Reklama

Najnowsze wiadomości

Styl życia4 listopada 200818:25

W poszukiwaniu swoich przodków

W poszukiwaniu swoich przodków - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama

Coraz częściej ludzie są ciekawi swoich korzeni, chcą wiedzieć coś więcej nie tylko o rodzicach, ale i o dziadkach, pradziadkach i nawet praprapradziadkach. Chcemy podzielić się niektórymi informacjami, wskazówkami i uwagami, które mogą być pomocne w poszukiwaniu przodków - pisze raciborski historyk Paweł Newerla.

Autor ma pewne doświadczenia w takiej pracy. Udało mu się zestawić drzewo genealogiczne swojego rodu, sięgające 1647 roku. Obejmuje ono 130 rodzin w 12 pokoleniach. Zestawiono 580 osób oraz 301 małżonków. Efektem wieloletniej pracy był wydruk na arkuszu A0 (841×1180 mm), wykonany przez drukarnię. Jak zabrać się do pracy? Jeżeli w rodzinie znajduje się zbiór dokumentów rodzinnych, zainteresowany może uznać się za szczęśliwca. Należy także "przepytać" najstarszych członków rodziny o antenatów. Jest oczywiste, że wszystko należy bardzo dokładnie rejestrować - zapisem ręcznym, komputerowym czy fonograficznym.
 
Istotna jest weryfikacja danych. Okazuje się bowiem dość często, że osoba przez wszystkich znana jako "stryj Janusz" w rzeczywistości nosi imię Franciszek. Należy bardzo dokładnie przyjrzeć się dokumentom stanu cywilnego. Odpisy zupełne tych aktów obejmują cały tekst dokumentu źródłowego, w tym np. dane o zmianie nazwiska. Odpisy skrócone aktu urodzenie, zawierają nie tylko imiona i datę urodzenia, ale także imiona noworodka, nazwiska rodziców, w tym nazwisko rodowe matki. W odpisie skróconym aktu małżeństwa znajdziemy poza imionami i nazwiskami małżonków także ich daty i miejsca urodzenia, a ponadto również imiona i nazwiska rodziców, wraz z nazwiskami rodowymi matek.
 
Tak zwane "małżeństwa cywilne" zostały wprowadzone w Rzeszy Niemieckiej 1874 roku. W tym samym czasie wprowadzono na terenach niemieckich i w zaborze pruskim urzędy stanu cywilnego, które rejestrowały urodzenia, śluby i zgony. Nasze poszukiwania w urzędach stanu cywilnego są zatem ograniczone. Należy tu nadmienić, że na byłych terenach zaboru rosyjskiego, a częściowo także austriackiego, do 1945 roku w ogóle nie było rejestracji urodzin, ślubów i zgonów w urzędach stanu cywilnego. Dokumenty wystawione przez parafie miały moc prawną dokumentu stanu cywilnego.
 
Będąc w posiadaniu odpisu skróconego aktu ślubu dziadków, znamy z niego np. imię i nazwisko rodowe matki tego dziadka. Możemy wtedy na tej podstawie poprosić urzędnika stanu cywilnego, aby w rejestrze alfabetycznym urodzin zechciał poszukać potrzebnej nam osoby. Urzędy stanu cywilnego prowadziły i nadal prowadzą rejestry alfabetyczne oddzielnie dla zgłaszanych urodzeń, ślubów i zgonów. W rejestrach wpisywano pod odpowiednią literą alfabetu w poszczególnych latach nazwiska i imiona oraz numer kolejny. Dla odnalezienia konkretnej osoby trzeba zatem przejrzeć rejestry z kilku, czy kilkunastu lat, aby do niej dotrzeć. Nie dziwmy się zatem, że pracownicy urzędów stanu cywilnego z rezerwą podchodzą do naszych próśb. Ponieważ jednak większość urzędów stanu cywilnego jest już wyposażona w komputery, w przyszłości szukanie będzie zapewne ułatwione.
 
Jeżeli znaleźliśmy już właściwy numer, trzeba sięgać do księgi urodzeń. Tam znajdziemy zapis, obejmujący imię i nazwisko, datę i miejsce urodzenia oraz imiona i nazwiska rodziców oraz nazwisko rodowe matki. Na marginesie odpowiedniej strony powinien znajdować się zapis odnoszący się do zawarcia związku małżeńskiego, zazwyczaj z podaniem imienia i nazwiska małżonka, daty ślubu i wskazanie urzędu stanu cywilnego, w którym małżeństwo zostało zawarte. Czasami odnotowuje się na marginesach także informacje o zgonie (data, miejscowość, czasami nazwa właściwego urzędu stanu cywilnego). Te adnotacje na marginesie pozwolą nam na czynienie dalszych poszukiwań.
 
Nadmieniliśmy, że rejestracje urodzeń, ślubów i zgonów przez państwo ma zaledwie 120-letnią (a w niektórych rejonach 50-letnią) tradycję. Co robić, ażeby znaleźć swoich wcześniejszych antenatów? Tutaj pomocne mogą być kościoły wszystkich wyznań. Kościoły przez stulecia prowadziły rejestrację wszystkich chrztów, udzielonych ślubów i pochówków. Problem jedynie w tym, że w ciągu dziejów wiele z tych ksiąg, szczególnie z tych starszych ksiąg, uległo zagubieniu. Nie możemy pominąć zniszczeń ostatniej wojny. Na przykład na skutek spalenia w 1945 roku budynku przy ul. Mickiewicza w Raciborzu, w którym mieściła się kancelaria Parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, uległy nieodwracalnemu zniszczeniu księgi parafialne miasta Raciborza sięgające aż XVI. wieku. Jeżeli ktoś ma przodków z Raciborza, niestety nie odnajdzie żadnych danych...

Zamieszczamy spis parafii ziemi raciborskiej, zawierające także informacje o zasobach posiadanych ksiąg. Z tego wykazu widać wyraźnie, że w Parafii św. Mikołaja w Starejwsi znajdziemy księgi zgonów już od 1686 roku, a w Bieńkowicach brak ksiąg zgonów między 1932 a 1945 rokiem. Księgi metrykalne Kościoła Rzymsko-Katolickiego są także podzielone na trzy działy: chrzty, śluby i pogrzeby. Chociaż zdarza się, że w pierwszych latach jedną księgę, podzieloną na trzy części, przewidziano na wszystkie zapisy.
 
Najpierw trzeba się zorientować, do jakiej parafii należy się udać. Ta - zdawałoby się - prosta sprawa, może okazać się wielce skomplikowana. Wieś Kornica wg zamieszczonego przez nas wykazu należy do Parafii Pietrowice Wielkie. Nie znajdzie się jednak wcześniejszych zapisów mieszkańców Kornicy w księgach metrykalnych parafii Pietrowice Wielkie. Do 1973 r. Kornica należała bowiem do parafii Cyprzanów. Jeszcze bardziej skomplikowana jest sytuacja Zabełkowa, który najpierw należał do parafii Bogumin (dzisiejszy Bohumin w Czechach), następnie do 1849 r. do Godowa, później do Rudyszwałdu, aby w 11864 r. stać się samodzielną parafią.
 
Jednak przez ten - zdawałoby się - gąszcz, możne dość łatwo przebrnąć. Każda diecezja wydaje co roku, czasami co dwa lata, swoje schematyzmy, zwane obecnie rocznikami. Schematyzm zawiera podział diecezji na dekanaty, a w nich opisane są wszystkie parafie. O nich podaje się nazwę, adres, miejscowości należące do parafii, liczbę mieszkańców, dane o duchownych, a niekiedy także krótki rys historyczny. Schematyzmy można znaleźć w każdej parafii. W razie wątpliwości na pewno proboszcz udzieli dokładniejszych informacji. Należy żałować, że te bardzo pożyteczne schematyzmy nie znajdują się do wglądu także w naszych raciborskich bibliotekach publicznych, czy w bibliotece Muzeum Raciborskiego.
 
Jeżeli już wiemy, o którą parafię chodzi, pozostaje nam czynić tam poszukiwania. Musimy przestrzegać godzin urzędowania kancelarii parafialnych. Ale należy także próbować uzyskać zezwolenie na dostęp do ksiąg metrykalnych poza godzinami urzędowania. Doświadczenia autora w tym zakresie są różne - od swobodnego dostępu do wszystkich ksiąg o każdym czasie, po sytuację, kiedy pracownik kancelarii w czasie godzin urzędowania sam odszukuje potrzebny zapis i odczytuje go (!) zainteresowanemu.
 
Podobnie, jak jest to w urzędach stanu cywilnego, parafie także prowadzą skorowidze nazwisk. Wpisy są dokonywane w kolejności zdarzeń. Jeżeli nie znamy np. dokładnej daty urodzenia, musimy szukać potrzebnego nazwiska pod odpowiednią literą alfabetu w przedziale kilku lat. Doświadczenia wskazują, że skorowidze - niestety - nie są rzetelne. Dość często jakieś nazwisko nie zostało wpisane do skorowidza, albo Kowalskiego wpisano pod Wawrzyniakiem, bo tak się kolejno urodzili. Występują także przypadki, że skorowidze nie są w ogóle prowadzone, ...bo parafia jest mała (a obejmuje ponad setkę chrztów rocznie). Najpewniejsze jest zatem przeglądanie samych ksiąg - zapis po zapisie.

 Księgi początkowo były prowadzone w języku łacińskim. Później w parafiach, zamieszczonych w naszym wykazie, zapisy były dokonywane w języku polskim, morawskim lub niemieckim, aby później przejść wyłącznie na język niemiecki. Niektóre zapisy są dokonywane tzw. pismem gotyckim, odczytanie którego może czasami przysporzyć trudności. Wszystkie zapisy są dokonywane ręcznie. Ponieważ charaktery pisma bywają różne, odczytywanie niektórych tekstów bywa wręcz niemożliwe. 

Początkowe zapisy były dość skąpe i obejmowały: datę chrztu (bardzo często brak daty urodzenia, ale dawniej chrzczono zazwyczaj w dniu urodzenia się dziecka), nazwisko duchownego, udzielającego chrztu, imię dziecka, imiona i nazwiska rodziców, dane o rodzicach chrzestnych. Później stosowano zasadę zapisywania całego tekstu w jednym ciągu. Stanowi to znaczne utrudnienie w znalezieniu szukanego imienia lub nazwiska. Nie pozostaje nic innego, jak tylko przeczytać cały tekst. Zapis brzmi: "den 20. ditto (20.03.1812) ist eben aus diesem Dorfe des Johann Newerla Bauer von seinem Weibe Julianna gebohrene Muschol Kurdas gebohrenes Knäblein zur hl. Taufe gebracht und Johannes genannt worden. Tauf Zeugen. Joseph Kraus Bauer und Getruda des Mathes Gottsmann Bauers Eheweib." (dnia 20. jak wyżej przyniesiono do Chrztu św. z tej wioski chłopca rolnika Jana Newerli, urodzonego przez jego niewiastę Juliannę z domu Muschol Kurdas i nadano mu imię Jan. Rodzice chrzestni. Józef Kraus, rolnik i Getruda, żona Mateusza Gottsmanna, rolnika).  Konieczność odczytania całego tekstu stanowi niewątpliwe utrudnienie, ale trzeba się z tym pogodzić.
 
Na szczęście już w XIX. wieku stosowano rubryki, które w księgach chrztów obejmują np. liczbę porządkową, datę urodzenia, datę chrztu, imię dziecka, imię i nazwisko duchownego, dokonującego chrztu, dane o rodzicach i o rodzicach chrzestnych. Już pod koniec ubiegłego stulecia zaczęto stosować księgi metrykalne z wydrukowanymi rubrykami. Szukanie w tych księgach jest wyjątkowo łatwe, ponieważ można ograniczyć się do przeglądania jednej tylko rubryki.
 
Trzeba podkreślić, że koniecznie należy wypisać cały tekst interesującego nas zapisu, a nie ograniczać się jedynie do daty, imienia dziecka i nazwiska rodziców. Bardzo pomocne, niemal rozstrzygające, mogą być informacje o rodzicach chrzestnych. Właśnie dane o chrzestnych pozwoliły autorowi właściwie uszeregować niektórych członków rodziny.
 
Podkreślenia wymaga, że nie można zbyt rygorystycznie podchodzić do pisowni nazwisk. W dawnych czasach nie przywiązywano takiego znaczenia do prawidłowego zapisu imion czy nazwisk, jak jest to dziś, kiedy "Janusz Kowalski" nie może załatwić sprawy, bo w dowodzie osobistym napisano mu "Jan Kowalski". Trzeba także uwzględnić, że przed wiekiem osoby zgłaszające pewne zdarzenie nie dysponowały żadnymi dokumentami typu dowód osobisty czy paszport, w których byłyby zapisane ich nazwiska. Jeżeli zgłaszający miał wadę wymowy, albo duchowny był na zastępstwie i nie znał mieszkańców, bardzo łatwo było o błędne zapisanie danych. A jakże częste były przypadki zgłoszenia zgonu "cioci Anieli", która jednak została ochrzczona jako "Petronela". Występujący w reprodukowanym zapisie pod datą 4.09.1879 "Caitan Steier" przy następnym dziecku jest już nazywany "Cajetan Steuer". Członków tej samej rodziny powołuje się raz pod nazwisk "Newerla", w innym miejscu "Neverla" jeszcze w innym "Newyrla".
 
Szczególnie na wsi były używane przydomki. Bardzo często przydomek był wyłącznie stosowany dla określenia konkretnej rodziny. Jeszcze trzydzieści lat temu w rodzinnej wiosce autora, w Pietrowicach Wielkich, nie wystarczyło powiedzieć, że szuka się np. Jana Newerlę. Trzeba było dodać, że chodzi o Jana Newerlę-Kolorza, albo o Jana Newerlę-Żurka lub Jana Newerlę-Marosza. A były jeszcze rodziny: Newerla-Pawlassek, Newerla-Hunczek, Newerla-Musioł, Newerla-Newyrla, Newerla-Modesta, Newerla-Scheitor, Newerla-Kolaska i Newerla-Zumbik.
 
Aby móc odróżnić przedstawicieli poszczególnych gałęzi rodów dość często w zapisach metrykalnych używano zarówno nazwiska jak i przydomku, pisząc "Gottsmann alias Řehořek". Ale w księgach metrykalnych istnieje także zapis, iż zmarł "Johannes Rzehorzek". Trzeba dysponować pewną wiedzą o samej wsi, aby skojarzyć, że ów "Rzehorzek" to właśnie "Gottsmann".

cdn.

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Tagi:

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 26.04.2024
25 kwietnia 202419:33

Nasz Racibórz 26.04.2024

Nasz Racibórz 19.04.2024
19 kwietnia 202421:56

Nasz Racibórz 19.04.2024

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.