Reklama

Najnowsze wiadomości

Sport11 maja 200910:50

Fatalne boisko, fatalny sędzia

Fatalne boisko, fatalny sędzia - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama

Kolejny weekend zmagań piłkarskich na lokalnych boiskach przyniósł małe derby- jak to mówili przedstawiciele Wichru Płonia i LKS Brzezie, którzy to rywalizowali ze sobą w XXIII kolejce B klasy. Mimo wysokiego zwycięstwa gości, trenerzy nie ukrywali problemu boiska i słabego sędziowania.

Pierwszy strzał w tym spotkaniu oddał w piątej minucie Piotr Żurawiec, lecz jego uderzenie minęło światło bramki. Kolejne minuty nie przyniosły ani jednej sytuacji bramkowej dla obu zespołów. Dopiero w 21. minucie Piotr Żurawiec ponownie spróbował z daleka zaskoczyć Grzegorza Sekułę, lecz z tym samym skutkiem co za pierwszym razem. Strzałów z dystansu spróbowali także Tomasz i Marek Grela. Pierwszy trafił w bramkę, lecz jego strzał został obroniony, zaś drugi uderzył obok. W odpowiedzi strzału zza pola karnego spróbowali piłkarze Brzezia, ale Dariusz Lenart także posłał piłkę nad bramką Martina Apolonego.

Minutę później Wicher powinien prowadzić. Damian Dradrach został uruchomiony prostopadłym podaniem wzdłuż linii bocznej pola karnego, dośrodkował piłkę na szósty metr przed bramkę Sekuły. Obrońcy Brzezia zamiast wybić piłkę do przodu, odbili ją do góry i ta spadła wprost pod nogi Michała Bohonosa. Zostawiony bez opieki pomocnik Płoni uderzył silnie, ale wprost w Sekułę, który sparował futbolówkę do boku. Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się w 40. minucie. Roman Wochnik niepewnie wyszedł do półgórnej piłki i pod pressingiem popełnił błąd. Piłka została rozprowadzona do boku, a następnie wstrzelona po ziemi w pole karne. Tam znalazł się Łukasz Leks, który strzałem do pustej bramki otworzył wynik spotkania. Dwie minuty później nieupilnowany na piątym metrze Piotr Żurawiec strzałem głową mógł doprowadzić do wyrównania, ale minimalnie chybił. Na minutę przed końcem spotkania Michał Bohonos podaniem po przekątnej znalazł Marka Franicę, który zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału w polu karnym i naciskający go obrońca ostatecznie wybił mu piłkę spod nóg. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Dariusz Lenart zwodem oszukał obrońcę, wybiegł przed Apolonego i nie dał mu szans na skuteczną interwencję.

55. minuta to dwójkowa akcja Łukasza Leksa z Mateuszem Ulańskim, lecz Michał Bohonos w ostatniej chwili uprzedził tego pierwszego. W 58. minucie Piotr Żurawiec miał czystą okazję do uderzenia ale obrońcy Brzezia zdążyli zablokować jego strzał na rzut rożny. W 68. Minucie Mateusz Ulański po dośrodkowaniu na krótki słupek strzelił trzecią bramkę dla Brzezia. Dwie minuty później Lenart w ten sam sposób po rękawicach Apolonego trafia w poprzeczkę, piłka spada pod nogi Marka Juroszka, lecz ten z najbliższej odległości strzela obok bramki. Juroszek zrewanżował się cztery minuty później, schodząc z prawego skrzydła do środka i strzałem po ziemi pokonał Apolonego, który nie upilnował krótkiego słupka. Z tym golem nie potrafili się zgodzić obrońcy Płoni, którzy byli przekonani, że w tej sytuacji był spalony. W 77. minucie sędzia odgwizdał faul i wskazał na jedenasty metr w polu karnym Płoni. Mimo to po konsultacji z sędzią liniowym odwołał swoją decyzję i nakazał wznowić grę z rzutu wolnego. Na dziewięć minut przed końcem spotkania Lenart wyskoczył najwyżej w polu karnym i zdobył piątego gola dla gości.

Wicher odpowiedział najpierw w 87. minucie strzałem rezerwowego Krystiana Dziwoki, który zdobył pierwszą bramkę dla miejscowych. Dwie minuty kolejny zmiennik, Łukasz Rusek, strzelił po ziemi w stronę dalszego słupka i zmniejszył rozmiary porażki swojego zespołu na 2 – 5.

Wicher zaczął to spotkanie agresywnie. Mirosław Cuber ustawił wysoko swój zespół, który imponował szybkim przechodzeniem z ataku do obrony, próbując odebrać piłkę zaraz po stracie. To spowodowało, że obrona Brzezia często popełniała błędy i ich gra nie funkcjonowała tak, jak zawsze. Z tego powodu pomocnicy byli mocno zaangażowani w grę obronną i tak oto zarysowała się przewaga Płoni w pierwszych minutach, która mimo to nie przynosiła większego zagrożenia pod bramką Sekuły. Gra wyrównała się około 25. minuty spotkania i jeden błąd wystarczył, aby goście objęli prowadzenie.

W drugiej połowie defensywa gości zaczęła grać bardziej zdecydowanie, lecz nie można powiedzieć, by Płonia odstawała od swojego rywala. Mimo to Wicher większego zagrożenia nie potrafił stworzyć, a Brzezie zagrało w drugiej połowie przede wszystkim skutecznie w powietrzu. W zespole Płoni zabrakło zawodnika, który wziąłby na siebie ciężar gry w ataku. Damian Dradrach starał się i walczył o piłkę, lecz osamotniony nie miał wsparcia ze strony swojego partnera i w tym elemencie widoczny był brak kontuzjowanego Łukasza Niestroja.

LKS Wicher Płonia Racibórz – LKS Brzezie 2 – 5 (0 – 2)
Bramki: Krystian Dziwoki 87’, Łukasz Rusek 89’ – Łukasz Leks 40’, Dariusz Lenart 45+1’ i 81’, Mateusz Ulański 68’, Marek Juroszek 74’

LKS Wicher Płonia: Martin Apolony – Krzysztof Kaim, Michał Joszko, Roman Wochnik, Tomasz Grela (57’ Paweł Koch), Michał Bohonos, Marek Grela, Marek Franica, Piotr Żurawiec (87’ Tomasz Rogalski), Damian Dradrach (73’ Łukasz Rusek), Paweł Żurawiec (46’ Krystian Dziwoki). Rezerwa: Arndt, Herok.

LKS Brzezie: Grzegorz Sekuła – Wojciech Kurocik, Damian Gajda, Marcin Stawinoga, Wojciech Jakubczyk, Artur Szefler (86’ Mateusz Moneta), Marek Juroszek ( 79’ Marcin Stawinoga), Łukasz Leks, Dariusz Lenart (83’ Sławomir Jeleń), Mateusz Ulański, Marcin Ulański ( 78’ Daniel Gawełek). Rezerwa: Marek Zapotoczny.

Mirosław Cuber, trener LKS Wicher Płonia Racibórz: motywacja moich zawodników była duża. Nie potrafiliśmy strzelić bramki, chociaż gdyby strzał Bohonosa poszedł pół metra w bok, to my byliśmy na prowadzeniu. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. Co do drugiej nie ma co ukrywać, po prostu nam nie wyszła. Mimo to bardzo chciałbym podziękować moim zawodnikom za walkę i chęci, bo tego nie można im odmówić. Co do słów trenera Brzezia jeśli chodzi o boisko to się pod nimi podpisuję. Ale nie tylko naszym rywalom ono uprzykrza życie, ale i nam też. Prezydent dał nam do wyboru. Albo stawiamy kontenery, w których będziemy mieli własne szatnie i prysznice, albo boisko. Wybraliśmy to pierwsze, bo nie mamy nawet gdzie trzymać sprzętu.

Ryszard Ulański, trener LKS Brzezie: po pierwsze chciałbym jasno powiedzieć, że sędzia tego spotkania ewidentnie gwizdał przeciwko nam, choć nie mówię, że na korzyść Płoni. Kartkami wypunktował mi trzech zawodników, którzy byli dla mnie ważni w kontekście zbliżającego się meczu z Markowicami. Były to kartki za rzekome pyskówki, których ja nie widziałem. Z kolei za faule kartek nie pokazywał. Wyglądało to tak, jakby specjalnie chciał to zrobić. Po drugie granie na takim boisku jest sztuką, prawdziwą sztuką futbolu. A co do meczu to, mimo że wysoko wygraliśmy, to mecz był bardzo ciężki, Wicher to naprawdę dobry zespół. 

Grzegorz Zuber

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Tagi:

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Aktualności17 kwietnia 202411:42

Dariusz Polowy - da się skutecznie rządzić niezależnie od większości w Radzie Miasta

Dariusz Polowy - da się skutecznie rządzić niezależnie od większości w Radzie Miasta - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
181
materiał zlecony i finansowany przez KWW Dariusz Polowy - Silny Racibórz
Reklama
Aktualności17 kwietnia 202420:53

Jarmark kwiatów i muzyka filmowa w plenerze

Jarmark kwiatów i muzyka filmowa w plenerze - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Zamek Piastowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Nasz Racibórz 29.03.2024
29 marca 202415:21

Nasz Racibórz 29.03.2024

Nasz Racibórz 22.03.2024
21 marca 202421:40

Nasz Racibórz 22.03.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.