W poszukiwaniu zorzy. Raciborzanka marzy o udziale w wyprawie psim zaprzęgiem na kole podbiegunowym
To jej druga próba. Pierwsza, rok temu, zakończyła się fiaskiem, ale, jak sama ocenia, dała jej wiele motywacji i pokazała, że może liczyć na swoich przyjaciół i bliskich. Raciborzanka Monika Krok po raz kolejny walczy o swoje marzenia w Fjällräven Polar, czyli projekcie mającym na celu wyłonienie kilkudziesięciu osób z całego świata do udziału w 300-kilometrowej wyprawie psim zaprzęgiem za kołem podbiegunowych. Możemy jej w tym pomóc!
- Moim największym marzeniem jest poprowadzić psi zaprzęg przy świetle zorzy północnej. Chcę, aby ludzie walczyli o swoje marzenia! - mówi o sobie Monika Krok, dodając, że "lubi żyć na stałym, głębokim oddechu". Jej pasja jest godna podziwu, a liczbą zainteresowań mogłaby obdzielić wiele osób. Gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy ponad rok temu, była zdeterminowana, aby wyruszyć za koło podbiegunowe. Konkurencja okazała się jednak zbyt silna, a zasady konkursu dość restrykcyjne. Powiedziała mi wtedy, że nie wywiesza białej flagi, lecz będzie konsekwentnie dążyć do celu. Pragnienia okazały się silniejsze niż przeciwności losu.
Życie raciborzanki jest pełne pięknych przygód i przede wszystkim setek pomysłów, kłębiących się w jej głowie. - Śpiewam, tańczę, rysuję, interesuję się psychologią, zwierzętami i podróżami - wymienia jednym tchem, dodając, że zawodowo chciałaby związać się ze szkoleniem psów, które pokochała już w gimnazjum. - Rodzice twierdzili, że jeśli nawet kupią mi zwierzaka, to szybko się nim znudzę. Na szczęście się mylili, a ja udźwignęłam ciężar odpowiedzialności i połknęłam bakcyla. Zaczęłam zgłębiać jego psychikę, podjęłam pierwszą próbę tresury. Wiedzę na temat szkolenia zwierząt czerpałam z fachowej literatury, ale przede wszystkim z praktyki - wyjaśnia właścicielka kundelka i owczarka belgijskiego malinois.
Nie cierpi nudy. Aby czerpać radość z codzienności, musi być w ciągłym ruchu. Wciąż się doskonali i zwiększa swoje umiejętności oraz kompetencje w zakresie szkolenia psów. Żałuje, że w Polsce nie istnieje kierunek studiów kształcący w tym obszarze, miłośnikom tematu pozostają krajowe czy zagraniczne szkolenia, kursy i warsztaty. Przyznaje, że psy zmieniły jej życie, dzięki pracy z nimi wykształciła w sobie pozytywne nawyki. Zaznacza, że to odpowiedzialne i wymagające precyzji oraz cierpliwości zajęcie.
Dwudziestolatka podkreśla, że podświadomie lub nie poszukuje wolności i trudnych, czasem ocierających się o ekstremalność, wyzwań. - Wtedy czuję, że żyję na sto procent. Mój charakter sprawia, że nie lubię stagnacji. Chcę się rozwijać, podróżować, nie jest mi obca spontaniczność - zdradza. Uwielbia podróżować stopem. Nie chodzi jednak wyłącznie o wyprawę z jednego miejsca w drugie, ale przede wszystkim i "efekty uboczne" tej formy przemieszczania się po często nieznanych i zagadkowych trasach. Świadomość, że jest się wolnym, że nic nas nie ogranicza - ani czas, ani zasoby materialne, a przy okazji możliwość poznania nowych, niezwykle interesujących osób - to główne czynniki sprawiające, że jazda na stopa całkowicie spełnia jej oczekiwania. Przy okazji podnosi adrenalinę, która motywuje, a zarazem inspiruję raciborzankę do działania.
Monika Krok po raz drugi staje do walki o wyjazd za koło podbiegunowe. Umożliwia jej to akcja Fjällräven Polar. Więcej o pięciodniowym przedsięwzięciu opowiada sama zainteresowana: - Rok temu rywalizowałam z pasjonatami podróży z całego świata, w tym roku zawężono kategorię do osób z Europy Środkowej. Nagrodą jest udział w ponad 300-kilometrowej wyprawie psim zaprzęgiem za kołem podbiegunowym, a najkrócej mówiąc: marzenie mojego życia! To, czy w nią wyruszę zależy od tego, jak ułoży się głosowanie internetowe - tłumaczy raciborzanka, która przebywa obecnie w Islandii i śle Czytelnikom portalu pozdrowienia z Rejkiawiku. Pytam ją, jak w kilku słowach chciałaby zachęcić do zagłosowania właśnie na nią. - Wyjazd jest spełnieniem wszystkich moich pragnień. Uwielbiam dzikość natury. Myślę, że podróż nie tylko pozwoliłaby mi zdobyć piękne wspomnienia, ale także poznać samą siebie.
Głos na Monikę oddać można TUTAJ.
Wojciech Kowalczyk
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.