Marek Hłasko oczami licealistów
Sala w galerii Gawra mieszcząca się w budynku biblioteki miejskiej przy ul. Kasprowicza wypełniła się po brzegi. Tak liczny tłum zgromadził spektakl, wystawiony przez trzecioklasistów z II LO. Przedstawili oni Życie według Hłaski, wykorzystując cytaty z jego opowiadań oraz piosenki Agnieszki Osieckiej.
Kilka minut po 18-stej w galerii Gawra zgasły światła a na scenę wyszedł mężczyzna w szarej marynarce i białej koszuli. Nalał do szklanki kilka kropel mocnego trunku, po czym przepłukał nim usta i usiadł przy maszynie do pisania. – Nazywam się Marek, Marek Hłasko. Mówią, że kiedy na chrzcie ksiądz spytał- czy wyrzekasz się szatana, miałem burknąć - Nie! I tak sobie myślę, że może właśnie dlatego mam tak popieprzone życie... – przedstawił graną przez siebie postać Mateusz Herba.
Upamiętniając 40 rocznicę śmierci i 75 rocznicę urodzin wybitnego pisarza Marka Hłaski, niesformalizowana grupa teatralna z II LO pod kierunkiem polonisty Macieja Malinowskiego, przygotowała spektakl opowiadający o jego burzliwym życiu. – Jego opowiadania doskonale go odzwierciedlają. Tworząc scenariusz spektaklu wykorzystaliśmy fragmenty Pętli, Ślicznej dziewczyny oraz Lombardu złudzeń. Myślę, że one najlepiej opowiedzą jego życie – mówi Mateusz Herba, grający głównego bohatera.
Był to spektakl niekonwencjonalny. Zamiast rekwizytów, na scenie zawieszono żółto- granatowe płótno. Aktorzy nie pokazali swych twarzy, a jedynie cienie. – Wybraliśmy teatr cieni, bo celem przedstawienia jest pokazanie myśli głównego bohatera. Taka forma najlepiej je zobrazuje – dodaje Mateusz. Aby spektakl był jeszcze bogatszy i ciekawszy, w scenariusz wpleciono piosenki Agnieszki Osieckiej. Niech żyje bal, Na zakręcie i Czarne perfumy. – Utwory Osieckiej wybraliśmy nieprzypadkowo. W spektaklu jest mowa o ich namiętnym romansie. Niewątpliwe Hłasko bywał jej natchnieniem, a ona jego. Poza tym tekst piosenek wspaniale komponuje się z treścią jego opowiadań. Myślę, że całość spodoba się publiczności – mówi jeden z aktorów.
I spodobała. Zadowolenie malowało się na ich twarzach. Na przedstawienie przyszli rówieśnicy aktorów ich rodzice, a nawet dziadkowie. Po jego zakończeniu wszyscy mówili to samo - znakomite widowisko.
Wczoraj również ostatni już raz można było zobaczyć wystawę zdjęć Marka Hłaski, ze zbiorów jego kuzyna Andrzeja Czyżewskiego. Dzisiaj ekspozycja trafi do galerii w Bydgoszczy.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany