci, bo uważa, że nie powinien – kończy. Teraz trafi do niego decyzja o naliczeniu opłaty. Może się od nie odwołać. Jeśli tego nie uczyni, wówczas sprawa trafia do komornika. Dochody z opłat należne są kasie miejskiej. Firma, która obsługuje parking nalicza sobie prowizję. Zależy jej na ściaganiu dłużników, bo od tego zaleReklama

Racibórz » 7 800 złotych zebrali uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 1 na Ostrogu dla swojej chorej koleżanki podczas akcji CISZA. Pieniądze trafiły już do jej rodziców. Wraz z nimi siedmioletnia Asia dostała także listy z wyrazami wsparcia i sympatii. Jej dramatem zainteresowała się Fundacja Polsat.

Racibórz » 877 tys. zł ma kosztować wymiana blachy ocynkowanej na miedzianą na dachu kościoła św. Jakuba w Raciborzu. Parafia miejska chce wyłożyć na prace 250 tys. zł. Szuka reszty pieniędzy w mieście, u marszałka oraz w budżecie państwa. Z magistratu napłynęło wstępne tak – na 200 tys. zł.

Książe podczas ostatniej wizyty w Rudach – 14 czerwca 2009

Franz Albrecht po 1990 r. wielokrotnie odwiedzał Racibórz i Rudy. Do jego rodziny należały raciborski zamek i browar oraz rudzki pałac, a także liczne dobra w powiecie raciborskim. Był ambasadorem Raciborza na całym świecie. Rada Miasta Raciborza uhonorowała go tytułem Zasłużony dla Raciborza. Odznaczony był przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Złotym Krzyżem Zasługi. Notka biograficzna: Franciszek Albrecht, urodzony 23 października 1920 r. w Rudach. Nie miał szans na objęcie rodzinnych majętności ordynacji górnośląskiej i westfalskiej. W 1926 r. był adoptowany przez bezdzietną ciotkę Klementynę von Metternich-Sándor, właś-

cicielkę ogromnych dóbr w Austrii i na Węgrzech. Przyjął także jej nazwisko. Książę następca Wiktor zginął w 1939 r. pod Modlinem. Kiedy Wiktor III książę von Ratibor zmarł 11 listopada 1945 r. w Corvey, jego następcą został książę Franciszek Albrecht. Przyjął tytuł Herzog von Ratibor. Według Almanachu Gotajskiego nazywa się Franz Albrecht Maximilian Wolfgang Josef Thaddäus Maria Metternich -Sándor 4. Herzog von Ratibor, 4. Fürst von Corvey, Prinz zu Hohenlohe-SchillingsfürstBreunner-Enkevoirth. Z małżeństwa z 23-letnią hrabianką (Altgräfin) Izabellą zu SalmReifferscheidt-Krautheim und Dyck, zawartego w 1962 r., wywodzi się pięciu synów: WikReklama

Reklama

przygotowuje się do dalszego leczenia. Listy ze słowami otuchy, wsparcia i sympatii napisali do swojej koleżanki jej rówieśnicy z kasy pierwszej b i c. Na razie w szkole trwa przerwa wakacyjna, jednak z początkiem nowego roku pojawią się inne pomysły, jak wspomóc chorą koleżankę. W sprawę poważnie zaangażowała się również Fundacja Polsatu.

tor, Tassilo Ferdynand, Stefan Alojzy, Benedykt Krystian i Filip Stanisław. Wszyscy przyszli na świat w Wiedniu. Dzieci książąt Wiktora i Tassila także ujrzały światło dzienne w Wiedniu. Franciszek IV Herzog von Ratibor przebywał głównie w zamku Grafenegg niedaleko Wiednia, odziedziczonym po babce. Książę następca Wiktor, absolwent studiów rolniczych i leśniczych, w generalnej administracji dóbr książęcych w Corvey (Herzog von Ratibor’sche Generalverwaltung Schloss Corvey) przysposabiał się do objęcia dóbr, co nastąpiło 25 czerwca, po śmierci jego ojca (opr. Paweł Newerla). (w)

Parafia miejska szuka wsparcia Wniosek o przyznanie parafii 200 tys. zł z budżetu miasta (umożliwia to specjalna uchwała z 2006 r.) pozytywnie i jednogłośnie zaopiniowało 12 członków komisji budżetu Rady Miasta. Do ratusza wpłynął specjalny wniosek, podparty szczegółową kalkulacją robót. 50 tys. zł ze swojego funduszu ma dołożyć Miejski Konserwator Zabytków. Od wojewódzkiego parafia chciałaby dostać kolejne 250 tys. zł, z Sejmiku Województwa Śląskiego 150 tys. zł oraz z funduszu kościelnego

50 tys. zł. Prace mają ruszyć latem tego roku. Kościół św. Jakuba zbudowano w II połowie XIII wieku. Należał do raciborskiego konwentu dominikanów. Przebywał w nim o. Wincenty z Kielczy, autor hymnu Gaude Mater Polonia. Tu też najprawdopodobniej zredagował pierwsze polskie zdanie Gorze szo nam stalo, które na łamy swojej kroniki przepisał potem Jan Długosz. Kościół należy do parafii miejskiej. (w)

Reklama

P Reklama

Przy kominku RESTAURACJA

P

Organizujemy:

- wesela - komunie - bankiety - studniówki - urodziny - komersy - stypy - zabawę sylwestrową - inne imprezy okolicznościowe

Racibórz-Markowice ul. Gliwicka 8 tel. 032 415 60 70 kom. 516 476 624


« Aktualności « 5

Piątek, 3 lipca 2009 » www.naszraciborz.pl

Bojanów » Jubileusz 50-lecia kapłaństwa obchodził w sobotę dawny proboszcz z Bojanowa, Ernest Mateja. Koncelebrował z tej okazji uroczystą mszę świętą. Życzeniem jubilata było, by nabożeństwo to odprawić w intencji wszystkich żyjących i zmarłych mieszkańców Bojanowa.

Racibórz » 2 mln zł z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego otrzymał Racibórz na trwającą już rozbudowę hali widowiskowo-sportowej przy ul. Łąkowej. To 100 procent przydzielonej dotacji, o jaką ubiegał się magistrat na realizację tej inwestycji.

Sukces ratusza: Pół wieku w kapłańskim stanie Unia dofinansuje halę Dodatkowo na część prac związanych z termomodernizacją hali miasto otrzymało dotację w wysokości prawie 396 tys. zł z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz przeszło 1 mln 100 tys. zł pożyczki, udzielonej na preferencyjnych warunkach. Należy zaznaczyć, że udzielona przez Fundusz pożyczka może być umorzona do wysokości 50 %. Kompleksowy remont hali sportowej OSiR na zlecenie Miasta prowadzi Przedsiębiorstwo Usługowe BORBUD sp. z o.o. Firma wybrana została w przetargu przedstawiając najtańszą ofertę wykonania zadania. Koszt zadania to ponad 10 mln zł. Remont

Podczas mszy nie obyło się bez ciekawych wspomnień

– Dziękujemy ci, księże proboszczu za te 12 lat. I za to, że dzięki Twojej pracy nasz kościół pod wezwaniem Chrystusa Króla stał się perełką architektury – tak w imieniu mieszkańców Bojanowa dziękował kapłanowi za lata pracy sołtys tej wsi Henryk Tumulka. Natomiast jubilat podczas kazania barwnie opowiadał o swoim życiu i parafiach, w których przyszło pełnić mu posługę kapłańską. – Gdy miałem 6 lat, poszedłem do szkoły. Żadnych dyskusji. Elementarz, tabulka, rysik. Szkołę zacząłem jeszcze za Hitlera. Dwa i pół roku później skończyła się wojna i zaczęła polska szkoła. Zanim zdałem maturę, Józef Stalin strzelił kopytami, a Bieruta z Moskwy przywieźli w trumnie. 21 czerwca 1959 r. Ernesta Mateję na księdza wyświecił ówczesny biskup opolski Franciszek Jop. – Oto idę Panie, by pełnić wolę Twoją, z takim przesłaniem opuszczaliśmy seminarium – przypomina kaReklama

płan. Pierwsze 3 lata ksiądz Ernest był wikarym w Gliwicach, a kolejnych 5 lat w Strzelcach Opolskich. Potem przyszła pora na własną parafię. – Czasami wola Boża to była wola biskupa – śmieje się dzisiaj ze swoich kapłańskich wędrówek sędziwy ksiądz. – Mnie skierowano na tak zwany Dziki Zachód, w okolice niedaleko Nysy, Grodkowa, Paczkowa. Konkretnie do Chróściny Nyskiej. Tam mieszkają ludzie jak z tego filmu o Kargulu i Pawlaku. Przychodzili do spowiedzi i mówili: nic nie ukradłem, nikogo nie zabiłem, a z babą jak to z babą, więcej grzechów nie pamiętam – z przymrużeniem oka wspomina ksiądz tamte czasy. To tam właśnie, podczas pierwszych w tej parafii Świąt Wielkanocy, jako młody proboszcz zapomniał ogłosić, że w Wielką Sobotę będzie święcić jajka. Kolejnym probostwem dziekana Matei były Siołkowice. Duża parafia, ponad 3 tysiące ludzi. – Dużo na jednego

księdza – przyznaje. Dlatego po 14 latach poprosił biskupa o urlop. Po trzyletnim odpoczynku przyszła pora na kolejną i ostatnią parafię – Bojanów. Swoją służbę Bogu rozpoczął tam w 1995 r., by po 12 latach przejść w stan spoczynku. Na mszę z okazji 50-lecia kapłaństwa księdza dziekana Matei mieszkańcy Bojanowa stawili się niemal w komplecie. Z sąsiedniej wsi Sudoł przyjechał tamtejszy proboszcz ks. Józef Przywara, który z księdzem Mateją po raz pierwszy spotkał się w seminarium duchownym w Opolu. Ksiądz dziekan Ernest Mateja od dwóch lat jest na zasłużonej emeryturze. Pomimo tego humor mu dopisuje. Śmieje się, że teraz ma czas na czytanie. Przeczytał już 40 książek historycznych. Aktualnie oddaje się lekturze Beskidzkich Rekolekcji, a są to dzieje przyjaźni księdza Karola Wojtyły z rodziną Półtawskich. (jola) Reklama

rozpoczął się w ubiegłym roku. Jego planowy koniec to I kwartał 2010 r. Zakres inwestycji obejmuje prace budowlane wewnątrz hali jak i na zewnątrz. Istniejący obiekt będzie rozbudowany o przeciwległą trybunę z widownią na 500 osób. Sala wyposażona zostanie w niezbędny osprzęt, podłoga będzie miała specjalną powierzchnię elastyczną, przyjazną uprawianiu sportów. Zastosowana zostanie tu również mechanicznie rozwijana kurtyna, która pozwoli na prowadzenie kilku zajęć sportowych w tym samym czasie. Powstanie tu ponadto zespół odnowy biologicznej. UM

Racibórz » 24 czerwca tuż przed 20.00 na pl. Dominikańskim, przed barem Społem, młoda kobieta zaatakowała 28-latka nożem po czym uciekła z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze znaleźli ją nieprzytomną w jednej z klatek przy ul. Szewskiej. Sprawą zajęła się sekcja kryminalna.

Nie zniosła poniżania Po godzinie 19.00 przechodnie zauważyli kłócącą się młodą parę. – Ona krzyczała, że ciągle ją bije. Znęca się nad nią. Nawet w moje urodziny mnie pobiłeś. Mam już tego dość – opowiada świadek zdarzenia, pragnący zachować anonimowość. Jak się wstępnie dowiedzieliśmy, para wychowywała kilkunastomiesięczne dziecko. – Ciągle siedzisz w barze, nigdzie nie pracujesz – mówiła podniesionym głosem kobieta. I ciągle biła go torebką – relacjonuje dalej świadek. – On mówił, żeby się uspokoiła, bo zaraz tu będzie policja i reszty już nie widziałem – dodał. Po kilkunastu minutowej kłótni i szarpaninie kobieta wyjęła nóż z torebki i wbiła go swojemu partnerowi w rękę. Sama uciekła z miejsca zdarzenia. Policjan-

ci znaleźli ją nieprzytomną na klatce schodowej jednego z mieszkań przy ul. Szewskiej. Natomiast siedzącego przed barem 28-latka zauważył jego kolega. Zadzwonił czym prędzej po pomoc. Na miejscu natychmiast pojawiły się dwa radiowozy i jeden nieoznakowany samochód techników kryminalnych. Ekipa pogotowia zabrała rannego i sprawczynię do szpitala. Mężczyzna następnego dnia rano został zwolniony do domu, a kobieta pozostała na obserwacji. Sprawą zajęła się sekcja kryminalna. – Poszkodowanego przesłuchano w charakterze świadka, ale odmówił składania zeznań – informuje nas nadkom. Joanna Rudnicka, z raciborskiej policji. (jula) Reklama

Kurier tygodniowy ży jej dochód. – Nawet swoich parkingowych kontrolują, czy czasem nie biorą na boku – słyszymy w magistracie.

Raport szeryfa W minioną sobotę o północy skradziono 7 ton węgla spod jednego z domów przy ul. Mikołaja. Straty oszacowano na 7 tys. zł. Sprawców do tej pory nie udało się ująć. Tego samego dnia mieszkańcy jednej z kamienic przy placu Wolności zgłosili kradzież cennych przedmiotów. Z ich strychu zniknęła konsola do gry PlayStation, odtwarzacz DVD i pięć par butów. Wszystko na łączną kwotę 10 tys. zł. W piątkowy wieczór 3 sprawców w wieku: 18, 22 i 26 lat pobiło 21-latka. Poszkodowany doznał złamania nosa i powierzchownych obrażeń ciała. Zdarzenie miało miejsce u wylotu parku przy ul. Reymonta. Mężczyzna zauważył i natychmiast zatrzymał przechodzący tamtędy patrol policji. W sobotę około godziny 22.30 w Chałupkach przy ul. Powstańców Śląskich, 4 sprawców pobiło 20-latka. Chłopak doznał ogólnych obrażeń ciała. Mężczyźni w wieku od 1722 lat zostali zatrzymani przez policję. Żaden z nich nie chce zdradzić, dlaczego dopuścili się pobicia. Wszyscy w chwili zdarzenia byli pod wpływem alkoholu. Sprawą zajmuje się wydział kryminalny. Sprawcom grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. W niedzielę około godziny 21.30 patrol raciborskiej drogówki chciał zatrzymać do kontroli fiata cinquecento. Kierowca, na widok stojącego policjanta, dodał gazu i z piskiem opon ruszył przed siebie. Radiowóz pojechał za nim. Funkcjonariuszom uciekiniera udało się zatrzymać w Rzuchowie na ul. Rybnickiej. Wóz policyjny zajechał mu drogę, a ten w dalszym ciągu próbował się ratować. Jednak przejechał niecały metr i uderzy w radiowóz. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało u 27-latka blisko 2 promile alkoholu we krwi. Mężczyzna w najbliższych dniach stanie przed sądem, poniesie także koszty naprawy radiowozu.


6 » Ludzie » HOROSKOP BARAN

Ten tydzień upłynie dla Ciebie pod znakiem słońca, nawet jeżeli na dworze będą szaleć burze. Szykuj się na potężne zmiany w miłości. Zdarzy się to, o czym zawsze marzyłeś, choć powoli zaczynałeś już tracić nadzieję. Szlachetne zdrowie da znać o sobie. Potraktuj to ostrzeżenie poważnie.

BYK

Twoja kariera zawodowa stanęła chwilowo w miejscu. Teraz czas na Twój ruch. Możesz ją mocno pchnąć do przodu albo możesz wycofać się rakiem. Zaryzykuj, a sporo zyskasz. W miłości też nie czas na szaleństwa. Chociaż to niezbyt romantyczne, działaj z rozmysłem. Uważaj na Pannę.

BLIŹNIĘTA

Ten tydzień to idealny czas na inwestycje. Twoje wcześniejsze poczynania zaczną przynosić rezultaty, choć traciłeś już nadzieję. Uważaj jednak, zaufałeś nieodpowiedniej osobie i Twój sekret nie jest już bezpieczny. Ten błąd może Cię drogo kosztować. Oparcie, jak zawsze znajdziesz w rodzinie.

RAK

Przyszedł czas na leniuchowanie i zbieranie plonów z tego, co wcześniej zainwestowałeś. Przed Tobą cudowny tydzień, pełen radości i uniesień. Wykorzystaj go na odpoczynek. Więcej czasu poświęć rodzinie, bo sam wiesz, że ostatnio ich zaniedbywałeś. Ale trzymaj się za kieszeń, żebyś nie zaszalał za bardzo.

LEW

Nie planuj w tym tygodniu lotu w Kosmos. Loty będą raczej niskie. Los chce zagrać z Tobą w kotka i myszkę. Ale łatwo można temu zapobiec. Zaprzyjaźniona Panna ma w ręku klucz do Twojego sukcesu. Więcej ostrożności w sprawach miłosnych, na dłuższą metę to Ci się opłaci.

PANNA

Trochę nieporozumień w pracy nie powinno popsuć Ci zbytnio nastroju. Pamiętaj, szef nie zawsze ma rację i czasami warto obstawać przy swoim zdaniu. Nie daj się ponieść nerwom, bo sam wiesz, że ze zdrowiem u Ciebie ostatnio nie było najlepiej. Ale kilka dni odpoczynku i wszystko się zmieni.

WAGA

Masz za sobą trudny tydzień. Czas wyluzować, bo przepracowany organizm może odmówić posłuszeństwa. Możesz już wczuwać powoli w wakacyjny nastrój. Zaplanuj na weekend coś miłego dla całej rodzinki. O gotówkę się nie martw. W tym tygodniu gwiazdy będą Ci przychylne, więc może to dobry czas by wypełnić kupon.

SKORPION

Siły witalne nie opuszczą Cię w tym tygodniu. Przed Tobą wiele wyzwań, ale na pewno im sprostasz. Szef doceni Twoje pomysły, co daje widoki na awans i większe zarobki. Staraj się jednak unikać sporów z kolegami i nie wdawaj się z nimi z żadne układy. Czeka Cię ognisty romans. Koniecznie daj się ponieść uczuciu.

STRZELEC

To dobry tydzień na biznes. Masz w głowie wiele pomysłów, czas by je zacząć realizować. Przyniosą Ci one wymierne korzyści finansowe. Dopływ gotówki pojawi się w odpowiedniej chwili, bo już od dawna się zastanawiasz, jak finansować wakacje. Przed Tobą dobry czas w miłości, Wenus będzie ci przychylna w najbliższych dniach.

KOZIOROŻEC

W tym tygodniu będziesz odcinał kupony od wcześniejszych inwestycji. To był dobry i opłacalny ruch. Bądź jednak ostrożny w dalszych działaniach, bo dobry fart może Cię opuścić w każdej chwili. W miłości raczej bez wzlotów. Pewnie pytania pozostały bez odpowiedzi, a to nie wpływa dobrze na żaden związek.

WODNIK

Nie przejmuj się atmosferą w pracy. Niemiłe chwile znikną jak ręką odjął. Daj się poznać z najlepszej strony. Więcej uśmiechu na twarzy. To zawsze działa. Ostatnio zaniedbywałeś najbliższą Ci osobę. Czas to zmienić. Mały prezencik może wiele zrobić. Czas na relaks, najlepiej w lesie lub nad wodą.

RYBY

Pomyśl, czy nie za bardzo się zasiedziałeś w jednym miejscu. Zmiany bywają ożywcze. Ten tydzień to dobry czas na podjecie ważnej decyzji. Może ona przewrócić do góry nogami dotychczasowe życie. Liczą na to najbliżsi, których ostatnio zaniedbywałeś. Nie rozczulaj się za bardzo nad sobą, z Twoim zdrowiem jest wszystko w najlepszym porządku.

Piątek, 3 lipca 2009 » www.naszraciborz.pl

Racibórz » John Eric Starnes, prawdziwy Południowiec z Północnej Karoliny, który pokochał Śląsk. To właśnie Śląsk przypomina mu Stany Zjednoczone sprzed pół wieku. A że ceni tradycyjne wartości, dlatego z tym regionem wiąże swoją przyszłość. Teraz uczy angielskiego w Raciborzu.

Z USA do Raciborza, czyli Polska jak Meksyk Co cię przywiało zza Wielkiej Wody do niewielkiej Polski? Urodziłem się w niedużym mieście Hickory w Północnej Karolinie. Zamiłowanie do podróżowania zaszczepili mi moi rodzice. Tato pracował na poczcie, był listonoszem. Jego firma każdego roku organizowała konwencje, za każdym razem w innym stanie. Tato zawsze nas zabierał ze sobą. W ten sposób zwiedziłem wszystkie stany, oprócz Alaski i Hawajów. Do Europy po raz pierwszy wyjechałem, gdy miałem 15 lat. Była to wymiana młodzieżowa ze szkołą w Niemczech. Po studiach mieszkałem pięć miesięcy w St. Petersburgu. Uczyłem też przez rok języka angielskiego w Meksyku. Cudowny kraj, super pogoda i jedzenie... Jakże różny jednak od Polski. Otóż niekoniecznie. Kiedyś zgadałem się z kolegą i wspólnie doszliśmy do wniosku, że te dwa kraje są bardzo do siebie podobne. I tu i tam mieszkają katolicy, kościół jest niemal na każdym rogu. Kobiety i w Polsce i w Meksyku, piękne. Jedzenie dobre i tanie. Wy macie kiszoną kapustę, oni guacamole (meksykański sos przyrządzany na bazie avocado – przypis autorki). Oni piją sporo tequili, wy wódki. W obydwu krajach panuje kult silnych mężczyzn, macho. W Polsce to widać właśnie szczególnie na Śląsku. Ekonomia jest podobna. Na przykład drogi. W Polsce i w Meksyku buduje się, buduje, ale jakoś nigdy nie są wybudowane. Gościnność – wspaniała. Każdy pretekst jest dobry by imprezować.

Lubię Śląsk a nawet go kocham. Rzeczywiście przypomina mi rodzinne strony, może oprócz kopalni i wysokich bloków. Poza tym prawie tak samo: zielone pola, kościoły, sklepy typu mięso-wędliny i bary na każdym kroku... No i mentalność mieszkańców jest podobna. Są przyjacielscy, potrafią sobie nawzajem pomagać. Ale ludzie tutaj, szczególnie młodzi, tego nie doceniają. Tymczasem musisz być dumny z miejsca, skąd pochodzisz. Gdyby nie Śląsk, nie byłoby Polski. Zdarzało mi się w swoim życiu mieszkać w dużych miastach, w Nowym Jorku, Atlancie, St. Petersburgu. Nienawidziłem tego. Tutaj też odwiedziłem sporo dużych miast. Byłem w Poznaniu, Krakowie, Szczecinie, Gdańsku. W Katowicach mieszkałem przez rok. Ale mój świat to małe miasteczko. Mój dziadek był farmerem. Gdy jadę przez wieś i przez okno do samochodu wpada zapach obornika, przypomina mi to dzieciństwo. Pochodzę z bardzo zasiedziałej rodziny. Moi przodkowie przyjechali do Ameryki w 1720 r. Mnie wychowano w duchu prawdziwego Południowca.

John Eric Starnes

tak; Bóg ukochał cię tak bardzo, że pozwolił ci urodzić się Południowcem. No i trzeba walczyć z Jankesami, którzy się śmieją z naszego wiejskiego akcentu. My, Południowcy, mamy więcej wspólnego z Polakami ze Śląska niż z Amerykanami z Północy. Moi studenci czasami nie rozumieją, że Stany Zjednoczone to nie tylko Nowy Jork.

myśleć, uczyć ich niezależności. Czy to się sprawdza w praktyce, to już inna sprawa. Młodzi Polacy są już trochę inni, podróżują, podpatrują. Ale to system edukacji nie idzie do przodu, wciąż funkcjonuje jak w średniowieczu (Dark Ages). W Ameryce nauczyciel akademicki jest bardziej mentorem a nie Bogiem, jak o sobie myślą niektórzy polscy profesorowie.

Czyli amerykańskie Południe jest takie jak Polska? Było takie. Jakieś 50 lat temu. Teraz wiele wartości zanikło, młodsi już nie szanują starszych tak jak szanowali dawniej. A Polska? Raz dostałem mandat za nieprawidłowe przejście przez ulicę. Na sto złotych. Dzwonię to taty, do Stanów i pytam, wiesz, co trzymam w ręce i mówię mu o mandacie. O rany, krzyknął. U nas w Ameryce takie mandaty zlikwidowano w latach 50-tych. Albo tu na uczelni, indeksy. Owszem kiedyś były, ale wycofało je w latach 60-tych. Kolejny anachronizm. Albo gdzie indziej niż w Polsce zobaczę na ulicy konia, ciągnącego wóz z węglem.

Ma pan rację, panie magistrze... To kolejna strasznie irytująca rzecz. Panie magistrze, panie magistrze Starnes… W Polsce tytułowanie kogoś magistrem jest objawem szacunku, w Ameryce – arogancji. Kogo obchodzą tytuły? Ja z moimi profesorami na uczelni grywałem w pokera, zapraszali mnie do domu… Prowadzę zajęcia z konwersacji, gdzie ważny jest kontakt ze studentem. Studenci mówią do mnie Eryk. To moje drugie imię. Mój ojciec też nazywa się John, dlatego dziadek zaczął mnie nazywać Eric, używając drugiego imienia. Tak zostało.

Oj, zapachniało wojną secesyjną. Kto to jest prawdziwy Południowiec? Jak to mówił mój dziadek, prawdziwy człowiek Południa zawsze mówi, co myśli, nawet jak ma go to kosztować życie. Kobiety na Śląsku mają swoje trzy K (kinder, kueche, kirche). My na południu Stanów mamy trzy G – God (Bóg), Guts, (honor, odwaga, godność) and Gun (broń). Mamy jeszcze jedno powiedzenie; American by Wspominałeś, że Śląsk, przy- birth, Southerner by the Grace of God. My tłumaczymy to pomina ci dom rodzinny.

Jak prawdziwy Południowiec walisz prawdę prosto w oczy. Polacy są inni. Nie zawsze mówią to, co myślą, by nie urazić rozmówcy. To prawda. Jeszcze jedno podobieństwo z Meksykanami. Jednak trudno jest rozmawiać z kimś, kto nie mówi ci prawdy. Mam z tym problem na zajęciach. Tutaj, w Polsce, studenci mówią nauczycielowi to, co on chce usłyszeć. W Stanach zupełnie inaczej. Student będzie się kłócił z profesorem, krzyczał na niego… To są różnice w systemach edukacji. Założenie amerykańskiego systemu jest takie, by uczyć młodych ludzi

Reklama

Reklama

Uczysz w Raciborzu, więc pewnie znasz to miasto całkiem dobrze? To miasto ma piękną architekturę, ładniejszą niż w Rybniku. Lubię spacerować, patrzeć na stare domy w okolicach Rynku. Przyglądam się wtedy pięknym detalom architektonicznym. Racibórz ma klasę, styl. Czyli Polska forever (na zawsze) Tak, mieszkam tu już prawie 10 lat, mam żonę ze Śląska i na Śląsku dom. Bardzo mi to odpowiada. Rozmawiała Jolanta Reisch


« Rozrywka « 7

Piątek, 3 lipca 2009 » www.naszraciborz.pl

Jankowice » Ponad pół tysiąca osób wzięło udział w sobotnim, trzecim już Ogólnopolskim Zjeździe Jankowiczan w Jankowicach w gminie Kuźnia Raciborska. Takie spotkania to ewenement w skali kraju – chwalą się jego uczestnicy. Inicjatorem Zjazdów jest ksiądz Edward Mosioł z Jankowic koło Radomia.

Zjazdy małych ojczyzn są potrzebne Jola Reisch – Kiedyś ze szkoły z Jankowic koło Grudziądza przyszła prośba o informacje o naszych Jankowicach. Wtedy zacząłem szukać, ile to tych Jankowic jest i gdzie. Naliczyłem się w Polsce aż 25 wsi o takiej nazwie – wyjaśnia ideę zjazdów ksiądz Edward. – Byliśmy na tym pierwszym spotkaniu w Jankowicach koło Radomia – wspomina Wanda Liszka, szefowa Koła Gospodyń Wiejskich z Jankowic koło Rybnika (gmina Świerklany). – Bardzo serdecznie nas przyjęto. Tam nie jest tam bo-

gato jak u nas. Wieś liczy ze 150 mieszkańców, ale każda gospodyni zrobiła, co mogła. Ta 10 klopsów, ta 5 gołąbków. Wszystko razem dali na stół i te 150 osób ugościło nas, 500 przyjezdnych. Z Jankowic w gminie Świerklany do Jankowic w gminie Kużnia Raciborka przyjechała najliczniejsza delegacja, bo aż 100 osób, w tym zespół Karolinka. – Dlatego nas tak dużo, bo mamy najbliżej – śmieje się ubrana w strój ludowy Celestyna Kolus. A Wanda Liszka dodaje – My spotykamy się nie tylko na tych Zjazdach co 2 lata. Teraz to zapraszamy się na-

wzajem, na festyny, na dożynki. Dzieci spod Radomia były tutaj w Rudach na koloniach. Trochę spóźniona, ale entuzjastycznie nastawiona przyjechała do Jankowic 50-osobowa delegacja z Jankowic koło Tarnowa Podgórnego. – Jest taki pomysł, by do Targowa Podgórnego przyłączyć Poznań, wtedy Jankowice będą dzielnicą tego miasta – żartowali sobie tamtejsi Jankowiczanie. A tak na poważnie, Tarnowo Podgórne to bogata gmina, jej budżet wynosi 140 ml zł. Teraz remontują pałac. Prace potrwają aż 2 lata, więc może za 4 lata zaproszą do siebie wszystkich

Jankowiczan, by ocenili trud włożony w renowację. Oczywiście każda wieś chwali swoje. – Nasze Jankowice leżą nad Wisłą. Ludzie tam dobrzy a dziewczyny piękne. Pięknych chłopaków też mamy, ale wam nie damy – przekomarzała się z publicznością sołtyska Jankowic w gminie Babice, Amelia Buczek. – Mamy też dużo pełnych gniazd bocianich i pięknie wyrabiamy wiklinę. Próbką swoich prac przedstawiciele Jankowic w gminie Babice obdarowali sołtysów z pozostałych Jankowic. Można też było zobaczyć jak kosze

z wikliny wyrabia Grzegorz Wierzba, śmiejąc się przy tym, że wiklina to rodzaj wierzby. – Żeby tu do was na czas dojechać, wyruszyliśmy w tę podróż o północy – pochwaliła się Agnieszka Kiełt, sołtyska Jankowic w gminie Chłopice w Małopolsce. – A dziewczyny też u nas piękne. Bardzo poważnie swoją rolę gospodarzy III Ogólnopolskiego Zjazdu Jankowiczan potraktowali burmistrz Kuźni Raciborskiej Rita Serafin i sołtys Jankowic Henryk Machnik. – To wielkie przedsięwzięcie, do którego przygotowywaliśmy się długo – stwierdzili zgodnie. – Ja trzy ostatnie noce spałem po 3 godziny – przyznaje wcale nie wyglądający na zmęczonego sołtys Machnik. – Te spotkania to Reklama

Reklama

Reklama

WIELK A PREMIER A P i e r wsz y bank , w którym wszystko gra

Zapraszamy na ul. Mickiewicza 9/10 w Raciborzu

TŁUMACZENIA PRZ YSIĘGŁE OR A Z ZWYKŁE

od poniedziałku do piątku w godzinach 9.00-17.00 LUKASlinia: 0 801 33 11 11*

Całkowity koszt połączenia jak za rozmowę lokalną.

LUKASlinia: +48 71 35 49 002 z telefonów komórkowych

w w w.lukasbank.pl

4!+ 0 /7) . . / "9 Ć 7 + ! Ż $ 9 - " ! . + 5

ul. Batorego10 (budynek Getin Banku) 47-400 Racibórz Czynne: pn.-pt.: 9:00-15:00 Tel. 032/415-33-10 w w w.btje.pl, biuro@btje.pl

przede wszystkim profity natury emocjonalnej – tłumaczy burmistrz Serafin. – Jest tyle serdeczności, którą okazują sobie obcy ludzie z drugiego krańca Polski. Bo łączy nas tylko, a może aż to, że mieszkamy we wsiach o wspólnej nazwie. Podczas spotkań Jankowiczan każda z wsi miała okazję zaprezentować krótki program artystyczny. Obejrzano też przy pracy rzeźbiącego w drzewie artystę z Kuźni Raciborskiej Andrzeja Pochopienia, kosztowano miodów z okolicznych barci i uczono się tradycyjnego wyplatania koszy. Łączność jankowiczan z całym światem zapewnili krótkofalowcy Franciszek Baraniuk i Grzegorz Skaba z klubu w Kuźni Raciborskiej.


8 » Ludzie »

Piątek, 3 lipca 2009 » www.naszraciborz.pl

WITAMY W RACIBORZU

Racibórz » Nie mają recepty na długotrwały związek, chociaż są ze sobą już 60 lat. Dochowali się 4 dzieci, 9 wnuków i 7 prawnuków, co sprawia, że podczas spotkań rodzinnych przy stole zaczyna brakować miejsca. Wciąż jednak są to najcenniejsze dla rodziny Witków chwile. Jubilatów odwiedziła wiceprezydent Ludmiła Nowacka oraz kierownik USC Katarzyna Kalus

Justyna Lasak pojawiła się na świecie 22 czerwca. Gdy się urodziła, ważyła 3 200 g a mierzyła 53 cm. Jest drugą córką Izabeli i Tomasza z Raciborza. Za kilka dni pojedzie do domu, gdzie pozna swoją siostrę, 3-letnią Magdalenę.

Pascal Płotek urodził się 22 czerwca. Sprawił tym wielką radość rodzicom Elwirze i Piotrowi z Zawady Książęcej. W chwili narodzin ważył 4 050 g a mierzył 58 cm. W domu na małego Pascala czeka już 3-letnia siostrzyczka Emilia.

Malutki Aleksander Górecki z Raciborza zawitał na ten świat 23 czerwca. Ważył wtedy 3 900 g i mierzył 54 cm. Z jego narodzin cieszą się niezmiernie mamusia Magdalena Kogut i tatuś Marcin Górecki.

Nie przesadza się

starych drzew... Rafała Lukoszka szczęśliwi rodzice Weronika i Czesław, doczekali się 23 czerwca. W chwili narodzin miał 54 cm wzrostu i ważył 3 140 g. W domu w Łukowie Śląskim czeka na niego niewiele starszy braciszek, 16-miesieczny Mateuszek.

Liliana Kręcisz jest pierwszym dzieckiem Katarzyny i Wiesława. Przyszła na świat 24 czerwca. Mierzyła wtedy 57 cm a ważyła 3 540 g. Już niedługo rodzice zabiorą ukochaną córeczkę do rodzinnego domu w Rudach.

Malutką Paulinę Bielską rodzice przywitali na świecie 24 czerwca. Dziewczynka jest pierwszym dzieckiem Moniki i Grzegorza z Brzeźnicy. Gdy urodziła się, ważyła 4 100 g i miała 58 cm wzrostu.

Oliwia Śliczna uszczęśliwiła rodziców swoimi narodzinami 26 czerwca. Ważyła wtedy 2 800 g a mierzyła 52 cm. Dumni rodzice, Aleksandra i Adam z Raciborza, nie mogą się już doczekać, by zabrać ukochaną córeczkę do domu.

Karol Krybus jest drugim synem Barbary i Mariusza. Pierwszy raz spojrzał na mamusię 27 czerwca. Miał wtedy 56 cm wzrostu i ważył 3 600 g. Na młodszego braciszka czeka w domu w Lasakach dwuletni Jakub.

Wiktora Kaim jest pierwszym dzieckiem Darii i Krzysztofa. Urodziła się 28 czerwca. Miała wtedy 52 cm wzrostu a jej waga to 3 820 g. Słodkiego maleństwa nie może się już doczekać w domu w Raciborzu reszta rodziny.

Gdy się wchodzi do pokoju w starym budownictwie, w którym mieszkają Jan i Alojzja Witkowie, w oczy rzuca się wysoki na ponad 3 metry beniaminek. Za nim ukryty już rzadko hodowany w doniczkach asparagus. Na sąsiedniej ścianie bujnie zielenią się bluszcze. Rośliny doniczkowe do duma i hobby pani domu. Oprócz tego lubi rozwiązywać krzyżówki. Gdy brakuje jej hasła, pyta męża. Pan Jan woli jednak rozrywki pozadomowe. Ciągle jeszcze chodzi na ryby, choć teraz już nie sam tylko z synami. Ma na swoim koncie kilka wędkarskich sukcesów: 95-centymetrowego szczupaka i 72-centrymerowego karpia. – Ten karp to był niedobry, samo tłuste – wspomina pani Alojzja. Poznali się na weselu koleżanki w Brzeziu. Potem wyjechali do Oławy, do pracy w papierni, bo tutaj, w Raciborzu pani Alojzja była szykanowana przez władze polskie ze względu na panieńskie nazwisko Neugebauer. W Oławie wzięli ślub i tam urodził się ich pierworodny syn, Roman. W 1951 r. wrócili jednak w rodzinne stroReklama

UBEZPIECZENIA ZACZĄŁEŚ PIERWSZĄ PRACĘ? SAM WYBIERZ Otwarty Fundusz Emerytalny (OFE)

Szymona Pawełka rodzice doczekali się 29 czerwca. Jest drugim dzieckiem Michaeli i Darka z Syryni. Gdy przyszła na świat, ważyła 3 180 g i mierzył 55 cm. Malutkiego braciszka nie może się już doczekać 8-letnia siostra Julia

Oskar Kubiczek urodził się 29 czerwca. Jest drugim dzieckiem Joanny i Damiana z Bień -kowic. Jego waga urodzeniowa to 3 100 g a wzrost 56 cm. Mały Oskar niedługo już będzie mógł się bawić ze starsza siostrzyczką, 8-letnią Wiktorią.

Martyna Felicja Kuczera przyszła na świat 30 czerwca. Nie mogli się jej już doczekać rodzice Ewa i Mirosław z Tworkowa. W chwili urodzenia Martynka ważyła 3 480 g i mierzyła 54 cm. Na siostrzyczkę czeka w domu 3-letni braciszek Jakub.

NIE DAJ SIE WYLOSOWAĆ! MASZ CZAS TYLKO DO 10 LIPCA

Racibórz (Ostróg) ul. Przejazdowa 5/2 Tel. 693 800 890

ny pani Alojzji, gdzie mieszkają do dzisiaj. Do dzisiaj w szafie spoczywa bardzo ważny dokument; książeczka stanu cywilnego, w która zawiera wpis aktu małżeństwa państwa Witków, skrócone akty urodzenia czwórki ich dzieci. Są też wiadomości z eugeniki – Małżeństwo musi być zawarte z rozmysłem i rozwagą. Nie może być przypadkowy związek dwojga ludzi, lecz instytucja społeczna o największym znaczeniu społecznym, oraz wyjątki iż obowiązującego prawa, które mówi, że jedynie małżeństwo zawarte przed urzędnikiem stanu cywilnego ma skutki prawne w obliczu państwa. 60 wspólnie przeżytych lat wskazuje, że małżeństwo Jana i Alojzji zostało zawarte z rozmysłem i rozwagą. W 1997 r., w czasie wielkiej powodzi, gdy państwo Witkowie byli już po 70-tce, ich dom zalało. Budynek przeznaczono do rozbiórki. Zaproponowano im zastępcze domki z Ocicach. – Byliśmy nawet oglądać te domy. Fajne ale nie dla rodziców – wspomina syn państwa Witków Jerzy.

Szukali i znaleźli. Mieszkanie 200 metrów od tego dawnego na Londzina. – Te same sklepy, ci sami znajomi, można chodzić do tego samego kościoła – dodaje Jerzy Witek, bo przecież w myśl dawnego przysłowie nie przesadza się starych drzew. – Nie wiadomo, co by się stało z rodzicami, gdyby wyprowadzili się do Ocic. Państwo Witkowie, pomimo swoich 83 lat, sami zajmują się domem. Pani Alojzja niedomaga na nogi, więc zajmuje się raczej domem. Czasami, coś upiecze na niedzielne rodzinne spotkania. Zakupy robi pan Jan. Rodzicami bardzo troskliwie opiekują się dzieci. Z okazji diamentowego jubileuszu Alojzję i Jana Witków odwiedziły z życzeniami wiceprezydent Raciborza Ludmiła Nowacka i kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Katarzyna Kalus. Były, kwiaty, wspólne zdjęcia i prezent od władz – kołdra z owczej wełny na chłodne dni. Drugą parą, która obchodziła niedawno 60-lecie pożycia małżeńskiego są Eugenia i Bogdan Glinkowscy. (jola)

Reklama

Reklama w tygodniku już od

40 zł za moduł

w pełnym kolorze!

Zamieszczajac 4 edycje reklam 5 edycję otrzymujesz GRATIS! Zapytaj o szczegóły:

Grzegorz Zimałka, e-mail: gz@naszraciborz.pl tel. 032 415 18 66, kom. 0509 505 765


« Reklama « 9

Piątek, 3 lipca 2009 » www.naszraciborz.pl Reklama

Reklama

Reklama

MEBLE NA WYMIAR SZAFY KUCHNIE BIUROWE SYPIALNIE GARDEROBY ŁÓŻKA TEL.: 509 241 296 415 32 95 RACIBÓRZ UL. REYMONTA 14 (obok ABRY)

POMIAR GRATIS Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

meble na wymiar t T[BGZ t LVDIOJF t NFCMF CJVSPXF t NFCMF OJFUZQPXF PROJEKTY KLIENTÓW) WEKTOR Racibórz, ul. Kolejowa 10 a, tel/fax. 032 417 34 39, www.wektor-meble.pl Reklama

Reklama

Z TYTUŁU SZKÓD KOMUNIKACYJNYCH (OC, AC, NW) Z TYTUŁU BŁĘDÓW MEDYCZNYCH szczegóły: Z TYTUŁU SZKÓD ROLNICZYCH tel. 604 952 133 Z TYTUŁU WYPADKÓW W PRACY oraz na stronie: I INNE

www.interlex.pl

NIE POBIERAMY OPŁAT WSTĘPNYCH Reklama

Reklama

DobreButy Racibórz ul. Opawska 9


10 » Reklama »

Piątek, 3 lipca 2009 » www.naszraciborz.pl

OGŁOSZENIA DROBNE Dla domu

Gastronomia

Meble

Kawiarnie

Kupie meble kuchenne! Kupie niedrogo meble kuchenne! Tel: 726-106-841, email: lapciafb@wp.pl.

GASTRONOMIA MIMO Hala Sezam (Jysk), Mały Targ, Racibórz, Eichendorffa/Kościuszki. Poleca smaczną domową kuchnię. Dowóz. Imprezy okolicznościowe: od 20 zł/os. łóżko-tapczan Oddam za darmo sofę jednoosobową Zapraszamy. Tel: 032 726 15 73, 0603 w kolorze ciemny brąz. Mebel posia- 460 249. da normalne ślady użytkowania. Tel: 511137764. Komputery komplet 6 krzeseł komplet 6 krzeseł koloru czarnego sprzedam za kwotę 200 zł. Tel: 4157215, email: leszek@bajan.com.pl.

Kupię stół kuchenny Odkupię niedrogo stół kuchenny! Tel: 726-106-841.

Wnętrza PARKIETY Firma AS-DREW poleca bezpyłowe cyklinowanie, układanie parkietu, odnowa drewnianych schodów oraz profesjonalne doradztwo. Tel: 691 539 589, email: as_drew@interia.pl.

Inne

Sprzedam Sprzedam HP6830s NN329ES Hp 6830s NN329ES – nowy, nieużywany – taniej nie znajdziesz 2600.00 PLN. Tel: 501763487, email: mariusz. wrobel@poczta.onet.pl.

Motoryzacja Sprzedam Jeep Grand Cherokee Limited Sprzedam Jeep Grand Cherokee Limited 5,2 V8 212 KM – 1995 r. Benzyna + gaz, pełna opcja cena 14000 – do negocjacji. Tel: 600117612, email: raj54@interia.pl.

Sprzedam Fiata Seicento Rcznik 2000, I właściciel, przebieg 80 Taniofon (Plac Wolnosci 1) Taniofon Racibórz Najtanszy internet tys., drugi komplet opon gratis, garai telefonia stacjonarna. Firma Tanio- żowany, cena 6400 zł. Tel: 602763915, fon. 512kb/s 29zl z vat do 4Mb/59 zł email: piotrs17@o2.pl. z vat. Po co przeplacać. Zamien swój internet na tańszy. Telefon stacj. 39 zł SPRZEDAM i rozmawiasz do wol. Tel: 327979415, Suzuki vitara 1.6, Rok prod. 90, Pierw504875460, email: taniofon@o2.pl. sza rej. 93, Benzyna-gaz kolor złoty cena 6.500. Tel: 502890351, email: Dla dzieci karolina321@vp.pl.

Sprzedam

Kupię

sprzedam spacerówke-laske Sprzedam tanio wózek spacerówke (laske) dodatkowo była dokupiona parasolka i siatka na zakupy; fotelik do karmienia Drewex (większy). Tel: 697490616.

KUPIĘ OPEL ASTRA III GTC (coupe) 1.3 diesel 2006/07. Tel: 513 321 779, email: balbina290@poczta.onet.pl.

SPRZEDAM NOWY WÓZEK sprzedam nowy (miesiąc używany) wózek spacerowy Quatro Nafi za 350 zł. W zestawie gwarancja (do maja 2010 r.), folia przeciwdeszczowa. Tel: 511689311, email: ma-dusia18@wp.pl.

Kursy

Finanse Doradztwo Doradztwo Finansowe! Kredyty, ubezpieczenia, inwestycje. Stań się niezależny finansowo. Tel: 504 798 103.

Nauka Kurs dla Opiekunek do Dzieci i Osób Starszych Zostań wykwalifikowaną opiekunką do dziecka lub opiekunem do osoby starszej. Wejdź na stronę: http://www.pomocdladomu.pl/kurs-dla-opiekunek.html Agencja Opiekunek i Pośrednictwa Pracy „Pomoc dla Domu” Bielsko-Biała. Tel: 0338108855, email: szkolenia@ pomocdladomu.pl.

Nieruchomości Mieszkanie sprzedam

Reklama

5 ZŁ

PODANA CENA JEST CENĄ BRUTTO I OBEJMUJE OGŁOSZENIE W GAZECIE DO 15 SŁÓW ORAZ PUBLIKACJĘ NA PORTALU WWW.NASZRACIBORZ.PL OFERTA NIE DOTYCZY OGŁOSZEŃ TOWARZYSKICH

SZCZEGÓŁY: Ogłoszenia przyjmowane są w redakcji tygodnika Nasz Racibórz przy ul. Staszica 22 (4 piętro), telefonicznie pod nr. 032 415 18 66, lub mailowo pod adresem: sekretariat@naszraciborz.pl

Dom wynajmę

Bardzo dobrze płatna praca Bardzo dobrze płatna praca dla ludzi z dobrą znajomością programu Adobe Premiere! Tel: 0 888 056 744.

Szukamy domu do wynajęcia Paraz dzieckiem szuka domu lub mieszkania do wynajęcia od września na min 10 lat do 900 zł miesięcznie, dam pracę Bezczynszowe Racibórz lub okolice. Prosze o kontakt Zakład Stolarski ul. Bielska 12,przyjmę Sprzedam mieszkanie 70 m kw. bez- po godz. 17. Tel: 721094813. do pracy osobę do montażu mebli z doczynszowe, po remoncie w cenie świadczeniem. Tel: 663233881. 2000 zł za metr w tym 3 ary działki. Lokal użytkowy wynajmę ZATRUDNIĘ!!! Tel: 662433607, 696238417. sklep opawska zatrudnię fryzjerkę w salonie fryzjerskim Odstąpię (za kwote odstępnego) sklep w Raciborzu. Tel: 602849164 Mieszkanie wynajmę na ul. Opawskiej, okolice galerii srebrSZUKAM MIESZKANIA DO WYNA- nej. Pow. 45 m, wysoki standard wykon- Zatrudnię fryzjerkę. JĘCIA czenia, parter, duży ruch pieszy, niski Nowo otwarty salon fryzjerski w KieWitam, szukam pilnie mieszkania do czynsz. Tel: 504 70 34 41. trzu przyjmie fryzjerkę, może to być wynajęcia na dłuższy okres czasu (najosoba po szkole chcąca sie uczyć lepiej dwupokojowe) w raciborzu. Może Działkę kupię zawodu praktycznie, lecz musi mieć ktoś w końcu się odezwie, jestem wyudokumentowane ukończenie szkopłacalna i uczciwa. Prosze także o roz- Kupię działkę budowlaną ły. Proszę dzwonić po godz.11.00. Tel: sadną cenę. Tel: 880622565. Kupię działkę budowlaną w Kuźni Raci- 697651347. borskiej. Kontakt: 669 402 485. wynajmę Poszukuje OGÓLNOBUDOWLAŃCA Wynajmę studentom pokoje w centrum. Garaże Poszukuję budowlańca z Raciborza lub Tel: 798493344. okolic. Kafelkowanie, płyty gips-karton, Pilne! gładzie, malowanie. Praca na terenie wynajmę mieszkanie Szukam garażu do wynajęcia w okoli- Warszawy (remonty mieszkań) B.D Zamieszkanie w centrum, ul. Waryńskie- cach ul. Bema, Staszica, Kolejowa, Koś- robki. Zjazdy do domu co tydz (na weekgo, 2 pokoje, kompletnie umeblowa- ciuszki. Tel: 0888426739, email: pa- end) lub co 3 tyg. Bezpł. Zakwater. Tel: 513271419 (po 17-tej), email: pracane, tv, pralka, lodówka, od zaraz. Tel: wel28031984@vp.pl. warszawa5@tlen.pl. 600221227. Do wynajecia Do wynajęcia garaż murowany w Raci- Szukam pracy MIESZKANIE DO WYNAJĘCIA Oferuje mieszkanie do wynajecia na borzu przy ul. Górnej. Cena najmu 150 ulicy pracy, 2 pokoje, pow. 35 m, po re- zł/ miesiecznie. Tel: 606671868, email: opiekunka do dziecka moncie, wysoki standard wykończenia, mczerniecki@o2.pl. Zajmę się Twoim maleństwem podczas zabudowana kuchnia, lodówka, wszystwakacji, na stałe lub dorywczo, duże ko nowe. Odstępne 800 zł + czynsz Garaż na Górnej doświadczenie w opiece nad dziećmi. Sprzedam garaż na ulicy Górnej z prą- Kontakt justynka_89@onet.eu. 250 + media cz. Tel: 504703441. dem i kanałem. Cena do uzgodnienia. Tel: 501251528, 032 415885. WYNAJMĘ! Szukam pracy na okres do paźWynajmę pokój-je (1-2) osobowe w dodziernika mu wolnostojącym, w pełni wyposażone, Inne Studentka pedagogiki szuka pracy. Mopołożonym w cichej i spokojnej okolicy, że być jako opiekunka do dzieci, mam 10 min. od uczelni PWSZ. RACIBÓRZ Zamienię mieszkanie doświadczenie w zajmowaniu się nimi i Tel: 509390507. Zamienię mieszkanie komunalne 1-po- dobry kontakt. Jestem otwarta na inne kojowe (kawalerka) na 2 lub 3 pokojowe. propozycje, szybko się uczę. Tel: 0785 298 771, email: dorta_1016@wp.pl. mieszkanie do wynajmu Tel: 00496134280382. Mieszkanie 128 m2, 4 pokoje z kuchSzukam pracy na stałe nią, dwa balkony częściowo umeblo- Praca wane, centrum miasta Racibórz. Tel: Skończyłam studia na PWSZ w Racibo604906023. Dam pracę rzu. Pracowałam w Auchanie na kasie i jako wykładacz towaru. Posiadam ksiąPokój wynajmę praca od zaraz żeczkę sanepid. Szybko się uczę. Każda Centrum Zdrowia i Urody poszukuje praca, ale na stałe! Tel: 506 801 817, wynajme pokój osób chętnych do pracy w sektorze email: azja411@wp.pl. Wynajmę pokój max. dla 2 osób (dla zdrowego odżywiania bądź pielęgnadziewczyn lub pary) przy ulicy Cheł- cji ciała; dobre zarobki – od 30 zł za SZUKAM PRACY mońskiego (przy PWSZ), umeblowa- godzinę!!! dorywczo lub w większym Przyjmę pracę na stałe, młoda i komuny w mieszkaniu 2 pokojowym. Tel: wymiarze godzin. ZADZWOŃ! Tel: nikatywna. Szybko się uczę. Jestem 608617023. 518595821. odpowiedzialna i zaangażowana w powierzane obowiązki. Tel: 783672664, Do wynajecia pokoje Praca dla przedstawiciela handlo- email: sylwia.m20@interia.pl. Wynajmę dwa niezależne pokoje miłym wego studentkom. Jeden pokój dwie osoby. Hurtownia chemiczno-kosmetyczna opiekunka Wspólna duża łazienka i kuchnia. Duży zatrudni przedstawiciela handlowego. Studentka pedagogiki zajmie się Twoogród! Blisko przystanek autobusowy 5 Kontakt: 513195206, (032) 4157006, im dzieckiem podczas wakacji Lipiecmin piechotą. Tel: 692954927, email: (032) 4190774, email: dabox.hurtow- październik,dorywczo lub na stałe, mam oliwia.walczak@op.pl. nia@wp.pl. duże doświadczenie w pracy z dziećmi. kontakt: martuuska@onet.eu. Reklama

OGŁOSZENIA DROBNE

TYLKO

Kawalerka do sprzedania Sprzedam kawalerkę 35 m2, parter, Racibórz, ul. Dworska. Dzwoń od godz. 19:00 do 21:30. Tel. 032 415 04 07, 510 477 232

Ogłoszenia drobne przyjmowane są w redakcji tygodnika Nasz Racibórz przy ul. Staszica 22, Koszt ogłoszenia drobnego to 5 zł brutto (do 15 słów), cena obejmuje również publikację ogłoszenia na portalu www.naszraciborz.pl OFERTA NIE DOTYCZY OGŁOSZEŃ TOWARZYSKICH

Reklama

Zdrowie Lekarze Specjalista chorób wewnętrznych Irena Leśnik Lekarz medycyny specjalista chorób wewnętrznych Irena Leśnik. Rejestracja telefoniczna 032 419 92 90, www. tarczyca-raciborz.pl.

Uroda Paznokcie żelowe! Paznokcie żelowe (na tipsie, szablonie, naturalnej płytce) od 50 zł na trenie Raciborza. Tel: 665968677, email: mona890@vp.pl. Odchudzanie Schudłam 18 kg – odchudzam skutecznie. Tel: 0723 465 170

Różne Sprzedam SPRZEDAM Sprzedam bardzo tanio wersalkę, tapczan, suknię ślubną oraz różności. Tel: 607 469 320. Sprzedam suknię ślubną Sprzedam suknię ślubną, rozmiar 36, wzrost 172 + 5 cm obcas. Suknia zakupiona wsalonie lisa ferrera: Cosmobella, model 7318. Do sukienki dodatkowo szyta na miarę marynarka. email: bgrabowska@op.pl. Okna Okna plastikowe z rozbieranego domu (prawie nowe) tanio odstąpię. Tel: 0600988517. rusztowania warszawskie, Sprzedam rusztowania warszawskie, cena netto 46 zł za sztuke, transport kurierem na cały kraj, zdjecia na maila. Tel: 665722131, email: gauczo86@o2.pl.

Podaruję ODDAM PIESKA Oddam w bardzo dobre ręce małego pieska. Dobrze wychowany. Czysty i grzeczny. Tel: 607 469 320. Oddam małe kotki w dobre ręce oddam małe śliczne kotki w dobre ręce. Tel: 785816067.

Inne Kierownik budowy Zaczynasz budować i szukasz kierownika budowy (uprawnienia budowlane i rejestracja w Śląskiej Izbie). Dzwoń od godz. 19:00 do 21:30. Tel. 032 415 04 07, 510 477 232.


Przewaĝaïy relacje wojenne i zabawne, czasami wrÚcz groteskowe opowiadania o zachowaniu siÚ ĝoïnierzy radzieckich, którzy spotkali siÚ na ¥lÈsku z bardziej zaawansowanÈ cywilizacjÈ. Byïy to niewÈtpliwie historyjki prawdziwe, ale z czasem znacznie ubarwione. PrzypomnÚ kilka z nich: • ĝoïnierz rosyjski ubġa pozïacane uszko z liĝanki i wkïada je do worka myĂlÈc, ĝe ma zïoto; • ĝoïnierz rosyjski przychodzi do ze-

Szkolne opowieści

tów zresztÈ nie brakowaïo. WszÚdzie byïo peïno naboi i Ăwiec dymnych. Nierzadko odnajdywaliĂmy „Panzerfausty” czyli tzw. pancerne piÚĂci uĝywane przez piechotÚ niemieckÈ do zwalczania czoïgów. Aĝ dziw, ĝe wĂród nas nie byïo ani jednego tragicznego wypadku. Z czasem zainteresowanie stawaïy siÚ coraz bardziej wysublimowane. ZbieraliĂmy wiÚc znaczki i hodowaliĂmy rybki w akwarium.

Nie brakowaïo wspomnieñ tragicznych. Od Rosjan nauczyliĂmy siÚ wulgarnych sïów i sproĂnych piosenek, do dziĂ zresztÈ czÚsto powtarzanych.

garmistrza z duĝym zegarem – tzw. regulatorem – i naciska, by ten zrobiï z niego kilka mniejszych; • ĝoïnierz rosyjski zbieraï do worka zegarki, w tym traï siÚ budzik, który nagle zaczÈï dzwoniÊ, przez co ĝoïnierz zaczÈï do worka strzelaÊ, a z czasem uciekï; • ĝoïnierz rosyjski postanowiï umyÊ ziemniaki w muszli klozetowej, a kiedy wlaï za duĝo wody, ziemniaki spïynÚïy, przez co woïa do gospodyni: – gdzie sÈ kartoszki, na co ta zaprowadziïa go do piwnicy. ¿oïnierz na widok sterty ziemniaków odparï: – „charaszo awtomat”. W innej wersji, po spïukaniu ziemniaków do kanalizacji, ĝoïnierz miaï stwierdziÊ z rozĝaleniem: – „jeĂcio nie pokuszaï, a juĝ pomyï”.

–4–

Albumu szukaj: Empik, Sowa, Dom Książki, Oficyna

Zobacz dawne oblicze miasta i czasy PRL-u.

od końca XIX w. do końca XX w.

antologia raciborskich pocztówek

Sentymentalny

Racibórz

REKLAMA

przewaĝaïy dzieci miejscowe. Repatriantów byïo tu niewielu. Repatrianci, gorole – jak ĝeĂmy ich nazywali – próbowali nas szykanowaÊ. StawialiĂmy tym szykanom opór. Górowali nad nami dziÚki swojej polskoĂci. Nam przyswajanie polskiego przysparzaïo sporo trudnoĂci. W domu jak i miÚdzy sobÈ rozmawialiĂmy po niemiecku. Dopiero w szóstej klasie znaliĂmy jÚzyk polski w stopniu podstawowym. Ta sïaba znajomoĂÊ rzutowaïa potem na nasze dalsze ĝycie. Tylko dwóch uczniów z mojego rocznika poszïo do szkoïy Ăredniej. Reszcie pozostaïa tylko zawodówka. Odgórnie przyjÚto, ĝe ¥lÈzak bÚdzie tylko robolem. Szkoïa byïa nie tylko miejscem nauki, ale i zabaw oraz wymiany wspomnieñ z okresu wojny. Zabawy nie byïy wyszukane. Graïo siÚ w monety (tzw. pinkle) lub w „Masserstich” czyli w noĝe. W ruinach, rzecz jasna, bawiono siÚ w wojnÚ. Prawdziwych rekwizy-

Tajna Historia Raciborza cz. 8

REKLAMA

Ulica Długa – stan z kwietnia, maja 1945 roku

FABRYKA OKIEN DACHOWYCH

RESTAURACJA · PIZZERIA

w raciborskim Rynku

Bistro Shiro

wspomnienia – część III

Racibórz 1945

Henryk Swoboda

TAJNA HISTORIA RACIBORZA cz. VIII


Tajna Historia Raciborza cz. 8

Koniec wojny

Po powrocie z ewakuacji ĝycie toczyïo siÚ dalej. Kaĝdy zaczÈï porzÈdkowaÊ swoje obejĂcia. ¿oïnierze rosyjscy, na szczÚĂcie, siÚ uspokoili. W pobliĝu, o ile wiem, doszïo do jednego zbiorowego mordu na miejscowej ludnoĂci. O tym jednak póěniej. W jedno póěne popoïudnie rozpoczÚïa siÚ bezïadna strzelanina. Zapytany o przyczynÚ, jeden z radzieckich ĝoïnierzy powiedziaï: „Hitler kaput, wajna kaput”. WiadomoĂÊ o bezwarunkowej kapitulacji Niemiec rozeszïa siÚ w mig. Ludzie róĝnie na to reagowali. Jedni mówili: „my juĝ sÈ sprzedani. Tylko nastÚpna wojna moĝe nas uratowaÊ. Inni znów pomstowali na Hitlera, powtarzajÈc jego sïowa: „Wir werden Euch luftige, sonnige und duftige. Wohnungen schaffen” (Stworzymy wam jasne, sïoneczne i przyjemnie pachnÈce mieszkania), wskazujÈc przy tym na ruiny ĂwiadczÈce o „speïnieniu” tych obietnic. Jeszcze inni przytaczali proroctwa królowej Saaby: „Racibórz zostanie rozniesiony na koñskich kopytach, a Matka Boĝa stanie na rynku”. RzeczywiĂcie, przy odgruzowywaniu uĝyto wielu wozów konnych, a domy wokóï kolumny Matki Boĝej pozostaïy tworzÈc jakby nowy Ărodek miasta.

Jeńcy niemieccy

Przypominam sobie przemarsz dwóch kolumn jeñców niemieckich. Pierwsza przechodziïa juĝ dwa dni po zajÚciu miasta przez Rosjan. ObserwowaliĂmy jÈ tylko zza pïotu. Strach nie pozwalaï podejĂÊ bliĝej. Niemieccy ĝoïnierze byli zmÚczeni i brudni. Wielu byïo osïabionych. Prowadzili ich koledzy z kolumny. Byli to prawdopodobnie ĝoïnierze zïapani w okolicy Raciborza i prowadzeni do punktu zbornego. Druga kolumna przemaszerowaïa juĝ po powrocie z ewakuacji. Byïa bardziej uporzÈdkowana. ¿oïnierze szli w grupach prowadzonych przez ocera. Nasze mamy siÚ jeszcze ociÈgaïy, ale my dzieci takiego stracha, jak one juĝ nie mieliĂmy. Niektórzy z nas nawet podchodzili do jeñców, darowali chleb i wodÚ. Straĝnicy kolumny odganiali nas dosyÊ niedbale, tak z musu. Potem spotykaïem jeszcze niewielkie grupy jeñców. Byli zatrudniani przy ekshumacji polegïych, zakopanych w ogrodach lub na poboczach dróg. WïaĂciciel posesji miaï obowiÈzek zgïaszania takiego faktu i wskazania miejsca pochówku. Byï to juĝ 1946 r. Ekshumacje zawsze budziïy naszÈ ciekawoĂÊ. Kontakt miejscowej ludnoĂci z jeñcami

a za pracÚ moĝna otrzymaÊ jeszcze chleb, szïy chÚtnie. Z czasem powstaïa staïa grupa praczek i ĝoïnierz juĝ nie przychodziï. W mieĂcie pojawili siÚ szabrownicy ĝyjÈcy w dobrej komitywie z Rosjanami. PlÈdrowali opuszczone domy. Zdarzaïy siÚ napady i wïamania do domów. Babcia zakïadaïa na noc ĝelazny drÈg na drzwi. Byïa to doĂÊ mocna zapora osadzona w murze. Z czasem i nasi ludzie szli do miasta „smotraÊ”. Szaber rozwinÈï siÚ w peïni po przejÚciu miasta przez administracjÚ polskÈ. Rosjan byïo juĝ wtedy niewielu, gïównie rekonwalescenci. U nich to ludnoĂÊ miejscowa szukaïa pomocy przed szabrownikami, którzy plÈdrowali w biaïy dzieñ i to pod ochronÈ milicji i ĝoïnierzy polskich. Rozeszïa siÚ wiadomoĂÊ, ĝe warto iĂÊ „smotraÊ” do byïej fabryki tabaki Domsa. Znajdowaïa siÚ ona przy pl. Drzewnym, czÚĂciowo w obecnym salonie meblowym ABRY. PoszliĂmy i my: babcia, mama i ja z maïym wózkiem rÚcznym. PrzywieěliĂmy stamtÈd olej fabrycznie przeznaczony do nasycania tytoniu do ĝucia oraz smar techniczny. Olej ten sïuĝyï nam dïugi czas jako tïuszcz spoĝywczy. Smarem zaĂ napeïniano stare puszki po sardynkach, wtykano prowizoryczny knot ze sznura i tak powstawaï kaganek, jedyne ěródïo Ăwiatïa przez prawie dwa lata. Podczas kolejnej „wizyty” w tej fabryce przeĝyïem zabawne wydarzenie. Jeden z Rosjan przyniósï nam tytoñ do ĝucia. Ani my, ani on nie wiedzieliĂmy, co to jest. Z wyglÈdu przypominaïo lukrecjÚ. Smakowaïo teĝ nieěle. JedliĂmy to wszyscy. ChwilÚ potem razem z tym ĝoïnierzem, oparci o barierkÚ nad OdrÈ, wymiotowaliĂmy w najlepsze. W tym czasie miejscowa ludnoĂÊ, a szczególnie dzieci, Rosjan juĝ siÚ nie baïa. ChodziliĂmy do ich kuchni ĝebraÊ o chleb. Kuchnia wraz z lazaretem byïa

Widok na most Brucka, obecnie w ciągu Piaskowej

mimo zakazu byï coraz bardziej swobodny. Straĝnikami byli juĝ wówczas ĝoïnierze polscy.

Ukarane zbrodnie

Wspomniaïem juĝ o mojej dalszej krewnej – siostrze mojej babci. Byïa to samotna osoba, z zawodu krawcowa, niezwykle oczytana, obarczona garbem i skazana – wskutek kalectwa nogi – na kuĂtykanie. Znaïa bardzo dobrze jÚzyk polski. Ona to byïa Ăwiadkiem, kiedy juĝ po powrocie z ewakuacji, a wiÚc juĝ w okresie wzglÚdnego spokoju, pġany ocer rosyjski, ĝÈdajÈc zegarków, zastrzeliï cztery osoby. Byïby zastrzeliï jeszcze wiÚcej, ale na odgïos strzaïów przybiegli inni czerwonoarmiĂci i zatrzymali swojego kompana. Nazajutrz stanÈï przed sÈdem polowym. Moja opisana wyĝej krewna musiaïa siÚ tam stawiÊ jako Ăwiadek. Nie chciaïa ĝadnego tïumaczenia. WĂród kilku przedstawionych ĝoïnierzy od razu wskazaïa mordercÚ. Zaraz potem zerwano mu epolety i powiedziano, ĝe zostanie za swój czyn surowo ukarany. Co byïo dalej, tego juĝ nie widziaïa. Nazwiska tych oar sÈ mi znane. ¿yjÈ jednak ich rodziny, wiÚc nie bÚdÚ ich wymieniaï.

Życie po ewakuacji

ZamieszkaliĂmy u babci. W piwnicy byïo jeszcze trochÚ ziemniaków. Zboĝe meïïo siÚ na ĝarnach, które gdzieniegdzie siÚ zachowaïy jako Ărutowniki dla bydïa. Kilka domów dalej byï piec chlebowy, a i pompy oraz studnie byïy jeszcze czynne. Brakowaïo natomiast tïuszczów. Codziennie rano ĝoïnierz rosyjski, z wyglÈdu Mongoï, zabieraï kobiety do prania bielizny od pacjentów z lazaretów. PoczÈtkowo kobiety siÚ wzbraniaïy i ukrywaïy. Kiedy jednak przekonaïy siÚ, ĝe nie grozi im napastowanie, –2–

w szkole. Nad OdrÈ jeden ze starszych ĝoïnierzy rosyjskich pasï kozy. Pewnego razu babci zebraïo siÚ na odwagÚ, wziÚïa nasze koělÈtko, które juĝ wyrosïo na duĝÈ kozÚ i poszïa nad OdrÚ, by dokonaÊ zamiany na dojnÈ kozÚ. Po dïugich targach, wzmocnionych butelkÈ bimbru, zamiana zostaïa dokonana. Ta nowa koza byïa dla mojego brata i wielu innych dzieci podstawowÈ ĝywicielkÈ, dostarczycielkÈ potrzebnego biaïka. WieĂÊ o tym, ĝe mamy kozÚ szybko siÚ rozniosïa. Z niedoĝywienia i brudu co rusz wybuchaïy epidemie. Ludzie chorowali gïównie na tyfus. W caïym w mieĂcie nie byïo lekarstw. Chorych przyjmowaïo tylko dwóch lekarzy: doktor Himmel na Pïoni i dr Seget w ĂródmieĂciu. Kobiety umieraïy równieĝ wskutek powikïañ po skrobankach. NajwiÚcej umieraïo dzieci. Mój brat teĝ byï bardzo chory. Mocno cierpiaï. Mama przyglÈdaïa siÚ temu bezradnie. Sïyszaïem tylko jej modlitwÚ: „Ponboczku zlituj siÚ nad nim i weě se go”. Brat, na szczÚĂcie, przeĝyï. Umarïa natomiast siostra babci. Trudno dziĂ uwierzyÊ, jak wielu ludzi cudem przeĝyïo tamten okres. W cukrowni w Nowej Cerekwi, okoïo 15 km od Raciborza, moĝna byïo otrzymaÊ rozdrobnione, jeszcze nie wytïoczone buraki cukrowe. WczeĂnie rano wziÚliĂmy z mamÈ rÚczny wózek i poszliĂmy tam. WróciliĂmy póěnym wieczorem z peïnym wózkiem. Takich kursów zrobiliĂmy kilka. Ja miaïem wtedy osiem lat. Z przywiezionych buraków gotowaïo siÚ syrop. JesieniÈ 1945 r. pojawili siÚ sprzedawcy domokrÈĝcy. Na brzuchach nosili skrzyniÚ z drobiazgami: niÊmi, igïami

Pólnocno-wschodnia pierzeja Rynku

ski z rozbieranych baraków szybko stamtÈd uciekliĂmy. Prawdziwa nauka rozpoczÚïa siÚ we wrzeĂniu 1945 r. Dzieci niezbyt chÚtnie do niej uczÚszczaïy. Utwierdziïo to ich rodziców w przekonaniu, ĝeby nie puszczaÊ dzieci do polskiej szkoïy. Trwaïo to do czasu wydania przez wïadze zarzÈdzenia, wedle którego kartki ĝywnoĂciowe otrzymywaïy tylko te rodziny, które posyïaïy dzieci do szkoïy. Jakaĝ to zresztÈ byïa nauka. Uczono nas w obcym jÚzyku. Stosunkowo niewielu moich rówieĂników rozumiaïo gwarÚ ĂlÈskÈ, wielu znaïo tylko kilka podstawowych, potocznie uĝywanych sïów. Uĝywanie jÚzyka niemieckiego byïo zaĂ surowo zabronione. Kary za nieprzestrzeganie tego zakazu lubiï wymierzaÊ dyrektor, zwany przez nas „giestelter Kater” czyli „Kot w butach”, z racji tego, ĝe paradowaï w ocerskich butach. Szykany i bicia trwaïy do czasu, aĝ pewnego wieczora dopadli go starsi chïopcy i porzÈdnie poturbowali. Kilkakrotnie wybġano takĝe szyby w jego mieszkaniu. Byïy takĝe wyjÈtki. Nasza pani znaïa jÚzyk niemiecki i poczÈtkowo tïumaczyïa nam nieznane polskie sïowa. Ciepïo wspominam matkÚ pani Orïowskiej, której mÈĝ przez dïugi czas prowadziï chóry Ăpiewacze w Raciborzu. Pani Orïowska krótko uczyïa w naszej szkole. Nie miaïem z niÈ lekcji. Jej matka, zwana przez nas „OmÈ” czyli babciÈ, uczyïa nas Ăpiewu. Byïa to dobra forma przyswajania sobie jÚzyka polskiego oraz ïagodzenia obyczajów. Te obyczaje, poza pewnÈ rubasznoĂciÈ, nie byïy polskoĂci przyjazne. W naszej szkole na Starej Wsi (byïa to placówka nr 3)

Tajna Historia Raciborza cz. 8

i guzikami. WiÚksze rzeczy nosili w plecakach. Prowadzono handel wymienny, gïównie za ĝywnoĂÊ. PieniÚdzy w obiegu nie byïo. DomokrÈĝców tych chÚtnie w domach przyjmowano. Byli ěródïem informacji. Opowiadali zasïyszane historie: o gwaïtach czynionych przez Rosjan i Polakach, o ogromnych zniszczeniach w mieĂcie, o samobójstwach wielokrotnie gwaïconych kobiet, o rozstrzeliwaniach ïapanych co jakiĂ czas jeñców niemieckich oraz Rosjan, czÚsto pracowników przymusowych, którym zarzucono wysïugiwanie siÚ wrogim Niemcom. JednÈ z tych opowieĂci przyszïo mi kilka lat póěniej sprawdziÊ osobiĂcie. Otóĝ Rosjanie rozstrzelali jedenastu pracowników byïej fabryki „Plania”. Do tej makabrycznej egzekucji doszïo w istniejÈcym do dziĂ budynku przy ul. Rybnickiej. Pracowników wybrano losowo, zagnano do piwnicy i rozstrzelano karabinem maszynowym. Jedna osoba, mïody wówczas chïopak, wyszïa z tej opresji caïo. Przykryïy go ciaïa wczeĂniej rozstrzelanych mÚĝczyzn. Groby oar znajdujÈ siÚ na cmentarzu na Pïoni. Z uratowanym chïopcem – juĝ jako dorosïym mÚĝczyznÈ – pracowaïem potem w warsztatach Zakïadów Elektrod WÚglowych.

W polskiej szkole

Juĝ w czerwcu 1945 r. administracja polska otworzyïa szkoïÚ w naszej dzielnicy oraz przystÈpiïa do spisywania dzieci, które miaïy byÊ objÚte obowiÈzkiem szkolnym. ZachÚcony darmowÈ zupÈ poszedïem – wraz z wiÚkszÈ grupÈ dzieci – takĝe i ja. Od szkoïy jednak juĝ odwykliĂmy wiÚc po zjedzeniu zupy i zabraniu kawaïka de-

–3–


« Sport « 13

Piątek, 3 lipca 2009 » www.naszraciborz.pl

Racibórz » W zeszłym tygodniu ruszył pierwszy turnus wakacyjnych przygód ze sztukami walki. Codziennie, 36-osobowa grupa dzieci ćwiczy aikido, jiu-jitsu, ju-jutsu i karate pod okiem fachowców. W najbliższy piątek uczestnicy zostaną pasowani na samurajów. Chętni będą mogli pojechać na obóz do Krakowa.

PODSUMOWANIE A KLASY KS Gosław Jedłownik:

Wakacje

ze sztukami walki

Jesień 2008: Średnia bramek strzelonych: dom – 6,28; wyjazd – 5,37, średnia bramek straconych: dom – 0,51 wyjazd – 0,25, średnia punktów: dom – 2,71; wyjazd – 2,75. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 2,06, wyjazd – 3,14; średnia bramek straconych: dom – 0,2; wyjazd – 0,25; średnia punktów: dom – 3, wyjazd – 2,71. Liczba sezonu: 288 – tyle dni piłkarze Janusza Kosubka spędzili na pierwszym miejscu A klasy.

KS Rafako Racibórz

Jesień 2008: Średnia bramek strzelonych: dom – 4,5; wyjazd – 2,14; średnia bramek straconych: dom – 0,75; wyjazd – 2,14 średnia punktów: dom – 2,62; wyjazd – 1,42. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 2,28; wyjazd – 5,12; średnia bramek straconych: dom – 0,85; wyjazd – 0,6; średnia punktów: dom – 2,42; wyjazd – 1,4. Liczba sezonu: 10 – tyle razy bramkarz Rafako, Artur Staniek, zachował czyste konto. Jest to drugi wynik w lidze (po Dawidzie Mika z Gosława Jedłownik – 17).

Zajęcia cieszą się dużą frekwencją

– W ubiegły poniedziałek ruszyła trzecia edycja wakacyjnych przygód ze sportami i sztukami walki. Organizuje je Raciborski Ośrodek Aikido i sensei Jacek Ostrowski. W tym czasie dzieci mają możliwość zapoznać się z różnego rodzaju sztukami walki, a do tego aktywnie spędzić czas. Zajęcia odbywają się codziennie w SP 15. Przez cztery godziny, 36-osobowa grupa chłopców i dziewcząt w wieku od 6-13 lat ma okazję poznać podstawy aikido, karate, jiu-jitsu i ju-jutsu. Każda sesja trwa 45 minut, dokładnie tyle, ile zajęcia szkolne. W zajęciach uczestniczą osoby początkujące oraz takie, które ćwiczą około roku do dwóch. – Na moich zajęciach uczę grupę podstaw karate. Są to głównie techniki nożne i ręczne, elementy padów oraz trochę samoobrony. Muszę przyznać, że młodzi uczestnicy chętnie biorą udział w zajęciach – mówi sensei Grzegorz Wachowski, instruktor karate. Dzieci są zachwycone zajęciami. – Aikido ćwiczę już jakieś 1,5 roku. Uwielbiam dużo ru-

chu, dlatego zajęcia sprawiają mi ogromną radość. Pierwszy raz miałam okazję poćwiczyć karate z panem Wachowski, które też mi się spodobało. Ale myślę, że zostanę przy aikido. Pasję do sztuk walki zaszczepił we mnie brat i wujek. Oni przez kilka lat ćwiczyli karate, właśnie u pana Grzegorza Wachowskiego – mówi Basia Skora, 10-latka. Obok karate i aikido, młodzi samurajowie mogą poznać tajniki sztuk brazylijskiego jiujitsu. – Uczymy dzieci głównie podstaw walki parterowej. Organizujemy różne gry i zabawy oraz ćwiczenia ogólnorozwojowe, bo w takiej formie jiu- jitsu najłatwiej trafia do najmłodszych – mówi Michał Musiał, trener Klub Brazylijskiego jiu-jitsu „Łamator”. – Podczas następnego turnusu planujemy dodatkowo zorganizować zajęcia z pierwszej pomocy przedmedycznej. Będziemy uczyć dzieci masażu serca oraz sztucznego oddychania – dodaje kolega z sekcji Tomasz Jabłonka. Całą akcję przy współpracy z Andrzejem Ciesielskim, dy-

Reklama

czących młodych samurajów. Dodatkowo dba o nasze bezpieczeństwo w trakcie zajęć – wylicza sponsorów Jacek Ostrowski, główny organizator i instruktor aikido. – Są to osoby, które od zawsze, bezinteresownie wspierają nas i nasze przedsięwzięcia – dodał. Następny turnus rusza od 3 sierpnia. Na młodych samurajów czeka wiele atrakcji i niespodzianek. Zapewniają organizatorzy.

Młodzi miłośnicy sztuk walki uczą się także kaligrafii

(jula)

LKS Samborowice:

Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 3,87; wyjazd – 1,71; średnia bramek straconych: dom – 1; wyjazd – 3,28; średnia punktów: dom – 2,5; wyjazd – 0,71. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 1,42; wyjazd – 2,12; średnia bramek straconych: dom – 1,14; wyjazd – 1,8; średnia punktów: dom – 1,85; wyjazd – 1,2.Liczba sezonu: 12 – przez tyle spotkań z rzędu Samborowice były niepokonane na własnym obiekcie.

KS Kornowac:

LKS Górki Śląskie:

Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 2,8; wyjazd – 1,7; średnia bramek straconych: dom – 1,71; wyjazd – 1,7; średnia punktów: dom – 1,8; wyjazd – 1,2. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 2,87; wyjazd – 2,28; średnia bramek straconych: dom – 1,87; wyjazd – 1,57; średnia punktów: dom – 1,2; wyjazd – 1,28. Liczba sezonu: 4 – czyli połowa spotkań w rundzie wiosennej przed własną publicznością kończyła się porażką podopiecznych Marcina Iksala.

LKS Dąb Gaszowice:

LKS Naprzód Krzyżkowice:

Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 2,13; wyjazd – 1; średnia bramek straconych: dom – 0,4; wyjazd – 0,73; średnia punktów: dom – 1,2; wyjazd – 1,06. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 2,14; wyjazd – 1,06; średnia bramek straconych: dom – 0,85; wyjazd – 0,86; średnia punktów: dom – 2,42; wyjazd – 0,86. Liczba sezonu: 0 – tyle porażek na własnym boisku zanotowali piłkarze pod wodzą Michała Brachmańskiego oraz Andrzeja Wypłosza. Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 2,75; wyjazd – 2,57; średnia bramek straconych: dom – 1,12; wyjazd – 1,57; średnia punktów: dom – 2,12; wyjazd – 1,71. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 2,71; wyjazd – 1,2; średnia bramek straconych: dom – 0,71; wyjazd – 1,62; średnia punktów: dom – 2,71; wyjazd – 1,37. Liczba sezonu: 4 – to miejsce Dąb zajmuje w tabeli na koniec sezonu, a także pod względem strzelonych bramek. Jest także drugą defensywą A klasy.

Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 2,2; wyjazd – 1,85; średnia bramek straconych: dom – 1,12;wyjazd – 1,14; średnia punktów: dom – 1,37; wyjazd – 2,28. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 2,42; wyjazd – 1,2; średnia bramek straconych: dom – 2,71; wyjazd – 2,2; średnia punktów: dom – 1,8; wyjazd – 1,12. Liczba sezonu: 8 – tyle razy wygrali piłkarze Krzyżkowic na wyjeździe. Więcej niż na własnym boisku.

Reklama

Agencja Pracy PRACA W NIEMCZECH Legalna praca, zameldowanie, ubezpieczenie, zasiłek dla dzieci. Zjazdy co 2 tygodnie. Darmowe mieszkanie.

rektorem szkoły SP15, wspiera miedzy innymi największa sieć aptek „Pod Różami”. – Właścicielka aptek, Ewa Szwedo zaopatrzyła nas na czas akcji w gadżety i napoje witaminowe. Wykupiła także posiłki dla uczestników warsztatów. A biuro poselskie Henryka Siedlaczka zaopatrzyło nas w zagraniczne artykuły potrzebne do kaligrafii japońskiej. Agencja ochrony „Partner Security”, Mariusza Kłoska zakupiła 2 tys. butelek wody mineralnej dla ciężko ćwi-

KS 05 Krzanowice:

Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 2,12; wyjazd – 2,14; średnia bramek straconych: dom – 1,62; wyjazd – 1,14; średnia punktów: dom – 1,87; wyjazd – 1,85. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 1,42; wyjazd – 1,5; średnia bramek straconych: dom – 1,14; wyjazd – 2,37; średnia punktów: dom – 1,8; wyjazd – 1.Liczba sezonu: 5 – tylko tyle razy udało się piłkarzom Krzanowic wygrać w rundzie wiosennej.

Renomowana Niemiecka firma budowlana oferuje pracę dla: » cieśli szalunkowych DOKA, PERI » murarzy » pomocników » operatorów dźwigów

Racibórz, ul. Batorego 5, pok. 215, II piętro tel. 032 410 47 24, kom. 0 603 859 629

Praca w Polsce Praca w Holandii AGENCJA PRACY

SZUKASZ PRACY? SZUKASZ PRACOWNIKA? znajdziemy rozwiązanie! R E K R U TAC J A , S E L E KC J A , L E A S I N G , O U T S O U R C I N G

od poniedziałku do piątku w godz. 8.00 do 16.00 Racibórz, ul. Długa 12

tel. 032 419 18 76-77 kom. 0695 452 125, 0609 632 957 e-mail: raciborz@inperson.pl


14 » Sport »

Piątek, 3 lipca 2009 » www.naszraciborz.pl

Region » Runda wiosenna za nami. Czas na podsumowanie pracy arbitrów. Kilku z nich prowadzi spotkania na przyzwoitym poziomie. Niestety, ich koledzy popełniają fatalne błędy. Oto przypadki, które zbulwersowały niejednego kibica.

SPRINTEM LKS Tworków:

Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 1,28; wyjazd – 1,5; średnia bramek straconych: dom – 2; wyjazd – 1,62; średnia punktów: dom – 1,28; wyjazd – 1,37. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 2,5; wyjazd – 0,85; średnia bramek straconych: dom – 1,5; wyjazd – 1,8; średnia punktów: dom – 1,5; wyjazd – 0,57. Liczba sezonu: 9 – tyle ekip A klasy nie zdołało w dwumeczu pokonać ambitnych piłkarzy Krzysztofa Popławskiego.

LKS Buk Rudy:

Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 1,75; wyjazd – 1,42; średnia bramek straconych: dom – 1,87; wyjazd – 1,71; średnia punktów: dom – 1; wyjazd – 1,14. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 1,12; wyjazd – 1,7; średnia bramek straconych: dom – 2; wyjazd – 1,87; średnia punktów: dom – 1; wyjazd – 1,12. Liczba sezonu: 7 – tylko tyle zwycięstw odnieśli piłkarze Rud w przeciągu całego sezonu.

LKS Ocice Racibórz:

Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 1,28; wyjazd – 1,87; średnia bramek straconych: dom – 4,28; wyjazd – 2,62; średnia punktów: dom – 0,42; wyjazd – 1,2. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 1,87; wyjazd – 1,87; średnia bramek straconych: dom – 1,62; wyjazd – 1,62; średnia punktów: dom – 1,75; wyjazd – 1,7. Liczba sezonu: 43 – tyle bramek w tym sezonie stracili piłkarze Ocic na swoim boisku. Więcej niż na wyjeździe.

LKS Unia Turza Śląska:

Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 0,8; wyjazd – 1; średnia bramek straconych: dom – 2,71; wyjazd – 3,5; średnia punktów: dom – 0,57; wyjazd – 0,87. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 1; wyjazd – 2,28; średnia bramek straconych: dom – 2; wyjazd – 1,42; średnia punktów: dom – 0,62; wyjazd – 1,8. Liczba sezonu: 8 – w tylu spotkaniach piłkarze Turzy Śląskiej punktowali w rundzie wiosennej. O trzy więcej niż w pierwszej części sezonu.

LKS Czarni Nowa Wieś:

Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 1,71; wyjazd – 2; średnia bramek straconych: dom – 2,28; wyjazd – 3,37; średnia punktów: dom – 1,42; wyjazd – 1,5. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 2,12; wyjazd – 2,28; średnia bramek straconych: dom – 3,5; wyjazd – 1,42; średnia punktów: dom – 0,75; wyjazd – 1,8. Liczba sezonu: 3 – tylko tyle punktów na boisku wywalczyli w tym roku piłkarze Tadeusza Leśnika (zwycięstwo Górek Śląskich było przyznane walkowerem).

LKS Lyski:

Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 0,71; wyjazd – 0,75; średnia bramek straconych: dom – 2; wyjazd – 4,25; średnia punktów: dom – 0,42; wyjazd – 0,12. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 1,12; wyjazd – 1,57; średnia bramek straconych: dom – 3,12; wyjazd – 2,28; średnia punktów: dom – 1,12; wyjazd – 0,57. Liczba sezonu: 23 – tyle razy piłkarze Lysek schodzili z boiska pokonani.

LKS Strzelec Rzuchów:

Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 2,37; wyjazd – 1,71; średnia bramek straconych: dom – 2,5; wyjazd – 3,85; średnia punktów: dom – 1; wyjazd – 0,85. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 1,57; wyjazd – 1,87; średnia bramek straconych: dom – 5; wyjazd – 4; średnia punktów: dom – 0,42; wyjazd – 0,5. Liczba sezonu: 2 – razy mniej punktów w porównaniu z jesienią zdobyli zawodnicy Strzelca.

LKS Chałupki:

Jesień 2008: średnia bramek strzelonych: dom – 1,14; wyjazd – 0,25; średnia bramek straconych: dom – 4,85; wyjazd – 5,87; średnia punktów: dom – 0,14; wyjazd – 0. Wiosna 2009: średnia bramek strzelonych: dom – 1,5; wyjazd – 0,85; średnia bramek straconych: dom – 1,87; wyjazd – 1,85; średnia punktów: dom – 1,12; wyjazd – 1,14. Liczba sezonu: 18 – tyle spotkań z rzędu Chałupki nie potrafiły wygrać meczu. Grzegorz Zuber

Farsa na boisku

czyli wpadki sędziów mi, lecz jest przytrzymywany przez rywala. Jego ruchy stają Aby uniknąć posądzeń o fa- się coraz gwałtowniejsze, więc woryzowanie jednych drużyn młody, niedoświadczony sębądź antypatie do innych, po- dzia boczny Laska zasygnamijamy informacje, w którym lizował faul. Wtedy Kowacz meczu nastąpiła pomyłka ar- przerwał grę i ukarał zawodbitra. Skupimy się jedynie na nika próbującego wstać z zieopisie sytuacji. mi czerwoną kartką, mimo że to on był przytrzymywany.

Grzegorz Zuber

VIII kolejka B klasy, J. Podpora, czyli pocałuj mnie w d...

Spotkanie toczyło się w napiętej atmosferze. Apogeum nerwowości nastąpiło w drugiej połowie. Najpierw faul przy linii bocznej boiska, tuż pod nosem sędziego liniowego Hanuska. Sfaulowany obrońca gospodarzy (sędzia główny faulu nie widział) leżał na ziemi, a sprawca na dodatek go kopnął. Chwilę później jeden z piłkarzy został bardzo brzydko sfaulowany atakiem od tyłu na ścięgna Achillesa. Zazwyczaj kończy się to czerwoną kartką, lecz nie tym razem. Sędzia Podpora nie widział w tym nic złego. Zirytowany piłkarz zszedł z boiska, wrócił na nie po chwili i faulem taktycznym zatrzymał kontrę. Decyzja Podpory? Czerwona kartka. Oburzony gracz usiadł na ławce rezerwowych, nie chcąc zejść do szatni. W tym czasie sędzia chodził w kółku na boisku z rękami założonymi z tyłu. Wcześniej, w przerwie i na żądanie gości, przejrzał karty gospodarzy, gdyż przyjezdni twierdzili, że grał nieuprawniony zawodnik. Kiedy wszystko okazało się zgodne z prawem, powiedział do kapitana gości: – pocałuj mnie w d...

XV kolejka B klasy, P. Sobierajski, czyli nikt nie wie, o co chodzi

Goście przyjeżdżają na ten mecz w dziesięciu. Do końca przerwy zostaje ich już tylko siedmiu. Kolejny zawodnik doznał kontuzji... w szatni, co Sobierajski uznał za możliwe i przerwał mecz z powodu zdekompletowania. Kiedy piłkarze gospodarzy chcieli już iść do domów, Sobierajski ich zawrócił, nakazał na ubrania nałożyć koszulki i ustawił na murawie, jak do rozpoczęcia drugiej połowy. Po gościach na boisku nie było już śladu. Sędzia gwizdnął dwa razy. Pierwszy raz na sygnał do gry, a drugi na jej koniec. Nikt do dziś nie wie, o co mu chodziło.

P. Kędzior, czyli tajne konsultacje

ga sama się złamała. Trener kontuzjowanego piłkarza nie Odgwizdany zostaje rzut chciał po spotkaniu komentowolny z boku pola karnego. wać tego, co zaszło, twierdząc, Nagle sędzia boczny sygna- że musiałby powiedzieć coś lizuje coś głównemu. Ten się niepochlebnego na „tych paz nim konsultuje, odchodzi do nów w czarnych koszulkach”. zawodników, po czym znów wraca do bocznego i wskazu- XXII kolejka A klasy, je na rzut karny. G. Porwoł, czyli faulują

XXV kolejka A klasy, A. Niestrój, czyli ślepcy są wśród nas

Piłkarz gospodarzy drybluje w polu karnym. Obrońca traci równowagę i pada na murawę, a kiedy jest już mijany, wybija piłkę ręką spod nóg piłkarza, który go okiwał. Niestrój nic nie widział, w przeciwieństwie do wszystkich pozostałych obecnych na stadionie.

XXVI kolejka A klasy, S. Kozioł, czyli niech się pozabijają

W tym spotkaniu nie było jednego rażącego błędu, ale dało się zauważyć pobłażanie ostrej gry gości. Co chwila któryś z piłkarzy gospodarzy padał na murawę po ewidentnych faulach. Mimo to pan Kozioł był niewzruszony.

zwykle faulowani

Bardzo ciekawe widowisko. W pewnym memencie piłka trafia w pole karne gospodarzy. Do pojedynku skaczą dwaj piłkarze. Zawodnik gości robi tzw. krzesełko pod obrońcą gospodarzy. Sędzia Porwoł odgwizdał faul, ale w drugą stronę. Dyktując rzut karny stwierdził więc, że faulował zawodnik sfaulowany, czyli obrońca gospodarzy, pod którym zrobione było krzesełko.

XVI kolejka B klasy, G. Piwowarczyk, czyli na dwoje babka wróżyła

Akcja gości. Piłka na lewym skrzydle. Pomocnik wpada w pole karne i uderza z ostrego kąta. Bramkarz gospodarzy odbija piłkę, chce ją ratować, rzuca się na nią ponownie i podbiXVII kolejka B klasy, ja jedną ręką tak, że ta trafia znów pod nogi pomocnika. Ten R. Derleta, czyli istna XXVI kolejka B klasy, ją wycofuje do tyłu, a nabiegakomedia Rozpędzony zawodnik go- D. Krybus, czyli złamanie jący partner z zespołu strzela ści wpadł w pole karne, ale za to nic groźnego do pustej bramki. Dopiero w daleko wypuścił piłkę. ObrońOkoło 25. minuty spotkania tym momencie sędzia boczca więc bez problemu ją wybił. obrońca gości wybija piłkę na- ny pokazał, że w chwili, kiedy Niestety, atakując wpadł na pastnikowi gospodarzy, a ten bramkarz wybijał piłkę, był już niego i upadł. Derleta wska- uderza go w nogę, która – jak rzut rożny. Innego zdania był z zał na jedenastkę. się okazuje chwilę później - zo- kolei Piwowarczyk, który uznał, stała złamana. Krybus faulu że strzelec bramki był na spaXX kolejka B klasy, w tym nie widział, jakby no- lonym.

G. Gajda, czyli puszka niewidka

W czasie meczu z trybun lecą wyzwiska. W pewnym momencie, przy linii bocznej, na murawę pada obrońca gości. Dwóch piłkarzy w typowej Natychmiast w jego stronę walce ciałem o piłkę pada na leci puszka z piwem. Sędzia murawę. Gra nie zostaje prze- nie reaguje, nie widząc w tym rwana i słusznie, bo faulu nie nic złego. było. Jeden z piłkarzy próbuje jak najszybciej wstać z zie- XX kolejka B klasy,

X kolejka B klasy, D. Kowacz, czyli błędna sugestia Laski

Reklama

PUH TOP SERVICE

S E R W I S G WA R A N C YJ N Y I P O G WA R A N C YJ N Y

Andrzej Dziki biuro@top-dziki.pl www.top-dziki.pl tel./fax: 032 415 13 52

ZAPRASZAMY Racibórz, ul. Rybnicka 49 pon.-pt.: 8.00-17.00 sob.: 9.00-13.00

kierunek Centrum Handlowe Auchan »

PRZY ZAKUPIE PODAJĄC HASŁO: „NASZ RACIBÓRZ” OTRZYMACIE PAŃSTWO

5% RABATU NA WSZYSTKIE PRODUKTY

obwodnica

TOP SERVICE

PIASKOWA

RYBNICKA


Piątek, 3 lipca 2009 » www.naszraciborz.pl

Krzyżówka

Litery z pól ponumerowanych od 1 do 27 utworzą rozwiązanie – myśl Owidiusza

« Rozrywka « 15


16 » Reklama »

Piątek, 3 lipca 2009 » www.naszraciborz.pl

Reklama

FABRYKA OKIEN DACHOWYCH

wzmocnione, z zamkiem listwowym, różne modele, rozmiary i kolory

poj. 10 l, biała

od 1924,93* zł/szt. oszczędzasz do 630 zł!

29,90 zł/szt.

*cena z montażem firmowym 7% Vat,

Blaty kuchenne firmy Pfleiderer,

wym. 410 x 60 x 3,8 cm, bogata kolorystyka

od 39,50 zł/mb. Market Budowlany Oman

Goldband 30kg,

gipsowa zaprawa tynkarska, cena za opakowanie 28,50 zł

0,95 zł/kg

ul. Zamkowa 11, Racibórz, tel. 032 419 06 10 godziny otwarcia: pon.-pt.: 7.00-19.00, sob.: 8.00-14.00

Promocja ważna od 3 lipca do 31 sierpnia, lub do wyczerpania zapasów

Drzwi zewnętrzne Oman Exclusive,

Farba emulsyjna wewnętrzna Cieszynka Plus,

Salon Drzwi i Podłóg

ul. Polna 2a, Racibórz, tel. 032 415 02 50 godziny otwarcia: pon. - pt.: 9.00-17.00, sob.: 9.00-13.00

Reklama

Miasto Racibórz decyzją Euroregionalnego Komitetu Sterującego ds. Mikroprojektów Euroregionu Silesia z dnia 19 września 2008 roku otrzymało wraz z partnerem: Związkiem Miast i Gmin Powiatu Karvina z siedzibą w Karvinie (Republika Czeska) dofinansowanie na realizację projektu pn.

„ŚCIEŻKI ROWEROWE SZANSĄ NA ROZWÓJ POGRANICZA RACIBORSKO-OPAWSKIEGO. ETAP II” w wysokości 93 681,88 zł. Dzięki tej dotacji przygotowana została dokumentacja projektowo-kosztorysową dla ścieżek rowerowych po wałach przeciwpowodziowych od ul. Gliwickiej w kierunku trasy rowerowej nr 9 oraz wzdłuż ulic od skrzyżowania ul. Kościuszki z ul. Eichendorffa do ul. Łąkowej i dalej do Placu Konstytucji oraz od skrzyżowania ul. Kościuszki z ul. Łąkową, poprzez ul. Łąkową do parkingu przy RAFAKO. Celem projektu jest wzmocnienie polskiej infrastruktury rowerowej, która będzie miała bezpośredni wpływ na wzrost transgranicznych kontaktów z mieszkańcami jak również dla turystów spędzających wolny czas na przejażdżkach rowerowych. Stworzenie bezpiecznej , atrakcyjnej oraz spójnej ścieżki rowerowej skutkować będzie rozszerzeniem oferty turystycznej regionu, poprawę stanu środowiska naturalnego w regionie oraz zwiększenie potencjału turystycznego pogranicza raciborsko-opawskiego. Zgodnie z zaplanowanymi działaniami w ramach projektu przeprowadzono dwa spotkania w ramach których określony został zakres projektu inwestycyjnego pn. „Ścieżka rowerowa Racibórz-Krzyżanowice-Chotěbuz wzdłuż rzek Olza i Odra”, który Miasto Racibórz wraz z partnerami: Gminą Krzyżanowice oraz Związkiem Miast i Powiatów powiatu Karvina planuje złożyć w ramach działania 2.2 – Wspieranie rozwoju turystyki – Programu Operacyjnego Europejska Współpraca Transgraniczna Republika Czeska-Rzeczpospolita Polska 2007-2013. W Raciborzu powstanie trasa rowerowa po wałach przeciwpowodziowych (od mostu przy ul. Gliwickiej do zjazdu przy RAFAKO S.A.) o długości 6 km oraz w ciągu ulic Opawskiej, Łąkowej i Kościuszki o długości 2,5 km. Na terenie Gminy Krzyżanowice poprowadzona zostanie ścieżka przez Meandry o długości 3,23 km oraz ścieżka przez Hrozę o długości 1,54 km. Trasa rowerowa wzdłuż rzeki Olzy licząca 33 km połączy Karvinę i Bohumin, łącząc się z trasą prowadzącą z Czeskiego Cieszyna, umożliwiając rowerzystom ewentualny zjazdy ze ścieżki w rejonie przejść granicznych w Dolnym Lutynie, Petrowicach i Bohuminie. Dzięki realizacji przedmiotowego projektu polepszy się infrastruktura ścieżek rowerowych, poprawie ulegnie oferta turystyczna regionu oraz wzmocnią się więzi polsko-czeskie.

UNIA EUROPEJSKA EUROPEJSKI FUNDUSZ ROZWOJU REGIONALNEGO PRZEKRACZAMY GRANICE

Projekt o numerze rejestracyjnym PL.3.22/3.3.04/08.00344 pt: „Ścieżki rowerowe szansą na rozwój pogranicza raciborskoopawskiego. Etap II” jest współfinansowany w 85% ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz do 10% ze środków budżetu państwa „PRZEKRACZAMY GRANICE”


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.