Reklama

Najnowsze wiadomości

Styl życia23 czerwca 200818:42

Kto finansował Nowiny Raciborskie?

Kto finansował Nowiny Raciborskie? - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama

Pieniądze na wydawanie Nowin Raciborskich dały polskie organizacje z Królestwa i Poznania. Skrzętnie ukrywano to przed niemieckimi władzami. W razie wpadki, gazecie groziło zamknięcie. W pierwszym numerze znalazł się ciekawy przegląd wydarzeń z całego świata - pisze Grzegorz Wawoczny.

Nowiny Raciborskie ukazują się już ponad 110 lat. Pierwszy numer na okaz wydano 16 marca 1889 r. Nakładcą, czyli wydawcą pisma był Ignacy Rostek ze Starejwsi (Ratibor-Altendorf). Tam też, w domu p. Nawratha, mieściła się siedziba redakcji. Pierwszym redaktorem naczelnym został Jan Karol Maćkowski. Gazeta miała cztery strony i format taki sam, jak obecne Nowiny Raciborskie-Tygodnik. Drukował ją Franciszek Lindner.

Pojawienie się nowego polskiego tytułu musiało wzbudzić podejrzenia władz niemieckich. Gdyby zdołano udowodnić, że pieniądze przekazywano z Polski, to niechybnie Ignacy Rostek otrzymałby zakaz drukowania pisma. Być może Niemcy byli o tym przekonani, ale formalnie związków z polskimi organizacjami udowodnić nie potrafili. Tymczasem Rostka nie było stać na finansowanie Nowin Raciborskich z własnej kieszeni. Dziś wiemy, że pieniądze otrzymywał od polskich organizacji z Kongresówki i z Poznania. Wiedziało o tym tylko nieliczne grono wtajemniczonych polskich działaczy i redaktorów Nowin Raciborskich, m.in. Konstanty Kowol z Pszowa, współpracownik gazety i autor monografii Pszowa. W numerze 1 z 1891 r. pisał o Nowinach Raciborskich bardzo aluzyjnie: znam was od urodzenia, wiem gdzie się rodziły. I znam też Wasze drogi, skąd do nas przybyły.

Niech będzie pochwalony
Z tem katolicko-polskiem pozdrowieniem wstępują "NOWINY RACIBORSKIE"  w progi wasze, kochani Górnoszlązacy, z hasłem na czele: "Oświata i praca naród wzbogaca" - czytamy na początku przedmowy do numeru na okaz. Pismo stawiało sobie za cel krzewienie tych pozytywistycznych wartości. W przedmowie, jakże dalekiej od zamierzchłych już idei romantyzmu, widać, że środowiska polskie właśnie w pracy organicznej i edukacji upatrywały szansę na obronę i wzmocnienie polskiej tożsamości. Praca daje nam chleb codzienny, pokarm dla ciała, oświata kształci ducha naszego i czyni go przystępnym dla myśli szlachetnych i uczuć wznioślejszych - uzasadniała Redakcya. Haseł nie odrywano jednak od idei narodowych. Ziemia raciborska, wówczas w granicach państwowości niemieckiej, zamieszkiwana była w znacznej części przez ludność polską, na co dzień posługującą się polskim językiem. Redakcja dawała do zrozumienia: Oby "Nowiny Raciborskie" znalazły się w każdej chacie śląskiej, w której mieszka jeszcze stara nasza wiara katolicka i język polski, oby utrwaliły Was w tej wierze, wzbudziły chęć do (...) życia pobożnego, oby utrwaliły Was także w miłości do naszej ziemi ojczystej i w przywiązaniu do mowy ojców naszych. Oby wreszcie nawróciły wielu z złej drogi i przypomniały im znowu język ojczysty.

Zapewniono, rzecz jasna, iż nie pismo nie dostarczy li tylko strawy patriotycznej. Zachęcając Was zawsze do pracy, podawać wam będziemy, kochani Górnoszlązacy , zdrowy pokarm duchowy, który zajmie was i rozerwie po ciężkiej pracy dni powszednich. Nowiny Raciborskie podawać Wam będą wieści ze świata całego, służyć Wam będą zdrową i chrześciańską radą w każdej potrzebie życia społecznego, opowiadać Wam będą o wielkich mężach kościoła i narodu polskiego i o dawnych dziejach naszych - pisano w przedmowie. Zapewniono, że kolejne numery zawierać będą - na wzór dzisiejszych pism kobiecych - rady i wskazówki potrzebne w życiu domowem i gospodarskiem. W pielęgnowaniu języka miały pomagać liczne piosnki. A było o co dbać. Język polski nadał nam Bóg i odziedziczyliśmy go po przodkach naszych.

Gazeta nie była droga. Za kwartalną prenumeratę płaciło się jedną markę. W zamian za to, Nowiny Raciborskie docierały do abonentów dwa razy w tygodniu - w środę i sobotę. Nie żałujcie tej drobnej kwoty którą wydacie na Nowiny, wróci się ona Wam sowicie. Jedynie wspólna praca doprowadzić nas może do celu - przekonywała redakcja.

Rosyjskie intrygi
W numerze na okaz widać już charakterystyczny dla Nowin familiarny styl i skłonność do komentowania informacji. Rubryka, którą dziś nazwano by "Ze świata", redakcya postanowiła zatytułować Co tam słychać w świecie. Wydarzeniem pierwszorzędnej wagi była abdykacja króla serbskiego Milana. Przyczynę upatrywano w rosyjskich intrygach lub utracie poparcia ludu. Te pierwsze wydawały się Nowinom bardziej prawdopodobne. Warto przytoczyć obszerny fragment relacji zawierającej zarówno treści polityczne, plotki towarzyskie i filozoficzno-biblijny komentarz. Przekupstwa i wpływy rosyjskie wiele też już złego w Serbii nabroiły i odstręczyły lud serbski powoli od prawowitego monarchy swego [Milan był zwolennikiem ścisłych związków Serbii z Austrią - G.W.]. Jak tam było, tak było, dosyć, że król Milan przestał już być królem Serbii. Pożegnał się on już z ministrami swemi, z wojskiem i z ludem swoim i ma podobno zamiar wyjechać do Austryi, gdzie zamieszkać chce w mieście Hradcu. Biedy on nie zazna, bo naród serbski płacić mu będzie aż do śmierci 600,000 franków, to jest 160,000 talarów rocznie. Obiegają też wieści, że król Milan chce się podobno drugi raz ożenić. Z pierwszą swą żoną Natalią, rozwiódł się mniejwięcej przed rokiem. Królem Serbii został po nim młody syn jego Aleksander, który liczy dopiero czternasty rok życia. W jego więc imieniu rządzić będzie tzw. rejencya, złożona z trzech najznakomitszych w kraju serbskim mężów. Na czele tej rejencyi stoi niejakiś Risticz, który już kilka razy był za króla Milana pierwszym ministrem. Jest to wielki przyjaciel Rossyi i słusznie też obawia się Austrya, iż odtąd Serbia łączyć się będzie z carem rosyjskim. Gazety rosyjskie spodziewają się zaś tego napewno i odgrażają się, iż tak, jak poszło Milanowi, tak pójdzie i dwom innym monarchom, którzy także Rossyi nie sprzyjają, to jest królowi Rumuńskiemu i księciu Bułgarskiemu. Czy pogróżki te się spełnią, tego przewidzieć nie można. W każdym razie nie wyniknie z wypadku tego nic dobrego i nikt zaręczyć nie może, czy ustąpienie króla Milana nie wywoła niezadługo wielkiej jakiej wojny. Oj ta wojna nieszczęsna! Zdaje się, jakoby w powietrzu na włosku wisiała i lada chwilę spaść mogła. Wszystkie narody jej się obawiają, a wszystkie się zbroją, by na każdy przypadek mieć wszystko w pogotowiu. Na te zaś zbrojenia, na te armaty i karabiny płyną a płyną nasze ciężkie podatki. Co przy tem najgorsze, to ta wieczna niepewność, w jakiej świat żyje. Nikt nie wie ani dnia ani godziny, w której najspodziewaniej trąba wojenna zagrać może. 

Włosi świętego nie szanują
Za bardzo pożyteczne Nowiny uznały zabiegi cesarza Wilhelma zmierzające do zawarcia sojuszu z Włochami. Większość narodu italskiego wolała jednak, jak czytamy, zaprzyjaźnić się z Francyą. Taka postawa wzburzyła redakcję. Komentarz nie pozostawił na Włochach suchej nitki. Katolicy to już dawno przepowiadali. Rząd włoski składa się dziś w części z ludzi, którzy to Ojcu św. zabrali Rzym i państwo kościelne, a tak ludziom, którzy cudzego a świętego mienia nie szanują, nie zawsze ufać można.
We Francji, tymczasem, nie działo się nic nadzwyczajnego. Rząd, jak pisano, postępuje sobie rozsądnie i rozważnie. Pozwolono na powrót wielce zacnemu i zasłużonemu księciu Aumalowi oraz wydano walkę mącicielowi Bulanżerowi. Rząd francuzki wziął się też ostro do owego Bulanżera, który to mącił i mąci wewnętrzny spokój we Francyi. Dopomagało Bulanżerowi w tem towarzystwo zwane ligą patryotów. Ligę tę rozwiązano i wielu jej członkom wytoczono proces. W maju odwartą zostanie w Paryżu wielka wystawa międzynarodowa.

Powódź w Anglii i zamieszki w Afryce
W owym okresie wojennego zagrożenia bardzo intensywne zbrojenia przeprowadzała Anglia. W 1889 r. nawiedziła ją jednak katastroficzna powódź. Pod wodą znalazły się ogromne połacie ziemi oraz setki miast i wsi. Woda miała również zalać wyżej położone pola. Odnotowano ofiary wśród ludzi. Potopiło się sporo bydła. W wydarzeniach tych Nowiny Raciborskiej dopatrywały się interwencji boskiej. Może to kara Boża za to, że Anglicy uciskają strasznie biednych katolickich Irlandczyków - czytamy.

Źle się działo w Afryce. Coraz to smutniejsze nadchodzą wieści - obwieściły Nowiny. W posiadłościach niemieckich trwają walki z Arabami bezustannie. Wysłany tamdotąd kapitan Wissmann zwerbował już sobie podobno 300 żołnierzy murzyńskich. W ogóle ma ich zebrać 1000, ale liczba ta pewnie nie wystarczy. Najgorzej wychodzą na zaciekłości tej trzej misyonarze katoliccy, których dzicy Arabowie wzięli do niewoli i których dotąd w żaden sposób puścić nie chcą.

Serwis zagraniczny Nowiny zakończyły katolickim akcentem. Wszędzie więc niepokój, zdrady i wojny. Jedynie Stolica św. góruje ponad namiętnościami ludzkiemi i głosem chrześciańskiego napomnienia odzywa się do ludów. Ojciec św. obchodził niedawno temu 80 urodziny i 11-tą rocznicę swej koronacyi. Oby Bóg Leonowi XIII udzielić raczył jak najdłuższego życia i panowania. Do gazety dołączono wizerunek tego papieża. 

Wiadomości pomniejsze
Pierwszy numer Nowin zawierał również rubrykę pt. Pomniejsze wiadomości polityczne. Całkowicie zdominował ją, wspomniany już wcześniej, Ojciec Święty Leon XIII. Tym razem chodziło o rzekome przejście królowej angielskiej Wiktorii na katolicką wiarę. Pewne pismo paryzkie zamieściło w tych dniach wiadomość, że królowa angielska Wiktorya i cesarzowa Fryderykowa mają zamiar przejść na wiarę katolicką. Wiadomość ta powstała ztąd: Było to przy stole w pałacu królowej angielskiej. Podczas herbaty rozpoczęto rozmowę o Włoszech, a w szczególności o Rzymie i o ojcu świętym. Cesarzowa Wiktorya opowiedziała co następuje: "Po powrocie ze Rzymu, gdy cesarz Fryderyk III, mąż mój, po raz pierwszy miał posłuchanie u Papieża Leona XIII. rzekł do mnie z zapałem: "Nie rozumiem, jak można prowadzić wojnę ze starcem tak świętym, tak mądrym i tak dobrym jak Ojciec Święty". "Od tego czasu - mówiła cesarzowa dalej - doznaję uczucia czci bez granic, ilekroć słyszę wymawiane imię Leona XIII". Królowa Wiktoria odpowiedziała: "Moja córko droga, dzielę w zupełności twe uczucia dla osoby Ojca Świętego". Rozmowa ta - jak się zdaje - dała początek pogłoskom. Dalej mowa o podarkach, które papież otrzymał z okazji swojego jubileuszu i postanowił rozesłać po różnych krajach. Dostali je kardynałowie, seminaria, kolegia, instytucje i szkoły we Włoszech, Francyi, Hiszpanii, Austryi, Niemczech i Belgii a nawet w Indiach, Afryce i Ameryce.

Wiadomości lokalne były dla redakcji mniej ważne i znalazły się dopiero na stronie 3. Poinformowano m.in. o: przyznaniu przez rząd pruski 2 milionów marek na zabezpieczenie nadodrzańskich okolic od powodzi (w tym na regulację Odry od granicy z Austrią do Raciborza), otwarciu 33. prowincjonalnego sejmu śląskiego, referatach wygłoszonych na spotkaniu w Towarzystwie Górnośląsko-Polskim, egzaminach na kucie koni oraz spaleniu stodoły Konstantego Freunda w Brzeziu. Tymczasem znajdujemy dwa rodzynki, które dziś zapełniłyby zapewne szpalty pierwszej strony. Dowiadujemy się o tym, że: wskutek nagłej odwilży, jaka nastąpiła po dość silnych mrozach mniej więcej przez tygodniem, powstała w kilku miejscowościach powiatu raciborskiego znaczna powódź. W Bieńkowicach woda zalała rozległe łąki na Fulnowie i składy drzewa p. Schraya. Drugi rodzynek ma charakter iście kryminalny. Otóż: w niedzielę przed południem znalazł na drodze pomiędzy Bluszczowem a Syrynią parobek Jezusek martwe ciało robotnika Bugli ze Syryni. Jak przystało na taką relację Nowiny nadmieniły, że ciało leżało w wielkiej kałuży krwi. Parobek Jezusek zawiadomił wójta Bluszczowa. Co dalej? Po dokładnem zbadaniu przekonano się, iż Bugla został zamordowany. Na tylnej części jego głowy znajdowała się bardzo głęboka rana. Odzież była poszarpana z czego wnieść można, iż pomiędzy Buglą a napastnikiem toczyła się wpierw zacięta walka. W kieszeni zamordowanego znaleziono 35 fenigów. Bugla przebywał w sobotę po południu w karczmie w Bluszczowie, gdzie pił wódkę. Policya nie wpadła jeszcze na ślad mordercy. Bugla był zresztą znanym i często już karanym złodziejem i żył w wiecznej niezgodzie z własną rodziną. Ciało jego przewieziono do więzienia w Grabówce.

Z ostatniej chwili
Typograficzny skład gazet był dawniej bardzo czasochłonny. Stąd też wiadomości z ostatniej chwili umieszczano zazwyczaj na ostatni stronach. Dziś, dzięki zastosowaniu komputerów, składania gazety jest o wiele szybsze. W marcu 1889 r. redakcja uznała, że nie wolno czekać z podaniem informacji m.in. o: uwolnieniu misjonarzy w Afryce (pisano o nich na pierwszej stronie), przybyciu króla Milana do Wiednia (tym razem Nowiny podały, że przyczyną abdykacji były długi), śmierci biskupa bawarskiego oraz pracach Leona XIII nad encykliką o stosunku Watykanu do Włoch. Doniesiono również o ukazaniu się kalendarza adresowego Raciborza, który - wedle Nowin - nie był najlepszy, bo do napisania polskich nazwisk użyto niemieckich liter. Według kalendarza tego istnieje w Raciborzu 16 fabryk cygar i tabaki, w których pracuje 1491 robotników i robotnic - wskazano, zdaje się, na kolejną nieścisłość. Na pewno prawdziwa była natomiast wiadomość, że książę raciborski został protektorem tutejszego bractwa strzeleckiego. 

Co więcej?
Blisko połowę 2 i 3 strony wypełniła legenda o św. Marcelim - patronie Raciborza. Nowiny Raciborskie rozpoczęły w ten sposób cykl długich artykułów historycznych poświęconych ziemi raciborskiej. Dziś to bardzo cenny materiał dla badaczy lokalnych dziejów.

Numer na okaz zawierał niewiele reklam. Wypełniały raptem 2/3 ostatniej strony, na której znalazł się również kalendarz świecki i kościelny, ceny targowe z 14 marca 1889 r., zapowiedzi najbliższych jarmarków, rady jak sadzić cebulę (cykl Z gospodarstwa domowego) oraz piosenka Znasz ty tę ziemię do melodii Serdeczna Matko. Reklamował się skład kolonialny i towarów łokciowych W. Nawratha, skład ubiorów męskich Adolfa Bergera (naprzeciw maślannego rynku), sklep z towarami kolonialnymi, cygarami i tytoniem F Nietscha, księgarnia katolicka Ignacego Rostka, skład nasion Alojzego Albrechta, perfumeria Konstantego Schmieszka, sklep z kawą Józef Kachla oraz doradzca w sprawach sądowych (koncipient) J. Michalik. Józef Kachel, o czym warto wspomnieć, proponował czytelnikom następujące rodzaje kaw: Menado (gruboziarnista palona), Jawa (czysto smakująca), Domingo (bardzo piękna), perłowa Ceylon i Cumpinos.

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Tagi:

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama

Najczęściej czytane artykuły

Aktualności17 kwietnia 202421:15

Apel czterech byłych prezydentów Raciborza

Apel czterech byłych prezydentów Raciborza - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
142
materiał nadesłany
Reklama
Aktualności17 kwietnia 202411:42

Dariusz Polowy - da się skutecznie rządzić niezależnie od większości w Radzie Miasta

Dariusz Polowy - da się skutecznie rządzić niezależnie od większości w Radzie Miasta - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
177
materiał zlecony i finansowany przez KWW Dariusz Polowy - Silny Racibórz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Aktualności17 kwietnia 202409:55

Zwisający konar nad siłownią przy Zamkowej

Zwisający konar nad siłownią przy Zamkowej - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
red., fot. arch. portalu
Sport18 kwietnia 202409:01

Junior Trening Racibórz zaprasza na piłkarskie wakacje

Junior Trening Racibórz zaprasza na piłkarskie wakacje - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
opr. (greh), fot. FB/Junior Trening - Rozwój Młodego Piłkarza
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Nasz Racibórz 29.03.2024
29 marca 202415:21

Nasz Racibórz 29.03.2024

Nasz Racibórz 22.03.2024
21 marca 202421:40

Nasz Racibórz 22.03.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.