Reklama

Najnowsze wiadomości

Styl życia20 lutego 201509:26

Śląskie tradycje i obyczaje wielkopostne. Jak ten okres przeżywali nasi przodkowie

Śląskie tradycje i obyczaje wielkopostne. Jak ten okres przeżywali nasi przodkowie - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Region:

Popielcem rozpoczął się Wielki Post, a wraz z nim czas wstrzemięźliwości, umartwiania się i oczekiwania na najważniejsze dla chrześcijan Święta Wielkanocne. W jaki sposób nasze babcie i prababcie przeżywały post? Czy te tradycje są nadal aktualne?

Post dawniej, jak i dziś rozpoczyna środa popielcowa. Jakie tradycje dawniej wiązały się z tym dniem? - W środę popielcową chodzono do kościoła i posypywano głowy popiołem, który pochodził ze spalonych palm wielkanocnych. Dzień ten był pełen umartwień, zachowywano post ilościowy i jakościowy. Często przed Wielkim Postem wyparzano garnki, szorowano je popiołem, bo nie było płynów do mycia naczyń, a chciano się pozbyć resztek tłuszczu zwierzęcego z naczyń - mówi etnograf Julita Ćwikła z raciborskiego muzeum.

Jak opowiada etnograf, w poście przede wszystkim wystrzegano się tłustych potraw i ograniczano również spożycie mleka (starano się nie pić mleka w środy i piątki). Poszczono nie tylko w piątek, (wiele osób do tej pory nie spożywa mięsa w piątek), ale też i w środy. Post był surowy, najczęściej spożywano: żur, śledzie, wodzionkę, postne polewki i gotowaną brukiew. To był czas przednówku, w którym nie było już tak dużo zapasów zimowych, więc nie można było suto jadać. Posty i umartwianie się wiązały się  przede wszystkim z liturgią Kościoła Katolickiego, większość zwyczajów wielkopostnych nawiązuje właśnie do niej. Nikt w Wielkim Poście nie pomyślał nawet o uczestnictwie w zabawie, nie urządzano wówczas wesel ani hucznych zabaw. Najbardziej rozbudowane są zwyczaje wielkotygodniowe, które rozpoczyna Niedziela Palmowa, symbolizująca wjazd Jezusa do Jerozolimy, święci się wtedy palmy.

- Palmy na Śląsku były robione z witek wierzbowych, czyli popularnych bazi, które jako jedne z pierwszych zapowiadały przyjście wiosny. Po poświęceniu śląskie palmy były przechowywane w domach przez cały rok. Zatykano je za święte obrazy, stawiano na domowych ołtarzykach lub przybijano do drzwi, co miało chronić dom przed burzą i piorunem. Wierzono, że jak gromnica, mają moc odpędzania piorunów od domu - mówi Julita Ćwikła. Kultywowano także połykanie poświęconych bazi, które miały chronić przed chorobami gardła. Aby dodatkowo zapewnić dzieciom zdrowie i witalność, uderzano je palmą w ramię. - Dawniej wielkanocna palma miała wielkie znaczenie. Rolnicy robili z niej małe krzyżyki, które umieszczali na rogach pól, aby zapewnić sobie urodzaj - dodaje etnograf.

Dwa tygodnie przed Wielkanocą, w niedzielę zwaną "czorna niedziela" bądź "marzanio" zasłania się wizerunki Chrystusa na krzyżu. W tę niedzielę grupy dzieci z marzanką i marzaniokiem chodziły od domu do domu, śpiewały piosenkę "O Marzanka krasna rada gęsi pasła..." przeplatane przyśpiewkami na temat mieszkańców wsi. Za ten obchód otrzymywały rożne podarki, przeważnie słodycze. - Takie zwyczaje odbywają się jeszcze w Samborowicach i w Sudole. Żegnano tym sposobem nie tylko zimę, ale wszelkie zło, śmierć, choroby a nawet problemy alkoholowe (marzaniok miał w kieszeniach zatknięte puste butelki po alkoholu). Marzankę, która uosabiała  zło trzeba było obnieść po wsi, a za wsią zniszczyć (utopić bądź spalić) - opowiada Julita Ćwikła.

Największe znaczenie w poście miał Wielki Tydzień. W Wielki Czwartek następowało symboliczne zawiązanie dzwonów w kościele. Zamiast dzwonów i dzwonków w kościele rozbrzmiewają klekotki wielkopostne. Zwykle ministranci używają klekotek młoteczkowych, ale chłopcy chodzący po wsiach w Wielki Piątek mają i inne rodzaje klekotek - w Borucinie tragaczyki, w Pietraszynie burdak.

W Wielki Piątek zachowywano się jakby ktoś umarł, nie wolno było hałasować, przestrzegano ścisłego postu i uczęszczano na nabożeństwo wieczorne. - Podczas adoracji krzyża dzieci całowały figurkę Chrystusa na krzyżu, przy którym znajdowały zazwyczaj słodkie podarunki. W Wielki Piątek przed wschodem słońca całe rodziny chodziły nad rzekę, bądź strumienia. Obmywano twarz, ręce i nogi wierząc, że woda zapewni zdrowie i siłę. Podczas rytuału odmawiano modlitwę np.: "Obmyj mnie wodziczko, jak obmyłaś rany Chrystusa" - mówi Julita Ćwikła.

W Wielką Sobotę święcono pokarmy, ogień i wodę. Na Śląsku zwyczaj święcenia pokarmów w wielu miejscowościach przyjął się dopiero po II wojnie światowej. - Wiele starszych osób mówi, że tutaj nie święcono pokarmów, zwyczaj przyjął się dopiero po przybyciu ludzi z innych terenów Polski. Zwyczaj był kultywowany częściej w mieście niż na wsiach - dodaje Julita Ćwikła.

Fot. ekspozycja Muzeum w Raciborzu - wystawa "Rok obrzędowy nad Górną Odrą".

Autor: Aleksandra Harz, a.harz@naszraciborz.pl

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 19.04.2024
19 kwietnia 202421:56

Nasz Racibórz 19.04.2024

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Nasz Racibórz 29.03.2024
29 marca 202415:21

Nasz Racibórz 29.03.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.